Spróbuj pomyśleć


Pobierz

Pobierz

Szczęść Boże!

Jak wynika z codziennych obserwacji mocno popartych doświadczeniem spisanym na kartach historii, a tym bardziej zawartym w detalicznych przekazach biblijnych, opis rzeczywistości otaczającej każdego człowieka bywa niezwykle zróżnicowany. Nie tylko sama rzeczywistość jest tak złożona, że przekracza nasze możliwości jej rozumnego opisania ale także jej postrzeganie na najbardziej podstawowym poziomie zmysłu wzroku i słuchu bywa zawodne. Kilka osób widząc to samo, potrafi przedstawić całkowicie odmienny obraz tego samego. Z pełnym przekonaniem o własnej niepodważalnej uczciwości i prawdomówności bez skazy, możemy przysiąc na wszystko co dla nas najświętsze, nawet świadomi konsekwencji krzywoprzysięstwa, także przed sądem, że nasza relacja jakiegoś zdarzenia jest w stu procentach zgodna z prawdą. Tymczasem sąd ma dowody, że jest inaczej. Stąd też bierze się potoczna ocena wartości zeznań przed sądem mieszcząca się w stwierdzeniu: „Łże jak naoczny świadek”. Trudno przy tym dociec, czy ktoś kłamiąc, czyni to świadomie, realizując własny lub cudzy interes, czy też konfabuluje dla przyjemności, czy po prostu z przyzwyczajenia, albo na zapamiętany obraz relacjonowanej sytuacji nakłada jakieś obrazy zapisane w pamięci a pochodzące z różnych źródeł, takich jak własne i zasłyszane przeżycia, filmy, marzenia senne.

Do tego dochodzą różne u różnych osób zdolności poznawcze. Zdolności poznawania rzeczywistości, czyli zdolności poznawcze pozwalają odbierać informacje z otoczenia, przetwarzać je i wykorzystywać do kierowania własnym zachowaniem.

W ostatnich dniach pojawiły się niezwykle interesujące wyniki badań nad wpływem pewnych wirusów zasiedlających nosogardziel człowieka na nasze zachowanie. Oto zdrowi dorośli, u których wykryto sekwencje DNA homologiczne z chlorowirusem ATCV-1, wykazują wprawdzie umiarkowane, ale wykrywalne testami obniżenie zdolności poznawczych (Robert H. Yolken et al: 'Chlorovirus ATCV-1 is part of the human oropharyngeal virome and is associated with changes in cognitive functions in humans and mice’, Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America, vol. 111 no. 45, 16106–16111) . „The Independent” z 9. listopada b.r. doniesienie o tym odkryciu opatrzył tytułem: 'Odkryto wirusa, który czyni ludzi głupszymi’ (Virus that 'makes humans more stupid’ discovered).

Jaka jest wartość użytkowa tych badań? Jak uniknąć zarażenia głupotą, skoro zarazki znajdują się w nosogardzieli i tym samym bardzo łatwo mogą przenosić się na innych drogą weneryczną, czy nawet kropelkową? Czy w przyszłości będzie można zaszczepić się na głupotę? Czy może chlorowirusy ATCV-1 wejdą do arsenału broni biologicznej i podboje będzie ułatwiać porażająca głupota ludności osiadłej na terytorium będącym celem ataku? Czy wirusy zaraźliwej głupoty zastąpią dotychczas królujące narzędzia ogłupiania w postaci propagandy i reklamy?

Sprawa już jest poważna, uwzględniając fakt, że chlorowirusa ATCV-1 wykryto u 43,5% zbadanych, którzy wykazywali statystycznie istotne obniżenie zdolności poznawczych w stosunku do osób od tego wirusa wolnych. A więc czterem osobom na dziesięć głupota nie pozwala bez zakłóceń odbierać informacji z otoczenia, przetwarzać ich i wykorzystywać do kierowania własnym zachowaniem w sposób zgodny ze zdrowym rozsądkiem.

Na przykład zachowaniem w roli wyborcy.

Wydaje się, że badania nad występowaniem wirusa głupoty w Polsce należałoby w pierwszej kolejności podjąć w okręgach czy obwodach głosowania o najniższej frekwencji wyborców. Po urealnieniu list osób uprawnionych do głosowania poprzez naniesienie korekt związanych choćby z emigracją, będzie można sprawdzić, jakie jest prawdziwe tło rezygnacji z prawa do wyboru władz samorządowych i czy aby nie kryje się za tym zakażenie chlorowirusem ATCV-1.

Kolejne wskazania przyniosą wyniki wyborów. Jest oczywiste, że zdrowy rozum nie pozwoli głosować na ludzi, czy ich ugrupowania, znanych z tego, że szkodzą innym, kradną mienie publiczne, zawłaszczają wspólną własność, kierują się prywatą, uprawiają nepotyzm i arogancką dyktaturę, ustawiają przetargi, przepłacają inwestycje, narażają zdrowie i życie mieszkańców w wyniku ulegania naciskom politycznym i finansowym, czerpią korzyści osobiste z cudzego nieszczęścia i tuczą się na biedzie innych. Po urealnieniu wyników głosowania poprzez naniesienie korekt związanych z oszustwami wyborczymi na różnych szczeblach, będzie można sprawdzić, jakie jest prawdziwe tło wybrania do władz samorządowych ludzi, czy przedstawicieli ugrupowań, o których dobrze jest wiadomo, że mogą tylko wyborcom zaszkodzić i czy aby nie kryje się za tym endemia zakażeń chlorowirusem ATCV-1. Trzeba dodać, że zaraźliwa głupota może nie być jedynym powodem wyboru szkodników społecznych do władz samorządowych. Od dawna zainteresowanie epidemiologii lekarskiej budzi wpływ inwazji pasożytniczego pierwotniaka Toxoplasma gondii na zachowanie ludzi, a nawet całych narodów. Do objawów tokosplazmozy zaliczana jest autoagresja. Za samouszkodzenie należy uznać wybór szkodników społecznych do władz samorządowych.

Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

(Poza nagraniem: rozszerzenia przekraczające pojemność czasową radiowego felietonu znajdą Państwo na stronie www.halat.pl ; tamże przypisy, odnośniki i ilustracje.)

drukuj