„Z Ojczyzny Jezusa”


Pobierz Pobierz

Pokój i Dobro!
Tydzień temu, z okazji 25 rocznicy beatyfikacji (13.11.1983 r.) bł. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego przybliżyłem, „tajemnicę” betlejemskiego karmelu, gdzie 130 lat temu zmarła Mała Arabka. W tym roku minęła również 10 rocznica kanonizacji (11.10.1998 r.) św. Teresy Benedykty od Krzyża, „wielkiej córki Izraela i wiernej córki Kościoła”.
Refleksją na temat ich drogi życia do świętości oraz istoty przesłania będącego „znakiem pojednania” podzieliły się ponownie polskie karmelitanki z Betlejem. W ostatnim felietonie mówiłem o bł. Mariam Baouardy, prostej palestyńskiej dziewczynie, którą Pan Bóg wybrał na fundatorkę klasztorów karmelitanek w Betlejem i w Nazarecie. Dzisiaj przypomnijmy bardziej znaną postać św. Teresy Benedykty od Krzyża. Edyta Stein urodziła się 12 października 1891 roku we Wrocławiu, w wielodzietnej, zamożnej rodzinie żydowskiej, głęboko przywiązanej do swej religii i tradycji. W rodzinnym mieście ukończyła szkołę średnią i rozpoczęła studia na wydziale psychologii, germanistyki i historii. Następnie podjęła studia filozoficzne, które ukończyła obroną pracy doktorskiej. We wczesnej młodości odeszła od judaizmu i uważała się za ateistkę. Lektura Życia św. Teresy z Avila zakończyła jej długie poszukiwanie wiary. 1 stycznia 1922 roku przyjęła chrzest w Kościele katolickim, na którym otrzymała imię Teresa. Po chrzcie, nigdy nie wyrzekła się swego pochodzenia, a wiara wręcz pogłębiła jej więzi z narodem żydowskim. W 1933 roku wstąpiła do karmelu w Kolonii i przyjęła imię Teresa Benedykta od Krzyża. Prześladowania hitlerowskie nie oszczędziły również karmelitanek żydowskiego pochodzenia. Edyta Stein, wraz z siostrą Różą, została aresztowana przez gestapo 2 sierpnia 1942 roku w karmelu w Holandii. Powiedziała wtedy do Róży: „Chodź, pójdziemy umrzeć za swój naród”. Św. Teresa Benedykta od Krzyża zginęła w komorze gazowej 9 sierpnia 1942 roku w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau.
Dwie historie życia o całkowicie odmiennej specyfice. Bł. Mariam Baouardy – Palestynka, św. Edyta Stein – córka Izraela. Jedna – prosta, ledwie potrafiąca pisać dziewczyna, druga – wybitna myślicielka. Pierwsza – doświadczała Boga niemal dotykalnie, zmysłowo; podczas gdy o drugiej profesor Edmund Husserl powiedział – „neoscholastyczka najwyższej jakości”. Pomimo tych różnic obie mają jednak wiele wspólnych cech. Obie mają korzenie w Ziemi Świętej. Obie chętnie nawiązywały do postaci biblijnych: Abrahama, Dawida, Estery, Judyty, Maryi i Józefa. Obie były karmelitankami, córkami wielkiej mistycznej tradycji eliaszowej. Uboga Mariam nie miała możliwości uczęszczania do jakiejkolwiek szkoły. Niemniej jednak, dzięki swej niezwykłej prostocie, otrzymała wychowanie w szkole „Bożej mądrości”. Edyta, najprawdopodobniej w karmelu, zetknęła się z tekstami Mariam. Świadczyć o tym może jej krótka poezja poświęcona Małej Arabce. W ciągu 3 ostatnich latach życia jedna buduje karmel w Betlejem, a druga pisze Wiedzę Krzyża, studium o św. Janie od Krzyża. Niestety, żadna nie ukończyła swojej „pracy”. W obliczu niebezpieczeństw grożących w ich czasach obie zwracają się do papieża, pisząc listy – Mariam do bł. Piusa IX, Edyta do Piusa XI. Wierne córki Kościoła, u jego Najwyższego Zwierzchnika szukały ratunku dla świata. W obu wreszcie sł. Boży Jan Paweł II widział „znak pojednania” – dla Ziemi Świętej i dla Europy.
