Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Ostatnie miesiące i tygodnie poświęcone były głównie sprawom związanym z właśnie zakończonymi wyborami samorządowymi, tak bardzo ważnymi dla odnowienia Polski. Kampania ta trwająca od wczesnej wiosny w pewien sposób przesłoniła nam niezwykle doniosłą dla nas rocznicę 100-lecia odzyskania przez Polskę w 1918 roku niepodległości. Polacy dopięli swego i na konferencji w Wersalu w 1918 roku oraz poprzez liczne dyplomatyczne zabiegi znanych Polaków na świecie, m.in. w Ameryce, udało się doprowadzić do utworzenia II Rzeczypospolitej, poprzez scalenie ziem trzech dotychczasowych zaborów – pruskiego, austriackiego i rosyjskiego z Królestwem Polskim. Przyłączenie Wielkopolski i Śląska dokonało się drogą antyniemieckiego Powstania Wielkopolskiego, a Śląska przez trzy Powstania Śląskie.

Po 123 latach od trzeciego rozbioru Polski, Polacy krwawą ofiarą, cierpliwymi poświęceniami, poprzez kolejne postania – Listopadowe, Styczniowe, w 1918 roku wywalczyli z powrotem miejsce na mapie Europy. Udało się potem Polsce przetrwać potem tylko 21 lat do 1939 roku i to w warunkach nieustannego zagrożenia ze strony sąsiadów, którzy w 1939 roku czwartym rozbiorem znowu chcieli zmazać Polskę z mapy świata. Polska mimo zakończenia wojny w 1945 roku, niepodległości już nie odzyskała i dostała się pod panowanie ZSRR, wcześniej znowu okrojona ze swych ziem na wschodzie – z Wilnem i Lwowem, a przesunięta na zachód do Odry i Nysy. Tak terytorialnie upokorzona przez Rosję Polska trwa do dziś, ale trwa! Wprawdzie w nowych, obecnych, ustalony po II wojnie światowej granicach, jednak trwa nadal. Dopiero po 1989 roku, dzięki postaniu „Solidarności” i wyborowi na papieża kardynała Karola Wojtyły, możemy odzyskanie niepodległości przez Polskę po zaborach i jej odrodzenie uroczyście obchodzić. Ciekawe, że rządy lewicowe w Polsce zawsze usłużne wobec obcych sąsiadów, niespecjalnie rocznie scalenia państwa polskiego po trzech zaborach fetowały, zmieniając ją niekiedy w upokarzający Polskę kicz. Jak np. były prezydent Bronisław Komorowski, który rozdawał chorągiewki jakiś różowych kolorach i eksponował kompromitującego go wielkiego orła z czekolady.

Szczęśliwie 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości po kolejnych rozbiorach, obchodzimy w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości, które starają się uczcić tę rocznicę poprzez liczne wydarzenia, niestety ostentacyjnie bojkotowane przez opozycję, która nie pogodziła się dotychczas ze swoją przegraną w demokratycznych wyborach parlamentarnych w 2015 roku. Opozycja prowadzi z niepodległym państwem polskim wojnę totalną, posuwa się do odmowy uczestniczenia w centralnych obchodach państwowych i uroczystościach, w których biorą udział przedstawiciele polskich władz. Opozycja posuwa się też do haniebnego oczerniania i zniechęcania Polaków do udziału w marszach i pochodach rocznicowych, nazywając uczestniczących w nich Polaków – kochających swą Ojczyznę – faszystami czy (przepraszam za cytat) „brunatnym ścierem”. Ich głosy współgrają z obelgami wobec Polaków, płynącymi z zagranicy mającymi upokorzyć nas za to, że zagraniczne interesy pasożytujące na Polsce zostały przez nowe władze Prawa i Sprawiedliwości zatrzymane.

Kto więc czuje się Polakiem, kto kocha swoją Ojczyznę, ten z radością uczci ten wielki cud odzyskania przez Polskę niepodległości 100 lat temu. Tylko pamiętajmy, jak przypominali nam niedawno w swym liście pasterskim nasi biskupi, że wolność i niepodległość nie są darowane raz na zawsze, co dzień musimy się o nie troszczyć, musimy ich bronić, bo historia lubi się niestety powtarzać. A w niedzielę 11 listopada okażmy naszą radość z niepodległej Polski.

Szczęść Boże!

drukuj