Porady pedagoga i psychologa: „Kronika Rodzinna – czyli jak zatrzymać dobry czas?”


Pobierz Pobierz

Co to w ogóle jest kronika jako forma przekazu literackiego czy szerzej – medialnego – nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć. Jak mocno się rozmarzymy i przypomnimy sobie podstawowe wiadomości z historii, to zaraz pojawią się tu znane postaci Jana Długosza, błogosławionego Wincentego Kadłubka, czy jeszcze wcześniej – Galla Anonima… Natomiast moim celem jest przekonać Państwa, że również dzisiaj założenie Kroniki, konkretnie Kroniki naszej Rodziny, może być wspaniałym pomysłem na wspólne spędzenie i zatrzymanie dobrego czasu…
Jak ma wyglądać taka Kronika? Po pierwsze: nie musi to być zaraz ekskluzywna księga, oprawiona w skórę ze złoconymi literami – na początek wystarczy zwykły zeszyt, ale ładny, schludny, podpisany na przykład przez dzieci, może ze stroną tytułową ozdobioną ich rysunkami… Zeszyt, w którym będziemy zapisywać krótkie notatki na temat tego, co wydarzyło się dziś, lub w ciągu ostatnich kilku dni w naszej rodzinie… Kolejne wpisy powinny zawierać datę, kiedy te notatki zostały sporządzone. A co ma być w tych notatkach?… To już naprawdę zależy wyłącznie od naszego czasu, nastroju, sytuacji rodzinnej – bo pewnie inaczej zapiszemy relację z jubileuszu pięćdziesiątej rocznicy ślubu dziadków, czy narodzin dziecka, a inaczej zanotujemy wydarzenia zwykłego dnia, kiedy mamy ochotę wspomnieć, że Jaś był u dentysty, że do południa padało, a sąsiadka przyniosła nowy przepis na bigos z pomidorami…
Sensem powstania takiej Kroniki Rodzinnej jest nie tylko utrwalanie ważnych, świątecznych chwil z życia, ale bardziej, a może przede wszystkim schwytanie chwil pozornie błahych, chwil codziennych, normalnych, takich, które przydarzyły się właśnie nam, naszej rodzinie – dziś, najdalej wczoraj… Okaże się wtedy jak kolorowa, jak bogata jest ta „szara” codzienność…
W ten sposób zatrzymamy dla siebie samych i dla naszych potomnych odrobinę prawdziwego czasu, odrobinę prawdy o nas:
– prawdy historycznej – bo taka kronika mimochodem jest prywatnym komentarzem do aktualnej sytuacji politycznej, społecznej, ale również
– prawdy subiektywnej, osobistej, naznaczonej temperamentem, uczuciami, przemyśleniami autorów naszej Kroniki.
To świadectwo o czasach i osobach spisane subiektywnie może być jeszcze bardziej interesujące i cenne! Wyobraźcie sobie Państwo, jakim odkryciem byłoby znalezienie takiej Kroniki Prababci!…

A co mogłoby znaleźć się w Kronice Rodzinnej d z i ś ?… Wszystko!: laurki i listy od dzieci, najpiękniejsze kartki świąteczne, zaproszenia na ślub, bilety do teatru albo z ciekawej wystawy, zagubione, pojedyncze zdjęcia, wyjątkowo ciekawe artykuły, wycięte z gazet, dyplomy za udział w zawodach sportowych czy osiedlowym konkursie na tort truskawkowy… Można do Kroniki wpisać zabawne powiedzonka dzieci; wkleić pierwsze, obcięte włoski, ozdobić ją humorystycznymi rysunkami albo wierszami własnego autorstwa, mogą tam być cytaty, mądre myśli cudze lub własne… Właśnie takie rzeczy mogą się znaleźć w naszej Kronice… Bo ważne jest i to, co tam napiszemy, i to, co tam wkleimy lub narysujemy, dlatego Kronika jest propozycją do wspólnej, pożytecznej i miłej zabawy dla całej Rodziny… To jest nasz czas schwytany. Nasz własny. To my – nasza rodzina – jesteśmy bohaterami tej księgi, jesteśmy tam wszyscy opisani, tak samo ważni, istniejemy w kronice tu i teraz i jest to istnienie prawdziwe, realne – nie fikcyjne, jak aktorów kiepskiego serialu. Ten scenariusz pisze życie… Jeżeli jeszcze spróbujemy zapisywać w niej na przykład swoje własne modlitwy, albo refleksje po codziennej medytacji krótkiego fragmentu Pisma Świętego, to ze zwykłej Kroniki zrobi się już coś zupełnie niezwykłego: duchowy dziennik albo duchowy pamiętnik całej rodziny!
Zachęcam do podjęcia próby!

mgr Małgorzata Nawrocka – pisarka

drukuj