„Świat płonie pożarem” – mówiła św. Teresa od Jezusa. Po kilku wiekach kolejna karmelitanka – Maria od Jezusa Ukrzyżowanego podejęła wezwanie poddania się oczyszczającej mocy tego „Bożego ognia”. Im bardziej w swych doświadczeniach mistycznych zbliżała się do Boga, tym większe miała poznanie grzechu i ceny, jaką Jezus z miłości zapłacił. ŤMała Mariam – jak powiedział w homilii beatyfikacyjnej Jan Paweł II – nie miała możliwości ukończenia wyższych studiów, jednakże – dzięki niezwykłej cnocie – nie przeszkodziło jej to w osiągnięciu pełni „poznania”, którym Chrystus obdarował nas umierając na krzyżu: poznania tajemnicy trynitarnej, perspektywy jakże istotnej dla chrześcijańskiej duchowości wschodu, w której została wychowana młoda Arabkať.
Teresa Benedykta od Krzyża także podejmuje wezwanie Świętej Matki Teresy z Avila. Pisze w swoich medytacjach: ŤŚwiat stoi w ogniu. Czy chcesz zagasić płomienie? Patrz na Krzyż: z otwartego Serca płynie krew Zbawiciela, krew zdolna ugasić nawet płomienie piekłať (II czytanie z Godziny Czytań w wspomnienie Św. Teresy Benedykty od Krzyża). S. Teresa Benedykta kontemplując Ukrzyżowanego pojmuje, że zbawienie człowieka dokonane przez Boga-Człowieka wymaga współpracy ludzi. Każdy kto się Bogu oddaje w miłości, jednocześnie staje się narzędziem do budowania Jego Królestwa. Zjednoczenie z Oblubieńcem, do którego przygotowywały je wiara, głęboka pokora, prostota i miłość, aż po miłość nieprzyjaciół, doprowadziły je obie do mądrości Krzyża, do zrozumienia, że szczytem wszelkiej mądrości jest wiedza Krzyża. Wierne córki karmelitańskiej mistyki były wpatrzone w człowieczeństwo Chrystusa, wpatrzone w „Ukrzyżowanego, z którym wszystko w życiu wydaje się lekkie”.
Żyjąc w Ziemi Świętej, mamy szczególną sposobność, aby doświadczać bóstwa Jezusa Chrystusa, objawiającego się, a jednocześnie ukrywającego się w Jego człowieczeństwie, w Jego ludzkiej naturze, w Jego posłuszeństwie Ojcu w Duchu Świętym. Patrzymy niejako z bliska na ten „wielki sakrament” Wcielenia, który jest pełnią objawienia się miłości Boga do człowieka.
Dziś rozpoczynamy nowy rok liturgiczny. Czas Adwentu to czas oczekiwania i intensywnego powracania na drogę prowadzącą do Boga. To czas oczyszczania naszej miłości. ŤMiłość – pisała w jednym z listów św. Teresa Benedykta – będzie naszym życiem wiecznym i już tu musimy do niej zbliżyć się tak jak to tylko jest możliwe. Jezus stał się dla nas człowiekiem, aby dla nas być drogą. Co więc należy uczynić? Ze wszystkich sił oczyścić siebie… umysł kierować na Boga w prostym spojrzeniu, wolę miłości podarować woli Bożejť. Wsłuchajmy się na zakończenie w piękne słowa medytacji św. Teresy Benedykty od Krzyża, które mogą być programem naszego adwentowego przygotowania do świętej nocy Bożego Narodzenia.
Każdy z nas przeżył szczęście Bożego Narodzenia.
Ale niebo i ziemia wciąż jeszcze się nie pojednały,
a Gwiazda Betlejemska do dziś świeci wśród ciemnej nocy.
Życie Boże rozpalone w duszy jest światłem, które zapala się w ciemności,
jest cudem nocy Bożego Narodzenia.
Bóg w nas, a my w Nim – to jest nasz udział w Królestwie Bożym,
do którego Wcielenie dało prawo. (E. Stein, Modlitwa Kościoła)

jk

Ps. Siostry Karmelitanki zapraszają do odwiedzenia ich strony internetowej: www.carmelholyland.org/
Na polskiej stronie „Głos Karmelu” jest odsyłacz (link) Betlejem: http://www.gloskarmelu.pl/dzisiaj.

drukuj