Myśląc Ojczyzna – prof. Mirosław Piotrowski

 


Pobierz

Pobierz

Wodne szlaki

Sieć transportowa w Unii Europejskiej jest priorytetem. Komisja Europejska przygotowała instrument finansowy zatytułowany „Łącząc Europę”. Dotyczy to wszystkich szlaków komunikacyjnych, kolejowych, drogowych, powietrznych i wodnych. Jeśli idzie o ten ostatni element – szlaki wodne – Polska jest mocno zapóźniona. Aby w ogóle myśleć o pozyskaniu unijnych środków na ten cel, każdy kraj musi ratyfikować Europejskie Porozumienie w sprawie głównych śródlądowych dróg wodnych o międzynarodowym znaczeniu, zwane Konwencją AGN. Poprzednie rządy nie spieszyły się z jej ratyfikowaniem. Obecnie polski rząd zrobił pierwszy krok i rozpoczął proces ratyfikacji AGN. To pobudziło nadzieję samorządowców i polityków na realizację przygotowanych już konkretnych projektów. Od lat samorządowcy ze wschodnich województw Polski zabiegali w urzędach marszałkowskich i agendach rządowych o poważne podejście do sprawy budowy transgranicznej drogi wodnej E40 od Bałtyku do Morza Czarnego, nazywanej autostradą wodną. Kilka lat temu zwrócili się oni do mnie o wsparcie tej inicjatywy na szczeblu Unii Europejskiej. Chętnie się tego podjąłem, ale ówczesny rząd Polski zwlekał z przystąpieniem do wspomnianej Konwencji AGN.

Obecnie sytuacja się zmieniła, można więc myśleć o podjęciu konkretnych działań. Stąd też w ubiegłym tygodniu zorganizowałem wystawę w Parlamencie Europejskim w Brukseli zatytułowaną „Łącząc Europę – Międzynarodowa droga wodna E40”.  Pokazuje ona, jak wykorzystując Wisłę, Bug, Prypeć i Dniepr, łącząc te rzeki siecią kanałów, uruchamiając porty przeładunkowe, przystanie turystyczne, można zapewnić realny rozwój terenów pogranicza. Co więcej, utworzonych zostanie wiele nowych miejsc pracy. Podczas otwarcia wystawy podkreślałem, że inwestycja ta ma wiele zalet. Pomoże zarówno naszym partnerom na Białorusi i Ukrainie, ale przede wszystkim spowoduje ożywienie gospodarcze w Polsce oraz napływ dużych dodatkowych środków unijnych do wschodnich województw Polski m.in. na Lubelszczyznę. Odcinek drogi wodnej E40 po stronie ukraińskiej i białoruskiej jest już w całości żeglowny. Po stronie polskiej trzeba jednak pogłębić i udrożnić koryto Wisły i wybrać wariant łączący tę rzekę z Bugiem.

Specjaliści z Instytutu Morskiego w Gdańsku opracowali trzy warianty trasy, wskazując jednocześnie, że najbardziej korzystnym jest wariant przebiegający od Dęblina do Terespola, czyli przez północną część województwa lubelskiego.
Co ciekawe, jednym z ekspertów, który opracowywał te plany jest obecny wiceminister środowiska Mariusz Gajda, który przybył na otwarcie wystawy w Parlamencie Europejskim. Przekonywał on, że lubelski wariant jest najkorzystniejszy, gdyż pozwoli ominąć obszary Natura 2000 chronione przez Unię na podstawie dyrektywy siedliskowej i ptasiej. Do tego konieczne jest wybudowanie kanału w dolinie Wieprza. Wprawdzie, jak podkreślał, budowa jednego kilometra kanału kosztuje mniej więcej tyle, co kilometr autostrady, to zyski będą ogromne. Jeszcze jako ekspert obecny minister oszacował, że odtworzenie tego szlaku wodnego pozwoli na transport około czterech milionów ton towarów rocznie. Nie bez znaczenia są korzyści ekologiczne, gdyż emisja CO2 w przypadku transportu wodnego jest około pięciokrotnie niższa niż od ciężarowego transportu samochodowego. A to z kolei wpisuje się w obecną politykę Unii Europejskiej.

Obok wspomnianego ministra Gajdy podczas otwarcia wystawy przemawiał wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Jerzy Materna, pani Urszula Kowalczyk z Instytutu Morskiego w Gdańsku oraz Wojewoda Lubelski Przemysław Czarnek. Obecni byli też przedstawiciele polskich mediów publicznych i społecznych, a także Telewizji Trwam i Radia Maryja, którym z tego miejsca chciałbym raz jeszcze serdecznie podziękować. Również europosłom z innych krajów, Thomasowi Mannowi z niemieckiej CDU, który zapewniał o wsparciu, a przemawiający szef grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Syed Kamall podkreślał, że tego typu inicjatywy należy popierać, gdyż wyzwalają potencjał. Cały czas mamy nadzieję i zabiegamy o to, aby wspomniany potencjał został właściwie wykorzystany.

prof. Mirosław Piotrowski, europoseł

drukuj