Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział reformę wymiaru sprawiedliwości, to jest tej, z trzech władz, która po 1989 roku w zasadzie nie została zreformowana, zlustrowana i zdekomunizowana. Środowiska sędziowskie, a szczególnie ich wyższe szczeble, przewodniczący wielu wydziałów, prezesi wielu sądów, sądy najwyższe (Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny), organizacje sędziowskie, podobnie jak partie opozycyjne, nie pogodziły się ciągle z wynikami demokratycznych wyborów w Polsce w 2015 roku, tj. z wynikami wyborów prezydenckich i parlamentarnych, dającymi Prawu i Sprawiedliwości legitymację do dokonywania w Polsce gruntownych zmian.

Łamiąc zakaz nieangażowania się w sprawy  polityczne, sędziowie w końcu ubiegłego roku zorganizowali sobie, bezprawnie, tzw. Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich i przyjęli kilka ostrych, antyrządowych, politycznych uchwał. Na tym zjeździe pani sędzia Irena Kamińska zasłynęła swą skandaliczną wypowiedzią, iż „sędziowie to nadzwyczajna kasta ludzi”. Powiedziała też wtedy słowa, na które mało kto zwrócił uwagę, ale które zabrzmiały jak groźba wobec nowych władz, wobec Polaków, wobec dwu innych władz – ustawodawczej i wykonawczej, jak groźba wobec Sejmu i rządu. Otóż pani sędzia do swych słynnych słów skierowanych przeciwko rządowi dodała jeszcze, kierując się do zgromadzonych na nielegalnym kongresie sędziów takie mniej więcej słowa: „Kochani nie załamujmy się, damy sobie radę z tą władzą, bo to my – sędziowie wydajemy wyroki. To jest nasza silna broń”. Te słowa – groźby, który nigdy nie miały prawa paść z ust sędziego, niestety zaczynają być stosowane w praktyce. Np. sąd uniewinnił grupę awanturników z KOD, którzy przyjechali na Podlasie aż z Warszawy, by zakłócać po chuligańsku otwarcie wystawy poświeconej pamięci generała Władysława Andersa, otwieranej przez jego córkę Annę Anders i wiceministra spraw wewnętrznych – pana Jarosława Zielińskiego. Sprawę do sądu wnieśli przedstawiciele administracji rządowej. Sąd zaś chuliganów uniewinnił.

Zobaczymy jak sądy w Warszawie odniosą się teraz do spraw, które być może zostaną wniesione przez Prokuraturę przeciwko awanturnikom i chuliganerii, która atakowała dziennikarzy i posłów opuszczających Sejm wieczorem 16 grudnia, po nieudanej próbie zdestabilizowania pracy polskiego Sejmu. Za wulgarnymi, agresywnymi chuliganami już wstawił się lewicowy Rzecznik Praw Obywatelskich – pan Adam Bodnar, a środowiska prawników, adwokatów atakują władzę, Policję, ministra spraw wewnętrznych, że łamią prawa agresorów, i że śmieli opublikować fotografie osób podejrzanych o popełnienie przestępstw pod sejmem, co jest oczywistym i naturalnym sposobem poszukiwania przestępców.

Środowiska sędziowskie nie ustępują jednak w politycznych, antyrządowych działaniach i planują razem z innymi prawniczymi korporacjami, adwokatami, być może też pracownikami akademickimi, zorganizować wiosną duży zjazd wszystkich grup i zawodów prawniczych, by w sposób zmasowany, zgrupowany ponownie oskarżać, też wobec zagranicy, nowe polskie władze Prawa i Sprawiedliwości o wszelkie możliwe zbrodnie na demokracji, o faszyzm, o łamanie Konstytucji i praw obywatelskich, o łamanie niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Środowiska sędziowskie i prawnicze, niezwykle silne, ciągle bardzo wpływowe, a przede wszystkim mające świadomość siły, bo to właśnie ci sędziowie wydają wyroki, przyznają rację lub nie, nakładają wiążące obowiązki lub odmawiają często uprawnionej ochrony przedstawicielom środowisk patriotycznych, narodowych, więc ci, antyrządowi sędziowie będą chcieli w zmasowany, histeryczny sposób sprzeciwić się koniecznym reformom wymiaru sprawiedliwości, planowanym przez ministra sprawiedliwości pana Z. Ziobro.

W planach pana ministra sprawiedliwości, które niedawno przedstawił, są między innymi zmniejszenie stanowisk funkcyjnych i kierowniczych w sądach i skierowanie tych zbędnych wizytatorów, przewodniczących, wiceprzewodniczących wydziałów w sądach i wielu sądów do orzekania, by skrócić czas rozpatrywania spraw przez polskie sądy. Mniej kierowników, a więcej orzeczników. Ostateczne decyzje w sprawach odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i prokuratorów zostałyby wyjęte spod kompetencji samych sądów i ich komisji dyscyplinarnych oraz Krajowej Rady Sądownictwa. Odpowiedzialnością dyscyplinarną sędziów i prokuratorów mieliby zajmować się nie koledzy sędziów, ale nowa szósta izba Sądu Najwyższego – tzw. Izba Dyscyplinarna. Zasiadaliby w niej ludzie o niekwestionowanej uczciwości i pryncypialności, jak określił ich pan minister Ziobro. Izba ta byłaby sądem odwoławczym w sprawach dyscyplinarnych prokuratorów i sędziów. Izba miałby głos ostateczny w sprawach dyscyplinarnych tej grupy.

Inny pomysł pana ministra Z. Ziobry – Ministerstwo Sprawiedliwości planuje rozszerzyć zakres oświadczeń majątkowych sędziów o informacje o wszystkie źródła dochodów. Większą gwarancję bezstronności sędziów zapewnić ma losowy przydział spraw poszczególnym sędziom, zwłaszcza w drugiej instancji, by dawać pewność, że sprawa nie została przydzielona sędziemu umyślnie wybranemu. Minister Ziobro chce ułatwić też dostęp do sądów młodym, dobrze wykształconym sędziom, co umożliwi w przyszłości zmianę pokoleniową w wymiarze sprawiedliwości. Minister sprawiedliwości chce też zreformować organizację, a szczególnie sposób wyboru członków, Krajowej Rady Sądownictwa, która jest organem konstytucyjnym i przedstawia prezydentowi wnioski o powołanie na sędziego. Obiektywizm wyboru i większe uniezależnienie sędziowskich członków KRS ma, zdaniem ministra Z. Ziobro, zapewnić powoływanie wszystkich członków KRS przez Sejm. Dziś Sejm wybiera do KRS-u tylko swoich przedstawicieli, tj. posłów, którzy w KRS stanowią ok.   składu.

To tylko niektóre, najogólniejsze propozycje zmian i reform w wymiarze sprawiedliwości, ograniczone jednak postanowieniami okrągłostołowej Konstytucji z 1997 roku. Śmielsze zmiany możliwe będą dopiero po takich wyborach parlamentarnych, które dadzą Prawu i Sprawiedliwości minimum 308 posłów, bo dopiero wtedy tka ich liczba umożliwi przeprowadzenie w Polsce dalej idących, koniecznych reform. Również wymiaru sprawiedliwości.

Szczęść Boże!

drukuj