Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!
Posłowie z partii Nowoczesna – pan Petru, pani Wielgus, Rosa i inne, w prowadzili miesiąc temu do Sejmu, pod pozorem jego zwiedzania, kilka osób z ich niepełnosprawnymi dorosłymi dziećmi. Rzeczywistym celem było jednak rozpoczęcie widowiskowej, uciążliwej okupacji części Sejmu przy stanowiskach prasowych. Posłowie opozycji zainspirowali i pomogli w rozpoczęciu tej akcji, mimo iż rząd już wcześniej rozpoczął program pomocy rodzinom, w których urodziło się niesprawne dziecko, a Sejm uchwalił ustawę „Za życiem” przewidującą pomoc organizacyjną i finansową dla takich rodzin i dzieci. Na konwencji Prawa i Sprawiedliwości, przed podjęciem okupacji części Sejmu, premier M. Morawiecki ogłosił przekazanie w budżecie ponad 3 tysięcy dodatkowych środków na program zatytułowany „Dostępność Plus” mający znosić przeszkody w udziale w życiu publicznym osób niepełnosprawnych – na wózkach, niewidomych, niedołężnych itp. Mimo rozpoczęcia planowanego na szeroką skalę rządowego programu pomocy grupie osób niepełnosprawnych, zaniedbywanych przez lata, posłowie Nowoczesnej zorganizowali spektakularną akcję z niepełnosprawnymi wewnątrz Sejmu w najbardziej widowiskowej jego części.
Sejmowa większość i rząd Prawa i Sprawiedliwości, którego program jest najbardziej prospołeczny, który już w 2,5 roku zdążył wprowadzić szereg poważnych reform – jak np. 500+, obniżył wiek emerytalny o 7 lat dla kobiet i o 2 dla mężczyzn, rozpoczął program opieki nad kobietami w trudnych ciążach, przywrócił rodzicom prawa do dzieci odebrane przez PO/PSL, który wdrożył program bezpłatnych leków dla osób powyżej 75 roku życia, który podniósł minimalne emerytury do wysokości jednego tysiąca itd. – został przez opozycję (w trakcie realizacji programów obejmujących też osoby niepełnosprawne) zaatakowany grupa osób niepełnosprawnych. Postawiło to rząd w trudnej sytuacji, gdyż jest oczywiste, że potrzeby tej zaniedbywanej wcześniej grupy, bardzo zresztą zróżnicowanej, są ogromne, a w praktyce bez dna finansowego.
Jednocześnie trudno jest dyskutować i przekonywać niepełnosprawnych, że mimo najlepszych chęci ich wszystkie żądania wobec ograniczonych możliwości budżetu państwa, rujnowanego i okradanego wcześniej za rządów PO/PSL, nie są możliwe do zrealizowania. Wszystkie nie są możliwe tu i teraz, i że podnoszenie poziomu życia i opieki nad osobami niesprawnymi to praca na wiele lat, przy założeniu też sukcesów gospodarczych i powiększaniu środków w budżecie państwa. Sejm i rząd spełnił jednak żądania, z którymi pięciu opiekunów niepełnosprawnych ze swymi dorosłymi dziećmi rozpoczęło okupację Sejmu. Wyrównano więc wysokość renty socjalnej z najniższą emeryturą, uchwalono ustawę gwarantującą bezpłatny, poza kolejnością, nieograniczony dostęp do rehabilitacji, lekarzy, sprzętu medycznego itd. w wysokości ponad 500 złotych miesięcznie.
Panie okupujące Sejm odrzuciły jednak te przeznaczone na polepszenie standardu życia niepełnosprawnych rozwiązania, a po przyjęciu ustaw to wdrażających, liderka protestujących – pani Hartwich, odrzucając uchwalone już ustawy, zażądała „żywej” gotówki po 500 złotych. Koleżanka jej dodała, by wyborach nie głosować na Prawo i Sprawiedliwość, które przecież właśnie dopiero co żądania dopiero co spełniło. Panie te żądają już teraz wyłącznie pieniędzy do ręki, wizyty (chorego zresztą) prezesa Jarosława Kaczyńskiego, a nawet papieża Franciszka. Rząd oświadczył, że sytuacja osób niepełnosprawnych i ich opiekunów jest na czołowym miejscu planów jego działania i wraz z polepszaniem się sytuacji budżetu można oczekiwać dalszych form wsparcia tej grupy. Radykalizm opiekunów z Sejmu jest jednak zadziwiający. Nie przyjmują do wiadomości, że poza grupą osób niesprawnych od urodzenia jest też bardzo duża grupa osób, których niesprawność powstała później, w skutek wypadków czy chorób. Nie przyjmują do wiadomości, że na wsparcie oczekują też osoby starsze, niedołężne, emeryci, inwalidzi, często nie otrzymujący – poza bardzo niskimi rentami czy emeryturami, żadnego wsparcia na swą rehabilitację, pampersy, cewniki, materiały opatrunkowe itd.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości jako pierwszy taki program rozpoczął. Panie opiekunki z Sejmu przedstawiają też zadziwiające opinie, twierdząc, że nie chcą środków wsparcia z nowej daniny od milionerów, którą zapowiedział pan premier M. Morawiecki, bo – jak mówią – nie chcą się z nimi skłócić. Ogłosiły, że będą zakłócać też przebieg Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, które ma się odbyć w tym tygodniu w Sejmie. I właśnie malują sobie plakaty na te okazję. To ja się pytam, czy celem tego okupacyjnego buntu o polepszenie sytuacji życiowej osób niesprawnych, czy jednak zupełnie coś innego? Zastanówcie się Państwo…

Szczęść Boże!

drukuj