Spróbuj pomyśleć – „Konsumentom żywności genetycznie modyfikowanej grozi alergia, oporność na antybiotyki i rak.”


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Konsumentom żywności genetycznie modyfikowanej grozi alergia, oporność na antybiotyki i rak. Coraz większym poparciem cieszy się stawiana przeze mnie hipoteza, że wspólnym mianownikiem wychodzącej z USA pandemii otyłości i cukrzycy są efekty oddziaływania organizmów genetycznie modyfikowanych. Organizmy genetycznie modyfikowane wykorzystuje się na wielu etapach masowej produkcji żywności i napojów, ponieważ dostarczają enzymów, olejów i lecytyny, ale na bezpośrednie spożywanie białek zawierających m. in. pestycydy wbudowane w rośliny (ang. plant-incorporated pesticides), a więc toksyny białkowe Bacillus thuringiensis i materiał genetyczny niezbędny do ich wytworzenia, są narażeni konsumenci transgenicznej kukurydzy, ziemniaków i pomidorów. Nadto na geny kodujące syntezę enzymu EPSPS decydującego o odporności na herbicyd glifosat pochodzące z bakterii Agrobacterium tumefaciens, zgodnie z nazwą produkującej onkogeny wywołujące rozrost guzów nowotworowych u roślin, narażeni są konsumenci np. izolatów białka sojowego dodawanego do licznych produktów wędliniarskich, garmażeryjnych, cukierniczych i in. Skutki oddziaływania organizmów genetycznie modyfikowanych na zdrowie ludzi i zwierząt oraz na środowisko są stopniowo odsłanianie w miarę upływu lat wymaganych do ukończenia badań i narastającego sprzeciwu opinii publicznej wobec zatajania prawdy o gmo. Polskie przepisy regulujące gmo odzwierciedlają bardzo ułomny w tym zakresie dorobek prawny Wspólnot Europejskich, są słabo egzekwowane, a próby ich zaostrzenia napotykają na głośny opór kierowany przez podmioty gospodarcze czerpiące krociowe zyski ze sprzedaży modyfikowanej genetycznie żywności, paszy i karmy.

Od 25. maja 1999r. ogólnopolskie Stowarzyszenie Ochrony Zdrowia Konsumentów konsekwentnie domaga się od władz państwowych Rzeczypospolitej Polskiej zarządzenia bezterminowego zakazu wprowadzania organizmów genetycznie modyfikowanych do łańcucha pokarmowego człowieka. Wszelkie półśrodki, w tym zakaz upraw, włącznie z eksperymentalnymi, wybiórczo nakładane zakazy importu i obrotu odnoszące się do całości lub części dorobku inżynierii genetycznej nie są w żadnej mierze wystarczające, gdyż stwarzają fałszywe poczucie bezpieczeństwa.

Nielegalne uprawy dowodzą pogardy sprawcy i kierowanej przez niego grupy przestępczej dla praw Rzeczypospolitej Polskiej, czynią z Polski ubezwłasnowolnioną kolonię, na której obszarze można uprawiać co się chce, mając pewność ślepoty inspektorów i bezkarności. Proste fałszowanie deklaracji składu lub etykiet obnaża nieuczciwość oszusta, ale też uzasadnia mocne podejrzenie o skorumpowanie organów kontrolnych, które mimo ciążących na nich obowiązków nie eliminują oszukańczych praktyk. Korupcja torująca drogę uprawie, importowi i wprowadzaniu do obrotu zakazanych organizmów genetycznie modyfikowanych jest dobrze udokumentowana na całym świecie. W wielu przypadkach niemrawe działania inspektorów nie są tylko efektem wzięcia takiej czy innej korzyści za przymykanie oka na łamanie prawa, a wynikają z silnych nacisków politycznych porównywalnych z tymi, które kiedyś doprowadziły do wojen opiumowych.

Nowe odkrycia z zakresu genetyki potwierdzają tezę o oparciu opinii na temat skomercjalizowanych wynalazków inżynierii genetycznej na nieaktualnej wiedzy naukowej. Na pierwszym miejscu należy tu wymienić odkrycie mechanizmów usypiania i budzenia genów pod wpływem czynników środowiskowych, w tym żywieniowych. Usypianie i budzenie genów kontrolujących rozwój raka i chorób metabolicznych pod wpływem wynalazków inżynierii genetycznej jest bardzo prawdopodobne, a zważywszy na rewolucyjne postępy nauki w tym zakresie można spodziewać się fali doniesień o wpływie GMO na każdy spośród 196 genów uśpionych w wyniku oddziaływania matczynej lub ojcowskiej kopii, a składających się na 1% ludzkiego genomu. Sygnały z nawet bardzo zdegradowanych w procesie trawienia organizmów genetycznie modyfikowanych mogą usypiać lub budzić geny znajdujące się w tych regionach chromosomów, o których wiadomo, że decydują o podatności na raka, cukrzycę, otyłość, odporność.

W trakcie ewolucji organizmy naturalne, w tym zwierzęta żyworodne, których naznaczenie genetyczne dotyczy, poprzez selekcję naturalną dostosowały się do oddziaływania naturalnych składników pożywienia. Składniki nienaturalne, genetycznie modyfikowane, wchodzące w skład wcześniej nieznanej żywności i paszy narażają świat ludzi i zwierząt na niechciany eksperyment na masową, globalną skalę.

Głównym odbiorcą genetycznie modyfikowanej soi i kukurydzy nie jest przemysł żywności wysoko przetworzonej a przemysł paszowy zaopatrujący fabryki mięsa i mleka. Rozwój genetyki ujawnia mechanizmy potencjalnych zagrożeń ze strony gmo, przy których bledną tak proste do wykazania efekty stosowania pasz genetycznie modyfikowanych, jak ubojowe skażenie mięsa enterokrwotoczną Escherichia coli O157:H7, która z paszy gmo mogła nabyć geny antybiotykooporności, albo nieusuwalne w procesie pasteryzacji skażenie krowiego mleka sekwencjami DNA, takimi samymi jak w genetycznie modyfikowanej soi i kukurydzy wchodzącej w skład paszy.

Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

drukuj