Możemy spodziewać się najgorszego

Z ks. abp. Mieczysławem Mokrzyckim, metropolitą lwowskim, rozmawia Sławomir Jagodziński

Ksiądz Arcybiskup zaapelował o post i modlitwę w intencji zachowania Ukrainy od wojny. Jak odbierane jest przez wiernych to, co się dzieje w kraju?

– Razem z naszymi wiernymi doświadczamy tej trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się Ukraina. Odczuwa się atmosferę niepokoju, strachu i pewnego smutku. Ukraina jest zagrożona. Ludzie bardzo to wszystko przeżywają i się boją. Widać jednocześnie, że nadzieję pokładają w Bogu. Więcej osób przychodzi do cerkwi i kościołów, aby się modlić. Bardzo chętnie odpowiadają na inicjatywy modlitewne i pokutne w intencji pokoju. Uczestniczą we Mszach św., adoracjach Najświętszego Sakramentu. Wszystko po to, abyśmy u Pana Boga czerpali siłę i pomoc. Szczególnie przyzywamy wstawiennictwa św. Michała Archanioła, patrona Ukrainy, aby ocalił nas od wojny. On jest szczególnym orędownikiem w walce ze złem i szatanem. A każda wojna to nie sprawa ludzi dobrej woli, ale szatana.

Wraz z agresją wojsk rosyjskich na Krymie wizja zbrojnego konfliktu niestety się przybliżyła.

– Ta decyzja o wkroczeniu wojsk rosyjskich napełniła nas wszystkich lękiem. Mamy zawsze w pamięci słowa bł. Jana Pawła II wypowiedziane wtedy, gdy świat stał u progu wojny w Iraku. Papież powiedział wtedy bardzo mocno, że wojna nigdy nie jest czymś nieuchronnym, jest zawsze porażką ludzkości. Ojciec Święty wzywał, aby nie doprowadzać do wybuchu wojny, bo on pamięta, jak tragiczne są jej skutki. Dlatego tak bardzo pokładamy dziś ufność w modlitwie, prosząc Boga o dar pokoju.

Kościół od samego początku protestów w Kijowie był blisko ludzi.

– I teraz, w tej sytuacji zagrożenia wojną, też nie zostawi ludzi. Wsparcie duchowe, modlitwa, trwały od samego początku protestów. Na przykład tutaj u nas, we Lwowie, w kościołach rzymskokatolickich były zbiórki ofiar, darów, żywności, aby wesprzeć rannych i poszkodowanych na Majdanie. Chcieliśmy też wesprzeć rodziny, które w jakiś sposób ucierpiały w Kijowie, utraciły bliskich, przeżywają ogromny dramat. W Kijowie dla wszystkich udostępniona była katedra i wiele osób znalazło tam schronienie. Jedna nawa boczna stała się jakby szpitalem… Na Majdanie był ustawiony też namiot Kościoła rzymskokatolickiego, w którym wierni mogli modlić się i adorować Najświętszy Sakrament. Odnaleźć chwilę skupienia i ciszy. Wiernym towarzyszyli kapłani obrządku łacińskiego.

Teraz oczywiście najgorsza sytuacja jest w Symferopolu na Krymie. Tam z wiernymi jest ks. bp Jacek Pyl. On także apeluje do świeckich i kapłanów, aby zachowali spokój, aby pozostawali w swoich parafiach, by nie podróżowali w tym czasie. Obecnie tam jest największe zagrożenie. Bardzo zagrożona jest też diecezja w Charkowie, ponieważ tam odbywają się największe manifestacje. Solidaryzujemy się tam w sposób szczególny z ks. bp. Marianem Buczkiem, który wspiera swych diecezjan.

Jaka przyszłość czeka w najbliższym czasie Ukrainę?

– Wielu Ukraińców mówi, że nie wystarczą dobre słowa, deklaracje wsparcia, nie wystarczą łzy. Ludzie oczekują konkretnych działań. Ufamy, że w razie potrzeby takie działania będą również podjęte przez wspólnotę międzynarodową. Trudno nam powiedzieć teraz, co nas czeka. Jest to dla nas niewidoma. Patrząc na historię, możemy spodziewać się najgorszego.

Co każdy z nas może dziś zrobić dla Ukrainy?

– Myślę, że wszystkie gesty solidarności, manifestacje są bardzo ważne i potrzebne. Jesteśmy wdzięczni tym wszystkim, którzy łączą się z nami, a w sposób szczególny Polakom. Wiemy, że wierni w Polsce podejmują post, podejmują modlitwy w intencji pokoju. Różnymi kanałami płynie do nas też pomoc charytatywna. Dziękujemy za to wszystko.

Przede wszystkim prosimy nadal o modlitwę, bo Bóg w tej chwili może uczynić najwięcej. To największy i najmocniejszy dar, który może ofiarować Ukrainie każdy. Ufam, że z tych dramatycznych wydarzeń, które potęgują się już od listopada, narodzi się coś dobrego dla tego kraju. To wszystko, połączone z ufnym zwróceniem się do Boga, przemienia także mentalność ludzi, pozwala zrozumieć i docenić pewne wartości patriotyczne, religijne. W jakimś stopniu usposabia do otwarcia się na dobro, na poszanowanie godności człowieka, na sprawiedliwość, na uczciwość… Myślę, że przez te miesiące dokonały się jakieś głębokie rekolekcje dla całego ukraińskiego narodu, który bardziej się zjednoczył.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl