IX Polonijna Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja do „Amerykańskiej Częstochowy”: Homilia


Pobierz Pobierz

Homilia księdza biskupa Ignacego Deca, ordynariusza diecezji świdnickiej, wygłoszona do uczestników IX pielgrzymki słuchaczy Radia Maryja i widzów Telewizji Trwam Polonii amerykańskiej i kanadyjskiej do Amerykańskiej Częstochowy, 1.07.2007 r.

Najczcigodniejszy Ojcze Prowincjale Ojców Paulinów, opiekunów tego świętego miejsca, czcigodny i drogi Ojcze Tadeuszu, Dyrektorze Radia Maryja i Telewizji Trwam, wraz z o. Janem i całą ekipą techniczną; wszyscy czcigodni bracia kapłani diecezjalni i zakonni, drogie siostry zakonne, drodzy pielgrzymi, zwłaszcza wy – słuchacze Radia Maryja i Telewizji Trwam w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie; drodzy radiosłuchacze i telewidzowie łączący się z nami w tej modlitwie w różnych częściach świata, umiłowani bracia i siostry!

Dzisiejszą niedzielą rozpoczynamy pierwszy wakacyjny i urlopowy miesiąc lipiec i zarazem drugą połowę roku kalendarzowego 2007. Gromadzimy się dzisiaj w Amerykańskiej Częstochowie, by sobie przypomnieć, że mamy wspólną Matkę, którą nazywamy Królową Polski, Królową naszego Narodu. Jej główny dom znajduje się na naszej ojczystej ziemi, w Częstochowie, na Jasnej Górze. W lipcu i w sierpniu do tego Domu Matki, na Jasną Górę, spieszą piesze pielgrzymki ze wszystkich stron Polski. Rodzina Radia Maryja pielgrzymuje już po raz piętnasty. Każdego roku ta pielgrzymka jest wielkim wydarzeniem religijnym w naszym kraju.

Polacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie, którzy czują się związani z Radiem Maryja – nie mogąc przybyć do polskiej Kany, na Jasną Górę, przybywają dziś tutaj, do Amerykańskiej Częstochowy, na spotkanie z Matką.

Bądźcie wszyscy pozdrowieni w tym świętym miejscu i napełnieni Bożym pokojem. Przywozimy wam pozdrowienia z ojczystej ziemi, od polskiego Kościoła, z waszych rodzinnych stron, od „tych pól malowanych zbożem rozmaitem, wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem” – z kraju, o którym pisał nasz wieszcz:

„Ten kraj szczęśliwy, ubogi i ciasny!

Jak świat jest Boży, tak on był nasz własny!

Jakże tam wszystko do nas należało,

Jak pomnim wszystko, co nas

otaczało:

Od lipy, która koroną wspaniałą

Całej wsi dzieciom użyczała cienia,

Aż do każdego strumienia, kamienia,

Jak każdy kątek ziemi był znajomy

Aż po granicę, po sąsiadów domy”.

Polska jest naszą wspólną matką. Polska, nasza matka Ojczyzna, kocha was. Polska tęskni za wami i pozdrawia was gdziekolwiek mieszkacie i cokolwiek czynicie.

Dziękujemy wam za przybycie na dzisiejszą modlitwę. Dziękujemy za to, że trwacie w tradycji naszych ojców, że zachowujecie wiarę i miłość do Pana Boga, że pielęgnujecie cześć do Matki Najświętszej, że słuchacie Radia Maryja, że zachowujecie pamięć o ojczystej ziemi, że przyznajecie się do waszych katolickich i narodowych korzeni. Wielka chwała wam za to.

Cieszymy się, że jest z nami o. Tadeusz, dyrektor Radia Maryja i Telewizji Trwam. Ojcze Dyrektorze, dziękujemy za przybycie. Przybyłeś z tak daleka tylko na jeden dzień. Jest to bardzo wymowne i cenne.

Hasło tegorocznej pielgrzymki Rodziny Radia Maryja, i to zarówno ta dzisiejsza, jak i ta za tydzień, na Jasną Górę, brzmi: „Przypatrzmy się powołaniu naszemu”. Pochylmy się nad zawartością tych słów, które są hasłem również całego obecnego roku duszpasterskiego.


