Myśląc Ojczyzna


Pobierz

Pobierz

Szczęść Boże po wakacjach!

Kłopoty związane z upalnym latem i suszami w Polsce ustąpiły miejsca innym potężnym kłopotom i problemom naszego państwa. Wybór nowego prezydenta Andrzeja Dudy i niespotykane w cywilizowanych państwach ataki obozu rządzącego i innych środowisk lewackich, ich mediów, premiera rządu i jego ministrów na dopiero co wybraną głowę państwa, ośmieszanie jego i jego rodziny, szczególnie za publiczne praktykowanie przez niego wiary katolickiej oraz obronę polskich interesów od pierwszych dni jego działania pokazują nam, że problemy Polski i Polaków wcale się nie kończą. Wybranego prezydenta Andrzeja Dudę musimy teraz chronić przed agresją i pogardą okazywaną mu przez obecny układ rządzący, który ciągle tkwi w szoku z powodu przegranej jego przedstawiciela Bronisława Komorowskiego.

Sposoby podważania i ośmieszania autorytetu Andrzeja Dudy są bardzo rożne, lecz konsekwentne. Np. podczas jego niedawnej wizyty w Londynie pracownicy polskiej ambasady zbojkotowali wizytę głowy państwa degradując ją między innymi szczegółami technicznymi. Nie zapewniono np. odpowiednio reprezentacyjnego samochodu. Prezydentowi oddano do dyspozycji mało bezpieczne, starawe, przykurzone i niezbyt czyste BMW, bez oznaczeń i chorągiewek, bez dyplomatycznych oznaczeń barw Polski. Pojazd nie miał też żadnych oznaczeń, kto się nim porusza, że jedzie nim prezydent Polski, za szybę wetknięto wydrukowane komputerowo kartki z napisem VIP, tzn. ważna osoba. Ale kto jest w środku? Kto jest tą ważną osobą? Osoby znajdujące się z zewnątrz nie mogły się zorientować.

Pracownicy polskich ambasad w Europie i przy Unii Europejskiej, tak jak i wcześniej, nie przyjmowali do wiadomości wyboru na prezydenta śp. Lecha Kaczyńskiego, bojkotowali go i poniżali na zagranicznych spotkaniach, tak teraz nie przyjmują do wiadomości, iż Polska ma prezydenta Andrzeja Dudę niepochodzącego z liberalno– lewackich środowisk. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na konferencji unijnej np. odcięto od jego ekspertów, nie załatwiając im złośliwie akredytacji i prezydent Lech Kaczyński porozumiewać się musiał nimi telefonicznie z sali obrad.

Takie praktyki pracownicy polskich ambasad kontynuują też dziś wobec prezydenta Andrzeja Dudy. Robią to jeszcze bezkarnie, arogancko i wyzywająco, ale proszę zdemoralizowanych dyplomatów działających przeciwko interesom Polski: 25 października już blisko. Mam nadzieję, że po wyborach polskie placówki dyplomatyczne i konsularne także zostaną ocenione jak dbały o wizerunek i dobre imię Polski i jej przedstawicieli.

Koniec lata i początek jesieni to też coraz bardziej poruszający nas problem uchodźców. Poruszający z powodu lekceważenia w tych sprawach przez rząd E. Kopacz głośnego i powszechnego protestu i zastrzeżeń polskiej opinii publicznej, lęku i zwykłych ludzkich obaw. Opinię publiczną irytuje też bezkrytyczne uleganie przez polską premier groźbom niemieckim pod adresem Polski, gdyż Niemcy traktują Polskę jak swoje terytorium zależne, bez suwerennych władz.

Pani Kopacz, a tym bardziej były premier Donald Tusk, nie mają już dawno w Polsce społecznego poparcia dla swych jawnie antypolskich i antychrześcijańskich działań, które są realizacją zagranicznych, głównie niemieckich, przegranych pomysłów o tzw. multikulturowości. Okazuje się bowiem, że tzw. mieszanie skrajnie odmiennych kultur i religii zawsze kończy się niepowodzeniem, kończy się walką różnych światów, poglądów, walką cywilizacji. W tej walce wygrywa dziś silniejszy islam, który nie chce pokojowego współistnienia. Silniejszy chce wygrać jako jedyny. Silniejszym jest dzisiaj fanatyczny, brutalny islam, którego symbolem zwycięstwa jest publikowanie egzekucji chrześcijan przez obcinanie im głów, topienie w klatkach, czy wieszanie nad ogniem.

Polskie władze już zobowiązały lokalne samorządy do zapewnienia muzułmanom, wcale nie chrześcijanom, na rozkaz Niemców, w polskich miastach i wsiach mieszkań, plus zapewnienie opieki dzieciom i opieki zdrowotnej i lekarskiej całym rodzinom. Samorządy, które nie mają dziś lokali dla eksmitowanych na bruk własnych, polskich rodzin będących w trudnych sytuacjach życiowych, dla polskich rodzin wielodzietnych, muszą z rozkazu rządu, znaleźć miejsce dla muzułmanów. A kto ulituje się nad polskimi rodzinami? Kto otoczy ich opieką i da im po 1400 zł. na jedną osobę miesięcznie?

Ten rząd od dawna jaskrawie lekceważy wolę i interesy nas Polaków. Ten rząd, zgodnie z życiowym credo byłego premiera Donalda Tuska, iż polskość to nienormalność, szkodzi nam pozostając solidarnym nie z Polakami, a z rządem w Berlinie. Pamiętajmy o tym 25 października przy wyborach, bo dziś zagrożenie ze strony obecnej władzy dotyczy nas już bezpośrednio, każdego z osobna, naszej wiary, życia i zdrowia, nas i naszych najbliższych.

Szczęść Boże!

drukuj