Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

 

Od Buzka do Tuska – charyzmatycznego

 

Szanowni Państwo!

Jeszcze nie ucichły echa wiekopomnego expose charyzmatycznego premiera Tuska, a już sondażowe notowania Platformy Obywatelskiej wyprzedziły sondażowe notowania Praw i Sprawiedliwości. Zanim jednak przejdę do wyjaśnienia tego niesłychanego fenomenu, chciałbym przypomnieć innego charyzmatycznego premiera, a mianowicie – charyzmatycznego premiera Buzka. Porównanie charyzmatycznego premiera Tuska do charyzmatycznego premiera Buzka jest tym bardziej zasadne, że zarówno jeden, jak i drugi wiąże się z wiekopomnymi reformami. To znaczy – charyzmatyczny premier Tusk jeszcze się z reformami nie wiąże, ale już je gromko zapowiada, podczas gdy charyzmatyczny premier Buzk swoje reformy przeprowadził.

   Jak pamiętamy, po „zawłaszczeniu państwa” przez rządzącą w latach 1993-1997 koalicję Sojuszu Lewicy Demokratycznej z nieśmiertelnym koalicjantem w postaci Polskiego Stronnictwa Ludowego, w sektorze publicznym nie pozostawiono ani jednej wolnej posady, na której zwycięska koalicja AW”S” – Unia Wolności mogłaby ulokować członków swego zaplecza politycznego. W tej sytuacji charyzmatycznemu premierowi Buzkowi nie pozostawało nic innego, jak wprowadzić cztery wiekopomne reformy: reformę administracyjną, reformę służby zdrowia, reformę edukacyjną i reformę ubezpieczeń społecznych. Wszystkie te reformy miały na celu przychylenie nam nieba, ale trzeba zawsze rozróżniać cele deklarowane od celów rzeczywistych. Cele deklarowane są zawsze patetyczne, wzniosłe i szlachetne – ale przeważnie nie sa realizowane. Weźmy cztery wiekopomne reformy charyzmatycznego premiera Buzka. Miały one na celu przychylenie nam nieba, ale przecież do nieba nadal mamy tak samo daleko, jak przedtem, a może nawet jeszcze dalej. Bo cele deklarowane są po to, żeby było ładniej, no i oczywiście – żeby ludzie zapatrzeni w cele deklarowane, nie zorientowali się, jakie są cele rzeczywiste. Bo w odróżnieniu od celów deklarowanych, które przeważnie nigdy się nie pojawiają, cele rzeczywiste muszą się pojawić jako nieuchronny rezultat i z reguły pojawiają się natychmiast. Tak właśnie było w przypadku czterech wiekopomnych reform charyzmatycznego premiera Buzka. Natychmiast pojawiło się mnóstwo dobrych synekur w sektorze publicznym, na których można było umieścić członków zaplecza politycznego zwycięskiej koalicji AW”S” – Unia Wolności. Oczywiście utworzenie tych synekur sporo kosztowało i jak pamiętamy – w następstwie owych czterech wiekopomnych reform charyzmatycznego premiera Buzka pojawiła się tak zwana „dziura budżetowa” w wysokości 90 miliardów złotych.

   No dobrze – ale jak się mają projekty wiekopomnych reform charyzmatycznego premiera Tuska do wiekopomnych reform charyzmatycznego premiera Buzka? A tak się mają, że również w przypadku wiekopomnych reform charyzmatycznego premiera Tuska mamy cele deklarowane i cele rzeczywiste. Co więcej; deklarowane cele wiekopomnych reform charyzmatycznego premiera Tuska są takie same, jak deklarowane cele wiekopomnych reform charyzmatycznego premiera Buzka. Chodzi oczywiście o przychylenie nam nieba. No dobrze – ale jakie są rzeczywiste cele zapowiadanych wiekopomnych reform charyzmatycznego premiera Tuska?

   Jak wynika z wiekopomnego expose charyzmatycznego premiera Tuska, zamierza on w ciągu najbliższych 8 lat rozpocząć wiekopomne inwestycje wartosci co najmniej 800 miliardów złotych. Skąd charyzmatyczny premier Tusk weźmie te 800 miliardów, skoro już teraz nie ma pieniędzy na inwestycje rozpoczęte? On sam pewnie tego nie wie, ale my tę odpowiedź już znamy: on te pieniądze odbierze nam – albo nakładając nowe ciężary fiskalne, albo wycofując się z państwowych zobowiązań wobec obywateli, albo – co jest najbardziej prawdopodobne – jeszcze szybciej powiększając dług publiczny, a co za tym idzie – również koszty jego obsługi, które w roku bieżącym przekroczą 43 miliardy złotych.

   Ale zapowiedź obrabowania obywateli na sumę 800 miliardów złotych jeszcze nie byłaby w stanie poprawić sondażowych notowań charyzmatycznego premiera Tuska. Sondażowe notowania poprawiły się, jak sądzę, przede wszystkim dlatego, że charyzmatyczny premier Tusk zaprezentował w swoim expose przebłagalny dar dla bezpieczniackich watah w postaci spółki „Inwestycje Polskie” z budżetem 40 miliardów, na które będą musiały złożyć się wszystkie spółki z udziałem Skarbu Państwa. Poprawa sondażowych notowań Platformy Obywatelskiej oznacza, że bezpieczniacka banda przebłagalny dar charyzmatycznego premiera Tuska przyjęła. Jednak sondażowe notowania Platformy Obywatelskiej wyprzedziły sondażowe notowania Prawa i Sprawiedliwości tylko o jeden procent – a to oznacza, że bezpieczniacka banda oczekuje od charyzmatycznego premiera Tuska kolejnych darów przebłagalnych.

Mówił Stanisław Michalkiewicz 

drukuj