Bóg dawcą powołania

W centrum tego hasła znajduje się słowo „powołanie”. Czym ono jest? Najkrócej mówiąc, jest darem pochodzącym od Boga. Powołanie w podstawowym znaczeniu dotyczy wszelkiego stworzenia. Wszystko, co jest poza Bogiem, a więc całe stworzenie, zostało przez Boga powołane do istnienia. Tylko Bóg nie jest powołany.

W gronie tego, co istnieje, a nie musiało zaistnieć, odnajdujemy nas samych. Mogło nas nie być, a jesteśmy; jesteśmy, gdyż chciał nas mieć Bóg. To On nam określił czas i miejsce naszego życia, naszego powołania. To On sprawił, że narodziliśmy się z takich, a nie innych rodziców.

Zauważmy, że to nasze powołanie do istnienia ma wymiar wieczny, bo nasze życie ziemskie przedłuży się w życie wieczne, a więc już nigdy nie będziemy unicestwieni. Jakże zatem to wielki dar – nasze istnienie, nasze życie.

Ten Bóg, który nas powołał do istnienia i który przysłał nam na ziemię swojego Syna, objawia nam w dzisiejszej liturgii Słowa dwa dopełniające się swoje oblicza. Z jednej strony jest Bogiem wielkiego miłosierdzia i przebaczenia, a z drugiej – jest Bogiem stawiającym wysokie wymagania, żądającym od nas bezwarunkowej odpowiedzi.

Bóg jest łaskawy, pełen miłosierdzia. Nie chodzi za człowiekiem z kijem, by go przyłapać na grzechu i zaraz ukarać. Widzimy to na przykładzie zdarzenia opisanego w dzisiejszej Ewangelii. W czasie podróży apostolskiej nie przyjęto Chrystusa i Jego uczniów w pewnym samarytańskim mieście. Oburzeni uczniowie chcieli się „odegrać”, a może nawet zemścić: „Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich? (Łk 9, 54). Chrystus nie zaakceptował tej propozycji. Nie chciał złem zapłacić za zło.

Bóg się nie mści, czeka na nawrócenie, na opamiętanie. Bóg jest bardzo cierpliwy. Czasem pytamy: gdzie On jest, gdy tyle zła dzieje się wokół nas? Dlaczego nie reaguje? Dlaczego nie karze tych, którzy kłamią, dręczą i niszczą drugich?

Od kilkunastu lat w wolnej Polsce obchodzona jest każdej wiosny rocznica wywózek Polaków na Sybir i rocznica mordu katyńskiego. Niedawno, 14 czerwca br., odbyła się ogólnopolska pielgrzymka Sybiraków do Lichenia. Wspominano na niej ogrom cierpienia naszych rodaków, którzy chociaż bez winy, to jednak byli głodzeni i okrutnie niszczeni, tylko dlatego że byli Polakami i katolikami. Pan Bóg okazał wobec oprawców tyleż cierpliwości. Nie ukarał natychmiast tych, którzy czynili zło. Dziś też okazuje cierpliwość wobec tych, którzy Mu plują w twarz, bluźnią i dyskryminują wierzących w Niego.

Musimy zachować cześć i uwielbienie wobec Boga, który jest cierpliwy i miłosierny wobec grzesznego człowieka, także wobec każdej i każdego z nas.

Bóg ma także i drugie oblicze. Jest Bogiem wymagającym. Widzimy to na przykładzie ludzi, których powoływał Chrystus. Nie zgodził się, by iść pogrzebać ojca. Nie zgodził się, by iść pożegnać się z krewnymi, a potem dopiero pójść za Nim. Żądał bezwarunkowej odpowiedzi na słowa: „Pójdź za Mną”. Wynika z tego, że Chrystus nie znał kompromisu. Zresztą kiedyś powiedział: „Nikt nie może dwom panom służyć, bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie” (Mt 6, 24). A więc nie wolno aprobować zasady: „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”. Ewangelia nie zna kompromisu. Taką postawę bezkompromisową, jednoznaczną reprezentowali męczennicy, także wielu hierarchów, jak np. ks. kard. Stefan Wyszyński. Dla nas oznacza to, abyśmy byli konsekwentnymi uczniami Chrystusa, zachowującymi w całej rozciągłości Jego naukę.

