Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

 

Szczęść Boże!

Jak pokazują badania i sondaże opinii publicznej, ciągle ok. 70% Polaków jest za pozostawaniem Polski w Unii Europejskiej. Nie bardzo zwykle potrafią jednak Polacy odpowiedzieć przy tym sensownie, dlaczego tak uważają, ale jeśli pada odpowiedź to często wyrażająca zadowolenie, że można z Polski łatwo wyjeżdżać bez wiz i można podróżować, że można wyjechać i zarobić na życie i utrzymanie rodziny, że można sobie pozwolić na posiadanie dzieci za granicą. Dlatego Polacy cieszą się, że jesteśmy członkami UE i cieszą się tak od początku członkostwa Polski w tej organizacji, niezależnie od ewolucji jaką Unia ciągle przechodzi przekształcając się w coraz bardziej w antydemokratyczną organizację, w żandarma narzucającego coraz ostrzejsze, bezwzględne nakazy i nieliczącego się z wolą państw członkowskich i ich obywateli. Polacy popierają kolejne działania najsilniejszych w Unii Europejskiej – Niemiec i Francji, często bardzo szkodliwych dla Polski, np. korzystając ze swej przewagi w Unii Niemcy modyfikują unijne i własne- narodowe przepisy na korzyść firm z ich krajów tak, by zniszczyć konkurencję polskich przedsiębiorców na rynkach europejskich. Szczególnie w dziedzinie transportu międzynarodowego, czy usług budowlanych. Niemcy i Francja nie mogąc znieść, iż Polacy skutecznie konkurują niskimi cenami swych usług, wprowadzają przepisy nakazujące polskim firmom na terenie Niemiec ponieść koszty pracy w wysokości takich, jakie obowiązują w Niemczech czy Francji. A to z kolei bardzo osłabia atrakcyjność polskich tańszych firm.

Unia Europejska dyskryminuje polskich rolników, UE wprowadza przemocą ideologię gender, tj. obyczajowe patologie, demoralizację dzieci i młodzieży, walczy z chrześcijaństwem, a zwłaszcza z Kościołem Katolickim. Wystawianie choinek bożonarodzeniowych i śpiewanie kolęd jest w wielu miejscach Unii Europejskiej, np. we Francji, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Niemczech, zakazane, by nie denerwować niewierzących lub muzułmanów. Wszystkie dziedziny życia są dokładnie drobiazgowo uregulowane pod bardzo wysokimi karami finansowymi. Unia zakazuje nam wyrobu i spożywania wielu naszych tradycyjnych potraw, np. wędzonek, nie podobają się Unii nasze ogórki kiszone czy oscypki. Unia chce przekształcić się w jedno wielkie europejskie państwo rządzone centralnie z Berlina, Brukseli przez Niemcy i Francję. Unia przejęła od Polski już ok. 90% wszystkich naszych narodowych, suwerennych dotychczas decyzji gospodarczych. My Polacy musimy na każdy większy wydatek mieć już zgodę Unii. Unia działa głównie na rzecz strategicznych celów i siły Niemiec, które odbudowały już swą mocarstwową pozycję w Europie i ponad naszymi głowami, tak jak było to w przeszłości, znów dogadują się z Rosją poważnie szkodząc tym Polsce i izolując ją, np. w sprawie gazociągu po dnie Bałtyku. Unia wtrąca się też w wewnętrzne sprawy Polski, ogranicza rozwój polskiej gospodarki, wspiera przegraną polską opozycję. Unia nie ukrywa ogromniej niechęci do naszych polskich, narodowych władz i często je obraża. A mimo to, cieszy się w Polsce jednym z najwyższych w Europie poparciem obywateli.

Unia i unijni komisarze, którzy doprowadzili do zlikwidowania niemal całego polskiego górnictwa węglowego, cieszą się uwielbieniem Polaków. I najwyższym poparciem Unia cieszy się właśnie na Śląsku, gdzie wypędziła górników z pracy w kopalniach oraz na Wybrzeżu, gdzie w wyniku knowań unijnych komisarzy i byłego premiera D. Tuska, nakazano nam zlikwidować jeden z najlepszych na świecie przemysł stoczniowy i rybołówstwo. Nakazano nam sprywatyzować przemysł i banki, które zostały przejęte przez zagraniczne firmy, w których my Polacy jesteśmy teraz najmitami. Europejskie molochy handlowe wyrugowały polski handel.

Teraz, dla pozbawienia nas naszej polskiej – katolickiej tożsamości, Niemcy i Francja rozkazują nam pod ogromnymi karami przyjmować rzesze muzułmanów, którzy w zamyśle europejskich ideologów wreszcie wyrwą w dłuższej perspektywie polski katolicyzm i polskość z korzeniami. 75% Polaków boi się tej islamskiej agresji i unijnych szantaży, ale jak pokazują też niedawne badania, mimo tego wszystkiego 70% Polaków popiera członkostwo Polski w Unii Europejskiej. I tego osobiście nie potrafię zrozumieć. Dlaczego tak entuzjastycznie chcemy być w Unii Europejskiej? Dlaczego nie łączymy skutków z przyczynami? Czy jakaś często tylko teoretyczna perspektywa wyjazdu za granicę i ewentualnego zarobienia tam dużych pieniędzy, jest ceną za jaką wyrzekamy się Polski i jej dziedzictwa? Zastanówmy się…

Szczęść Boże!

drukuj