Spróbuj pomyśleć


Pobierz

Pobierz

Szczęść Boże!

Pan Prezydent Andrzej Duda już ugiął kolana na Jasnej Górze w kaplicy Częstochowskiego Cudownego Obrazu Matki Bożej – Matki Słowian, Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, głównej patronki Polski. W tym samym dniu na Wzgórzu Wawelskim prezydent elekt klęczał m. in. przed Ołtarzem Ojczyzny (Ara Patriae), czyli konfesją (grobowcem) św. Stanisława ze Szczepanowa, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski.

Przed najwyższymi ołtarzami Ojczyzny prezydent elekt złożył dziękczynienie za wybór i prosił o Boże błogosławieństwo. A czy wszyscy wyborcy też już zdążyli podziękować Opatrzności za to, że pan dr nauk prawnych Andrzej Duda został wybrany na głowę Państwa Polskiego? Czy przynajmniej wszyscy głosujący na zwycięskiego kandydata wyłonionego przez Prawo i Sprawiedliwość poprosili o Boże błogosławieństwo dla Pierwszej Rodziny? Powodzenie misji Andrzeja Dudy, jego żony Agaty i córki Kingi będzie sukcesem całej Polski oraz wszystkich Polaków w kraju i na obczyźnie. Jest więc o co przed Boże ołtarze zanosić błaganie.

Skromne w formie, za to najbardziej skuteczne co do miejsca – jak bezspornie dowodzą przeszłe doświadczenia  Polaków – pierwsze zawierzenie Pana Prezydenta nastąpiło tuż po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów prezydenckich zakończonych 24. maja w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego AD 2015. Czy przynajmniej wszyscy katolicy regularnie uczestniczący w Eucharystii i korzystający ze świętych sakramentów, zwani katolikami praktykującymi, dzielą się swoją wiarą i wiedzą o mocy Ducha Świętego z tzw. katolikami wierzącym i niepraktykującymi, z innowiercami, z tymi, którzy uważają się za ateistów? Czy dziesiątki milionów chrześcijan wszystkich denominacji znajdują czas, aby nie tylko cieszyć się z wyboru gorliwego chrześcijanina na prezydenta Polski, lecz także na cierpliwe, spokojne i pełne chrześcijańskiej miłości rozmowy, dyskusje i łagodne spory z tymi, którzy nie mieli tyle szczęścia, aby stać się wiernymi uczniami Chrystusa?

Przecież wokół nas żyje tylu ludzi, którym trzeba podać rękę. Należą do nich m.in. funkcjonariusze i współpracownicy SB, WSI, ZOMO, Milicji Obywatelskiej, koledzy zabójców bł. ks. Jerzego Popiełuszki  i ich towarzysze z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, oficerowie polityczni Ludowego Wojska Polskiego, aparat partyjny PZPR i przybudówek, ZMS i SZSP, wykładowcy WUML-u, czyli Wieczorowego Uniwersytetu Marksimu-Leninizmu, pracownicy cenzury i propagandy, mniej lub bardziej czołowi ekonomiści, których idolem jest Oskar Lange, zwerbowany przez  NKWD agent wpływu Związku Sowieckiego, poprzednik agentów wpływów mocarstw i koncernów obecnie eksploatujących Polskę, a także agenci nasłani z zagranicy i naturalizowani w naszym kraju. Wymienionym grupom ludzi z naszego otoczenia nie była dana szansa ukształtowania sumienia chrześcijańskiego; w znacznej części, może i w większości odrzucili łaskę wiary, której zapewne nie szczędziło im Boże Miłosierdzie. Liczne sieroty po PRL-u świetnie dostosowały się do wykreowanej przez siebie zakłamanej wolności po 1989 r., przeniosły wpojoną im nienawiść do  Boga i człowieka w XXI wiek. Jak żywe z skamieliny z poprzednich epok  wygłaszają opinie, przemawiają, rządzą, terroryzują, kradną, kłamią w żywe oczy. Zrobili własny folwark z Polski, a pańszczyźnianych niewolników z wolnych obywateli. Jednak upadek partii pokomunistycznych, z SLD i PSL na czele, dowodzi, że szare masy politycznego zaplecza czerwonych władców PRL-u znalazły się w tej samej sytuacji co reszta narodu. Już się nie cieszą, że w ich imieniu baronowie i inni marksiści zapijają miski kawioru szampanem. Stracili niemal wszystkie przywileje, zostali zrównani z gnębioną resztą narodu, czyli na powrót stali się narodem. Wrócili do biednych chałup i ciasnych mieszkań, z których wywodzili się ich pradziadowie, dziadowie i rodzice, zanim marksizm ich ambicje poprawy  życia zatruł nienawiścią. Podobny los spotkał  kolejną grupę wyrodzoną z własnego narodu. Ci, którzy uwierzyli w miraże tzw. liberalizmu, jeszcze szybciej niż oszukani przez marksizm przekonali się, że sami są nieludzko eksploatowani przez brudną w czynach i plugawą w słowach kastę najemnych żuli załatwiających interesy tylko zleceniodawców i własne. Sierotom po ośmiu latach władzy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego należy się takie samo traktowanie jak sierotom po PRL-u.