Po tym spojrzeniu na Pana Boga, jako na Dawcę powołania, który jest wobec nas zawsze miłosierny, ale i wymagający – spójrzmy na główne wymiary naszego powołania, i to każdego powołania: kapłańskiego, małżeńskiego i każdego innego, gdyż tyle jest powołań, ile jest ludzi.


Główne wymiary naszego powołania

Każdy człowiek, każdy z nas, jest powołany do uczenia się i kształtowania w sobie prawdziwego, dobrego myślenia, mówienia i postępowania. A więc Pan Bóg nas powołał, abyśmy dobrze myśleli, mówili i czynili.


Powołanie do dobrego myślenia

W Krakowie nad wejściem do średniowiecznej kamienicy przy ul. Kanoniczej 25, w której mieści się rektorat Papieskiej Akademii Teologicznej, widnieje bardzo mądry napis: „Nil est in homine bona mente melius” – „Nie ma nic w człowieku lepszego nad dobrą myśl”. Pięknie w tym napisie jest wyrażona prawda o wartości dobrej myśli. Myśl dobra to myśl prawdziwa, to myśl życzliwa i słuszna, to myśl otwarta na Pana Boga.

Ważna tu jest myśl o nas samych: kim jesteśmy i kim winniśmy się stawać?; jak żyć?; kogo słuchać?; jakie wartości umieścić na szczycie naszych działań. Aby to wiedzieć, trzeba otworzyć się na Pana Boga, trzeba przyjąć Ewangelię Chrystusa. Tak wyraźnie mówił o tym Sługa Boży Jan Paweł II: „Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie” (Warszawa, 2 czerwca 1979 r.).

Jaki stąd wniosek? – Bardzo klarowny: prawdziwego, dobrego myślenia uczymy się na Ewangelii. Nasze myślenie winno być kształtowane na Bożym Słowie.

Nieocenioną rolę w szerzeniu myślenia ewangelicznego pełni Radio Maryja i Telewizja Trwam. Doświadczamy dzisiaj, jak niektóre inne media zakrywają prawdę i nią manipulują, jak w sposób zakamuflowany promują antywartości, które zniewalają i unieszczęśliwiają ludzi. W imię fałszywie rozumianej tolerancji i wolności każą aprobować homoseksualizm, aborcję, eutanazję, wolne związki małżeńskie. Obrońców zaś wartości ewangelicznych nazywają fundamentalistami, ksenofobami, antysemitami.

Święty Paweł dziś przypomniał, że tylko Ewangelia prawdziwie wyzwala: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli… Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie” (Ga 5, 1.13).

Na ten trudny czas zagospodarowywania wolności w naszym kraju dał nam Bóg Radio Maryja i Telewizję Trwam. Radio Maryja i Telewizja Trwam uczą nas dobrego, ewangelicznego myślenia w wymiarach naszego kraju i niemal całego świata. Zauważmy, że jest to dzisiaj na polskim rynku medialnym jedyne niezależne i wolne, katolickie, niemanipulowane radio i wolna telewizja. Nie obwiązuje tu tzw. poprawność polityczna czy medialna. Nie obowiązują wskazania ukrytych mocodawców, finansistów. Obowiązuje tu jedynie zasada wierności Ewangelii i prawemu sumieniu.

Ten dar został złożony w ręce Kościoła, w ręce Ojców Redemptorystów. Funkcjonowanie i utrzymywanie tego daru zależy od nas wszystkich. Dlatego wspierajmy duchowo i materialnie ten szczególny środek ewangelizacji naszego Narodu. Dla was w waszej nowej Ojczyźnie to radio i ta telewizja nie tylko pozwalają wam wspólnie się modlić, ale także sprowadzają wam tu zapach polskiej ziemi, piękno i urok waszej pierwszej Ojczyzny.

Powtórzmy raz jeszcze: Radio Maryja i Telewizja Trwam uczą nas poprawnego myślenia, promują wartości katolickie i narodowe, służą dziełu ewangelizacji i dlatego zasługują na poparcie duchowe i materialne.


Powołanie do dobrego mówienia

Bóg nas powołał także do obdarzania ludzi, z którymi żyjemy, słowem prawdy i miłości. Z dobrej, prawej myśli, rodzi się dobre słowo, które winno nieść prawdę i miłość.

