Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Kampania wyborcza na Prezydenta Polski nabiera tempa. W ubiegłą sobotę poznaliśmy wyborcze hasło obecnego Prezydenta Bronisława Komorowskiego, który ubiega się o ponowne objęcie tego urzędu. Sztab wyborczy Bronisława Komorowskiego wymyślił mu hasło „Zgoda, bezpieczeństwo, dialog”, które w ocenie tego sztabu dobrze charakteryzują jego dotychczasową działalność. Hasło to ma też przywabić do kandydatury Bronisława Komorowskiego wyborców, którzy cenią sobie w życiu właśnie zgodę, bezpieczeństwo i dialog, a ceni je każdy. Hasło to ma też  zasugerować, że kontrkandydaci, a właściwie jedyny poważny kontrkandydat – Andrzej Duda prezentuje inne wartości.

Prezydent Komorowski od soboty bez ustanku, kilkadziesiąt razy podczas kilkuminutowych wystąpień wszędzie powtarza i wymienia te trzy słowa-hasła. Wyborcy mają więc sobie wdrukować w głowy, że zgoda, dialog i bezpieczeństwo = Prezydent Komorowski, a kontrkandydat Andrzej Duda to niezgoda, brak dialogi i niebezpieczeństwo. Taka jest taktyka sztabu wyborczego obecnego Prezydenta i Rządu p. Kopacz.

Jeśli polscy wyborcy „łykną” bez zastanowienia to fałszywe z gruntu porównanie, przepadną. Wprowadzeni przymilnymi, lecz nieszczerymi zachętami w błąd, wybiorą w głosowaniu człowieka, tj. obecnego Prezydenta Komorowskiego, który przyłożył rękę, wprost wywołał wiele naszych polskich nieszczęść, w państwie i w naszych rodzinach.

Hasło, które od soboty jak trujący lep i pułapkę na mało zorientowanych wyborców i wyborców z krótką pamięcią wciska nam do uszu kandydat Komorowski jest w odniesieniu do jego dotychczasowych, pięcioletnich dokonań z gruntu nieprawdziwe. Bo czyż dążeniem do zgody, dialogu i bezpieczeństwa było np. rozniecenie przez Prezydenta Komorowskiego nienawiści do krzyża smoleńskiego ustawionego dla pamięci poległych wybitnych Polaków z Prezydentem Kaczyńskim na Krakowskim Przedmieściu w 2010 r.? Czy dążeniem do zgody i dialogu było siłowe usunięcie krzyża, a wcześniej tolerowanie razem z Prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz bezczeszczenia tego krzyża, bezczeszczenia i upokarzania osób modlących się przy nim? Czy zgodą i dialogiem były nienawistne, szydercze dowcipy z Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i „żartowanie”, że może prezydent gdzieś poleci i wszystkie problemy – w domyśle – jakie PO miała z Lechem Kaczyńskim, same się rozwiążą? Czy zgodą i dialogiem było określanie Prezydenta Kaczyńskiego „chamem”? Czy prowadzeniem bezpiecznej dla Polski polityki było, i ciągle chyba jest, popieranie i uległość wobec Rosji Putina, bezczynność i brak działań w mobilizowaniu państw europejskich dla zbadania okoliczności zabicia polskiej elity państwowej w 2010 r. w Smoleńsku? A brak działań inicjatywy w obronie polskich rolników, których Rosja próbuje zniszczyć swym embargiem? O jakim bezpieczeństwie Polaków mówi Prezydent Komorowski jeśli sam niejasno uwikłany jest w afery dotyczące Wojskowych Służb Informacyjnych? O jakim bezpieczeństwie, zgodzie i dialogu mówi fałszywie Prezydent Komorowski, gdy zapisał przecież ustawę zapędzającą Polaków do pracy prawie do śmierci, tj. do 67 roku życia? Kobiety o 7 lat dłużej, a kobiety ze wsi aż o 12 lat! I to mimo protestu i sprzeciwu 90% Polaków i zebrania 3 mln podpisów za referendum w tej sprawie. Z kim Prezydent Komorowski dialogował? Czy szukał zgody? Nie, nigdy! W czasie swej kadencji nie szukał z Polakami żadnego dialogu, nigdy nie był tez arbitrem. Zawsze lekceważył zrozpaczone grupy społeczne, które prosiły go bezskutecznie o pośredniczenie w sporach z Rządem, a choćby tylko o wysłuchanie.

