Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Oficjalnie, powszechnie jesteśmy przekonywani, że Polska przystępując do Unii Europejskiej przystąpiła do organizacji międzynarodowej, w której w zasadzie zachowujemy suwerenność. Same postanowienia traktatów unijnych w części temu przeczyły wskazując jako główny cel unijnego współdziałania państw UE na utworzenie, maksymalnie ujednoliconego prawnie, organizacyjnie, politycznie, gospodarczo i społecznie obszaru. Praktyka unijna idzie jeszcze dalej i żąda od państw członkowskich ujednolicenia także w obszarze obyczajowo-światopoglądowym, w kierunku lewackim, chociaż praktyka ta nie ma żadnego oparcia w żadnych unijnych umowach. Najzwyczajniej, drogą agresywnych aktów i szantażu Unia wymusza takie zmiany, choć według traktatów sprawy obyczajowo-kulturalne i kulturowe należą do wyłącznej kompetencji tylko państwa członkowskiego.

Mimo usypiających oficjalnych zapewnień polskich władz i przedstawicieli samej Unii o szanowaniu suwerenności, odrębności państw członkowskich, w różnych sytuacjach unijni urzędnicy dają często wyraz swym rzeczywistym planom i marzeniom. Niedawno wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej pani Viviane Reding powiedziała: „Musimy zbudować stany zjednoczone Europy z komisją unijną jako rządem i z dwiema izbami Parlamentu Europejskiego oraz senatem państw członkowskich.”

W nowej koncepcji, która nieformalnie jest w Unii powoli forsowana, eurobiurokratom i najsilniejszym w niej graczom, a przede wszystkim Niemcom, chodzi o realne wejście w kolejny etap opanowania całej Europy. Unia kolejnymi działaniami, np. Patem Fiskalnym, odbiera państwom członkowskim ich podstawowe już, a w Polsce za zgodą PO, PSL i sojuszników konstytucyjne nawet kompetencje, np. zatwierdzanie projektów reform gospodarczych, projektów budżetu, decydowanie o wydatkach budżetowych państw członkowskich. Unia przeforsowała też m.in. za zgodą polskich władz Unię bankową, która podporządkowuje polski sektor bankowy organom unijnym, ze szkodą dla polskiego systemu bankowego, a w interesie banków zachodnich.

Wice-komisarz Viviane Reding nie ukrywa, że aby centralne kierowanie Europą, europejskimi państwami było skuteczne trzeba doprowadzić drogą stopniowego odbierania kolejnych narodowych kompetencji państwom członkowskim do całkowitej likwidacji suwerenności poszczególnych państw na rzecz europejskiego superpaństwa. W podobnym duchu wypowiada się też od jakiegoś czasu kierujący quasi-rządem UE Manuel Barroso, jednocześnie szantażując państwa członkowskie i ich narody, i strasząc je, że jeśli nie zgodzą się wyzbyć resztek swej suwerenności na rzecz centrali w Brukseli, a faktycznie głównie na rzecz decydujących o najważniejszych sprawach Niemców, to państwom europejskim grozić będzie jakaś tajemnicza wojna. A w ogóle własna, odrębna suwerenność państw zwiększa groźbę, jak mówił: „wystąpienia zorganizowanego barbarzyństwa.” Nie jest jasne jakimi wojnami i czyim barbarzyństwem straszą nas i wszystkich Europejczyków gremia w Brukseli. Można się tylko domyślać. Pewne jest jednak, że Unia nie oglądając się na żadne, nawet własne traktaty, użyje i używa wszelkich środków, argumentów i straszenia, by takie stany zjednoczone Europy, z jednym centralnym ośrodkiem władczym, jak najszybciej utworzyć. Zanim narody Europy obudzą się całkowicie z obecnej unijnej opresji.

Gospodarczo państwa europejskie faktycznie zostały już opanowane. Organy UE podejmują już ok. 80-90% wszystkich decyzji gospodarczych dotyczących państw członkowskich i za te państwa. Teraz trwa podbój zwłaszcza nowych państw Europy wschodniej w celu obalenia, wywrócenia ich narodowych, kulturowych, religijnych tożsamości. Trwa obalanie ich tradycyjnej obyczajowości wyrosłej, jak np. w Polsce z chrześcijańskich korzeni.

Szaleństwa i barbarzyńskie eksperymenty na dzieciach, młodzieży i dorosłych, niszczące ich kobiecość i rycerskość, niszczące monogamiczną rodzinę złożoną z kobiety, mężczyzny oraz ich potomstwa są za pośrednictwem rządzących Polską PO, PSL i ich sojusznikami forsowane w Polsce wbrew najbardziej podstawowym wymogom rozsądku, dobra i polskich interesów. Sprowadzanie nas-Polaków do poziomu szarej zbieraniny niezwiązanej ze sobą żadnym wspólnymi więziami narodowej wspólnoty, z rozbitymi więziami rodzinnymi, porzucającymi Kościół, więc ta akcja obecnej władzy ma nas obezwładnić, rozbroić i rozproszyć. Trwa akcja wyzbywania się przez władze resztek polskiej suwerenności na rzecz najsilniejszych państw w UE. Żadne protesty opozycji politycznej i środowisk nie robią żadnego wrażenia na rządzących, choć wywracają oni Polskę do góry nogami bez żadnej legitymacji wyborczej.

Nikt takiej rewolucji w Polsce nie zapowiadał, nie uprzedzał, że głównym celem rządu PO-PSL i ich sojuszników będzie zapędzenie nas do pracy niemal do śmierci – do 67 roku życia i kobiet, i mężczyzn, że Kościół będzie bezwzględnie zwalczany, że rząd będzie forsował przywileje dla homo-związków, że ograniczy młodzieży wiedzę historyczną o ich Ojczyźnie, że usunie główne pozycje wielkiej, polskiej literatury, a dzieciom wpychać będzie się do rąk, w to miejsce, podręczniki edukacji seksualnej.

Rządzący obecnie nie uprzedzali, że zlikwidują do końca polskie miejsca pracy, polski przemysł, że staniemy się narodem ludzi żebrzących, że 3 miliony młodych ludzi upokorzonych niemożnością zdobycia pracy ucieknie z Polski za chlebem. Przy tak słabym społeczeństwie, które nie chce się bronić przed tymi niszczącymi działaniami skorumpowanej, nieudolnej władzy, nie będzie więc nic łatwiejszego dla unijnych decydentów, jak przejęcie resztki, którą rząd Donalda Tuska zostawi uciekając na unijne stanowiska z immunitetami pod niemieckie skrzydła ochronne. Jeśli tak dalej pójdzie i pozostaniemy bierni, plan unijnych komisarzy całkowitej likwidacji suwerenności państw członkowskich i utworzenia molocha – superpaństwa europejskiego przybierającego z wolna kształt niemieckiej Rzeszy, ziści się bardzo szybko. Dlatego powinniśmy wziąć udział w zbliżających się wyborach do unijnego parlamentu i wybrać tych, którzy będą robić wszystko, będą alarmować, bo Parlament Europejski decyzji żadnych nie podejmuje, by te plany imperialne wobec Polski udaremniać. Nie wolno jednak wybierać ponownie tych, zwłaszcza z PO, PSL, SLD i innych, którzy wobec totalitarnych zapędów Unii wobec państw narodowych, w tym Polski, będąc w organach Unii Europejskiej nie protestowali.

Szczęść Boże!

drukuj