IX Pielgrzymka Młodych Słuchaczy Radia Maryjana Jasną Górę


Pobierz Pobierz

Od czternastu lat jestem szczęśliwym mężem i ojcem czworga dzieci. Są tu ze mną: żona Justyna, córka Paulinka, Jaś, Piotruś i Franio. Moi drodzy, przypatrujemy się powołaniu naszemu, dlatego kilka słów na temat tego, jak Pan Bóg ze mną odkrywał moją ścieżkę życia. Bardzo pragnąłem być aktorem. Powiedziałem Panu Bogu: Panie Boże, nie chcę mieć rodziny, nie chcę mieć nawet zdrowia, jeśli mam nie być aktorem. Proszę Cię, daj mi sławę, żebym był wielki. Ponieważ jestem szalony, chociaż tak statecznie wyglądam, złożyłem Panu Bogu ślub. Miałem bardzo poważny kompleks krzywych nóg i tego, że jestem chudy. Powiedziałem: Panie Boże, mam dobry zachodni samochód, obiecuję Ci, jak mi te nogi wyprostujesz i sprawisz, że zrobię karierę, to przez dwa lata będę jeździł raz w miesiącu na Jasną Górę. Tam przystąpię do spowiedzi i Komunii Świętej, odmówię Różaniec i odprawię Drogę Krzyżową. Dzięki łasce Bożej przejeździłem te dwa lata, ale Pan Bóg zaczął zmieniać moją intencję w czasie tych podróży. Dał mi straszne doświadczenie samotności, gdzieś na trzecim, czwartym roku zacząłem się potwornie bać, że będę sam w życiu, że nie spotkam tej jedynej, ukochanej osoby i że miłość każdemu się zdarza, tylko nie mnie. Bałem się również, że ewentualna żona będzie bardziej kochać dzieci niż mnie. Tutaj, w tym świętym miejscu, poszedłem do spowiedzi i ojciec paulin powiedział do mnie: Idź przed Obraz, klęknij i proś o dobrą dziewczynę. Przez następne miesiące jeździłem błagać o tę jedyną, ukochaną osobę. I Pan Bóg sprawił tak wielki cud, że spotkałem moją żonę Justynę. Choć musiałem na nią poczekać. Wierzcie mi, od czternastu lat budzę się codziennie szczęśliwy. Czasami, kiedy wydaje mi się, że za mało Pana Boga czuję, to odkrywam, że Bóg przytula mnie ramionami mojej żony – kiedy ona się do mnie przytula, Bóg przytula mnie rękami moich dzieci.

not. MB

drukuj