W ostatnich strajkach górniczych na śląsku, Prezydent jak zwykle odmówił spotkania i wysłuchania. Odmówił dialogu i do zgody Rządu nie namawiał. Stwierdził po prostu, że nie jest stroną w sporze górników z Rządem Ewy Kopacz. A na spotkanie ze zrozpaczonymi, zdeterminowanymi żonami górników wysłał swoją żonę by tylko ich posłuchała, co śląskie kobiety mają do powiedzenia i do popłakania.

Hasła zgody, dialogu i bezpieczeństwa są zaprzeczeniem dotychczasowych działań Prezydenta Komorowskiego, którego przyjacielem jest hańba polskiej polityki, tj. niejaki Janusz Palikot, z którym wspólnie rechotali i poniewierali pamięć Lecha Kaczyńskiego.

To za prezydentury Bronisława Komorowskiego Polska została rozbrojona, a polskie społeczeństwo, zwłaszcza po zamachu smoleńskim, z niejasną w nim rolą polskich władz, dramatycznie podzielone i skłócone.

W tym skłócaniu przodującą rolę pełnił Donald Tusk były Premier ze swoją Platformą Obywatelską, a obecnie pełni tę funkcję p. Premier Ewa Kopacz i Prezydent Komorowski dziś udający – zgodnie ze wskazówkami swego sztabu na potrzeby wabienia wyborców – jowialnego i gapowatego dziadunia.

Prezydent Komorowski spotyka się i dobrze czuje z dygnitarzami, ze swymi prezydentami miast, z celebrytami gardzącymi Polską. Mimo, iż powtarza ciągle i do znudzenia hasła „dialog, dialog”, „zgoda, zgoda”, to odmawia rozmowy i dialogu z najpoważniejszym kandydatem Andrzejem Dudą, bo ten dialog dopiero pokazałby prawdziwą twarz i prawdziwe poglądy, i rzeczywiste dokonania obecnego Prezydenta, który musiałby odpowiedzieć też na zadawane pytania. Który nie mógłby już schować się za spódnicą żony lub miotającą obelgi p. Premier Kopacz, która jako dobra uczennica byłego Premiera Tuska wyrosła dziś na mistrzynię przemysłu pogardy i obelg wobec opozycji.

Co wspólnego z bezpieczeństwem ma obecny Prezydent Komorowski, który szydził z najwyższego Zwierzchnika Sił Zbrojnych Lecha Kaczyńskiego, na którego w Gruzji Rosjanie zorganizowali zamach? Wtedy, ówczesny Marszałek Sejmu Komorowski drwił, że „trzeba być ślepym snajperem by nie trafić”, i że „jaki prezydent, taki zamach”. Te słowa hańby niech brzmią Wam w uszach drodzy wyborcy, którzy chcielibyście dać się nabrać na hasło „bezpieczeństwo”, którym szelmuje dziś kłamliwie Prezydent Komorowski.

Zgoda, o której mówi dziś Prezydent Komorowski, to zgoda na dotychczasowy podział Polaków, na nędzę polskich rodzin, to zgoda na liczne i nierozliczone afery i korupcję. Prezydent Komorowski nic w kierunku walki z tymi patologiami nie zrobił.

Dialog Prezydenta Komorowskiego to gadki z urzędnikami, celebrytami, z rządowymi dziennikarzami w lizusowskich ustawionych wywiadach. To napuszczanie policji i ABW na tych, co krytykują, również satyrami, obecnego Prezydenta. Ten „dialog” nie dotyczy zwykłych ludzi ani ich problemów, problemów opiekunów osób niepełnosprawnych, problemów rodziców sześciolatków, problemów rodzin wielodzietnych, problemów rolników walczących z modyfikowaniem naturalnych odmian roślin, problemów bezrobotnych i emerytów. Dialog Prezydenta Komorowskiego ich nie dotyczy.

Nie dajmy się więc dziś omamić hasłami wyborczymi sztabu wyborczego Prezydenta Komorowskiego. Niech nasza polska i ludzka pamięć powróci. Mamy też, jako katolicy, obowiązek dokonać takiego wyboru pierwszej osoby w państwie – Prezydenta Polski, która będzie umacniać nasze chrześcijańskie dziedzictwo, a nie niszczyć je i wyszydzać, jak robił to przez 5 lat obecny Prezydent Komorowski. Pamiętajmy! Otwartą walkę z krzyżem w Polsce wypowiedział w 2010 r. Bronisław Komorowski. Pamiętajmy o tym przed szkodą jaką byłby jego ponowny wybór na Prezydenta Rzeczpospolitej.

Szczęść Boże!

drukuj