Tak odczytana deklaracja Andrzeja Dudy, że będzie prezydentem wszystkich Polaków, pozwala każdemu wracającemu na łono Ojczyzny włączyć się do jej odbudowy, o ile czynnie i świadomie nie dopuścił się czynów kryminalnych.

Pan Prezydent, zdeklarowany katolik i patriota, według wyników głosowania z 24. maja 2015 r. reprezentuje światopogląd w Polsce dominujący. Pierwszy od lat sukces polityczny rodaków św. Jana Pawła II pokazuje jak szybko i w jak pozornie beznadziejnej sytuacji ludzie czystych serc potrafią wprost błyskawicznie rozpalić płomień wolności. Wolności dla wszystkich, wolności nie torpedowanej przez fanatyzm religijny, który jest herezją wobec misyjnych celów Kościoła, wolności nie zagrożonej przez szowinizm, który jest jawnym zaprzeczeniem nacjonalizmu.

Warto tu zacytować Słownik Języka Polskiego: „nacjonalizm – postawa i ideologia uznająca interes własnego narodu za wartość najwyższą”, zaś szowinizm to „skrajny nacjonalizm wyrażający się w bezkrytycznym stosunku do własnego narodu oraz w pogardzie i nienawiści do innych narodów”.

Interes własnego narodu w obronie przed szowinizmem innego narodu wymaga trzeźwej oceny sytuacji, o którą najłatwiej na kresach. Fakty podważają umyślnie fałszywe lub mimowolnie bałamutne diagnozy dotyczące poglądów Polaków na Dolnym Śląsku. Na stronie internetowej halat.pl znajdą Państwo tabelę zawierającą wykaz strat poparcia we Wrocławiu i ośmiu powiatach woj. dolnośląskiego dla Bronisława Komorowskiego po pięciu latach jego prezydentury. Średnio pan Komorowski – a tym samym jego mocodawcy – stracili 6% wyborców w całym województwie dolnośląskim i tyleż we Wrocławiu, a w powiecie polkowickim i lubińskim na tym samym poziomie pogłębili swoją klęskę z 2010 r. Za to entuzjastyczne poparcie uzyskali w niezawodnym elektoracie Platformy Obywatelskiej wśród … osadzonych. Rekordowe wyniki w wyborach prezydenckich 2015 kandydat Komorowski uzyskał w następujących obwodowych komisjach wyborczych miasta Wrocławia: Zakład Karny przy Fiołkowej – 91%; Zakład Karny przy Kleczkowskiej 87%;  Areszt Śledczy przy Świebodzkiej – również 87%. Więźniowie i pozostali wyborcy Platformy Obywatelskiej, jak każdy, pragną prawdziwej wolności. Na pewno ją otrzymają, kiedy zwrócą się z ufnością do miłosierdzia Bożego.
 

Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

(Poza nagraniem: rozszerzenia przekraczające pojemność czasową radiowego felietonu znajdą Państwo na stronie www.halat.pl ; tamże przypisy, odnośniki i ilustracje.)

drukuj