Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

 

Szczęść Boże!

10 października, tj. wczoraj, Sejm głosował nad losami dwóch projektów ustaw, które prezentowały dwa, skrajnie odmienne podejścia do ludzkiego życia. Projekt posłów Ruchu Palikota o świadomym rodzicielstwie, który chciał wprowadzić nowe, szerokie możliwości zabijania dzieci poczętych i projekt posłów Solidarnej Polski, z przeciwnego bieguna, który proponował zmianę obecnie obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Posłowie Solidarnej Polski zaproponowali by usunąć z tej ustawy możliwość zabijania dzieci poczętych – chorych, np. takich, które miałyby urodzić się choćby z wada skutkującą w przyszłości tylko np. z tzw. zajęczą wargą. Posłowie pytali dlaczego, z jednej strony urządza się i fetuje olimpiady dla osób niepełnosprawnych, wychwala i podziwia ich siłę, upór i zaparcie, którymi, jak w przypadku Polski nie umiały wykazać się osoby całkowicie zdrowe na tzw. normalnych olimpiadach, a z drugiej strony utrzymuje się prawo, które pozwala na zabicie takich niepełnosprawnych dzieci już w łonie matki, na początku ich drogi życia. Zderzyły się więc w Sejmie dwie ustawy, za którymi stały, można powiedzieć, dwie siły – moc dobra i moc zła, moc życia i moc śmierci.

W czasie gdy odbywały się kolejne głosowania nad tymi dwoma projektami ustaw, w sejmowej kaplicy adorowano w intencji życia – Najświętszy Sakrament. Gdy jeden z posłów o tym poinformował Izbę, posłowie Ruchu Palikota i niektórzy z SLD ryknęli obrzydliwym śmiechem znanym z filmów o egzorcystach. Partia Śmierci chciała doprowadzić do uchwalenia ustawy, która umożliwiłaby zabicie dziecka na życzenie. Projekt miał charakter bezdusznego instruktarzu pomagającego zdesperowanym rodzicom w zabijaniu.

Do opisu życia i jego narodzin projekt ten stosował, typowe dla ludzi nie umiejących kochać, ani nawet współczuć, słownictwo. Projekt przypisał kobiecie jakieś prawa reprodukcyjne. Autorzy odnosili to pojęcie dla ludzi, pojęcia właściwe dla rozmnazania zwierząt i roślin, w zoologii i botanice lub właściwe dla powielania wzorców w przemyśle. Posłowie Ruchu Palikota nie rozumieją biedni, niestety, że człowieka się nie produkuje, nie wytwarza, nie reprodukuje, że człowiek nie jest zwierzęciem.

Projekt posłów Partii Śmierci miał charakter zbrodniczy, odbierając godność nie tylko rodzicom, zachęcając ich do zabicia w przypływie jakiegoś kaprysu czy desperacji swojego dziecka. Projekt pozbawiał godności samo poczęte dziecko. Ze swej strony zadałam pytanie Rządowi i Pani Marszałek: dlaczego w sprawach fundamentalnie ważnych dla ochrony dzieci, ich życia, w debatach nad projektami ustaw chcących dzieci poczęte pozbawić życia i to z błahego, już niemal kosmetycznego powodu, zawsze milczy, nie zabiera głosu w obronie dzieci poczętych, Rzecznik Praw Dziecka. Rzecznik Praw Dziecka jest przez Konstytucję i ustawę regulującą jego działalność zobowiązany do obrony dzieci już od ich poczęcia, bo tak nakazuje mu i definiuje dziecko art. 2 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka. Dlaczego nie przedstawia on żadnego stanowiska w tak podstawowo ważnych sprawach? Gdzie ten Rzecznik jest? Co on robi? Utrzymujemy przecież jako podatnicy, jego urząd i wypłacamy mu pensję. Dlaczego nigdy nie ujmie się gdy na poczęte dziecko planowane są w Sejmie zamachy? Po co nam taki Rzecznik, który jest jedynie leniwym listkiem figowym dla działań władz państwowych, które swą polityką osłabiają rodzinę, a Platforma i część PSL-u bezdusznie zresztą głosowały wczoraj za utrzymaniem zabijania poczętych dzieci  niepełnosprawnych. Ale moc Dobra jest z nami. Głosowanie nad oboma projektami ustaw odbywały się w czasie modlitw w intencji życia. Wulgarny śmiech posłów Palikota i SLD nie pomógł. Projekt Palikota o aborcji, o śmierci na życzenie i wprowadzenie demoralizującej dzieci edukacji seksualnej przepadł z kretesem. Poparli go tylko posłowie lewaccy.

Zaś drugi projekt wczoraj omawiany, projekt za życiem, mający na celu uratowanie spod aborcji poczęte dzieci niepełnosprawne, przegłosowano pomyślnie! Projekt przekazany zostanie do dalszych prac w Sejmie, być może z pomyślnym skutkiem zmiany obowiązującego prawa zawierającego obecnie wyrok śmierci na dzieci chore. Trzeba się żarliwie o to modlić.

Na koniec jednak powiem tylko o głosowaniach dotyczących wspomnianych projektów ustaw. Otóż za projektem Palikota, za śmiercią, głosowało tylko 60 lewaków z SLD i Palikota, zaś za drugą ustawą, o zakazie aborcji dzieci chorych, głosowali wszyscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski, 40 z Platformy Obywatelskiej i 19 na 25 z PSL. Przeciwko byli, to trzeba sobie zapamiętać: m.in. z Platformy: Pan Bartosz Arłukowicz, który jest obecnym Ministrem Zdrowia i Pani Ewa Kopacz, która jest byłym Ministrem Zdrowia, obecnie Marszałkiem – lekarze, podkreślmy lekarze! Z PSL-u, który mieni się partią ludowo-chrześcijańską za utrzymaniem zabijania dzieci poczętych i chorych było tylko 6 posłów, ale wśród nich przywódcy: Waldemar Pawlak i Stanisław Żelichowski. Nie poparł propozycji by nie zabijać chorych dzieci, by tej ustawy nie zmieniać i jakby pozwolić na zabijanie m.in. Minister Sprawiedliwości Jarosław Gowin z Platformy, który pozuje w Platformie na czołowego katolika. Minister Gowin wstrzymał się od głosu, tzn. nie wiedział czy to dobrze, czy źle, gdy zabija się dziecko chore w łonie matki. Pamiętajmy te wszystkie nazwiska. Szczęść Boże!

drukuj