Słowa nieprawdziwe, krzywdzące są dla nas trucizną i zawsze ranią. Niestety, są one rozpowszechniane w niektórych mediach publicznych. Coraz częściej mówi się już o męczennikach mediów. Media też bowiem potrafią kamienować i krzyżować, przypomnę na przykład niedawny lincz ks. abp. Stanisława Wielgusa.

Gdy mówimy o powołaniu do życzliwego, prawdziwego mówienia, pomyślmy tu, przed Chrystusem i przed Jego Matką, jakim językiem przemawiamy na co dzień do naszych najbliższych: czy jest to rzeczywiście język prawdy i miłości?


Powołanie do prawego postępowania

Za prawym myśleniem i mówieniem winno iść prawe postępowanie. Apostoł Paweł nas dziś zachęca: „miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie! Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”” (Ga 5, 13b-14). Tak często Słowo Boże nakłania nas do przyjmowania postawy służebnej. Sam Bóg Wcielony, Jezus Chrystus, dał wzór życia dla drugich. Sam o sobie powiedział: „Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20, 26-28).


Maryja wzorem w wypełnianiu powołania

Gdy przyglądamy się naszemu powołaniu, nie możemy tego czynić bez odniesienia się do Maryi. Maryja bowiem jest wzorem i wspomożycielką w wypełnianiu każdego powołania.

Maryja była dziewicą i matką kontemplującą Słowo Boże. To słowo kształtowało Jej życie i otwierało Ją na Boga. Stąd też liturgia mówi o Niej, że „stała się wzorem modlącego się Kościoła”. Maryja nazwała się także i była służebnicą Pańską. Przyjęła postawę służebnicy wobec Chrystusa i Kościoła, i przez to nas zachęca do służby Bogu i ludziom. Maryja była cała Boża w swoim myśleniu, mówieniu i postępowaniu.

Maryja pomaga nam wypełniać nasze, życiowe powołanie. W Kanie Galilejskiej wstawiła się w potrzebie nowożeńców u swego Syna. Była to zapowiedź Jej roli w Kościele. Maryję włączył Chrystus w dzieło rozdawnictwa łask. Postanowił, by Jego uczniowie, mieszkańcy ziemi, otrzymywali pomoc z Nieba przez Jej wstawiennictwo. Zrozumiał to dobrze nasz Naród, dlatego garnął się do Niej przez wieki i prosił Ją każdego poranka w Godzinkach: „Przybądź nam, miłościwa Pani, ku pomocy, a wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy”. Wołał językiem wiary naszego wieszcza: „Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie… Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono”.

W czasach powojennych, gdy chciano nas zateizować i zniszczyć nasz Kościół, wołali nasi wielcy przywódcy duchowi – nasi wielcy prymasi, nasz wielki Papież Jan Paweł II: „zwycięstwo przyjdzie przez Maryję”.

Dzisiaj także, gdy Polska jest pod obstrzałem myśli liberalistycznej, gdy ateistyczne ośrodki międzynarodowe usiłują osłabić polski Kościół, gdy nie ustają ataki na Radio Maryja i Telewizję Trwam, przychodzimy do Maryi i wołamy: „Przybądź nam, miłościwa Pani, ku pomocy…”, „Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko. Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych”. Przybywa także Polonia amerykańska i kanadyjska, tutejsi słuchacze Radia Maryja i widzowie Telewizji Trwam, przybywamy do Amerykańskiej Częstochowy, by prosić Maryję o wstawiennictwo, byśmy wytrwali w wierze naszych ojców, byśmy godnie wypełnili nasze ziemskie powołanie, byśmy byli prawi w myśleniu, w mówieniu i w działaniu.

Maryjo, Matko nasza, Pani Jasnogórska i Królowo Polski. Tobie zawierzamy naszą przyszłość, nasze życiowe powołanie. Ty masz dobre, wrażliwe oczy. Widzisz i znasz nasze potrzeby. Wołamy dziś z wiarą do Ciebie: „Przybądź nam, miłościwa Pani, ku pomocy, a wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy”… „Miej w opiece Naród cały, który żyje dla Twej chwały, niech rozwija się wspaniały, Maryjo”. Amen.

drukuj