XV Polonijna Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja do Doylestown: Homilia



Pobierz Pobierz

 

Homilia ks. bp. Stefana Regmunta, ordynariusza zielonogórsko-gorzowskiego, wygłoszona podczas Eucharystii sprawowanej dla uczestników XVI Pielgrzymki o Amerykańskiej Częstochowy w Doylestown w Pensylwanii.

Czcigodny Ojcze Prowincjale wraz z Ojcem Przeorem i całą wspólnotą paulińską. Drogi Ojcze Janie reprezentujący Radio Maryja i TV Trwam, czcigodni bracia kapłani diecezjalni, zakonni, drogie siostry zakonne, drodzy słuchacze Radia Maryja i widzowie TV Trwam w USA i Kanadzie. Kochani pielgrzymi, umiłowani bracia i siostry łączący się z nami w modlitwie w różnych częściach świata.

Serdecznie dziękuję Ojcu Dyrektorowi Tadeuszowi Rydzykowi za zaproszenie do przewodniczenia piętnastej pielgrzymce Rodziny Radia Maryja do Amerykańskiej Częstochowy w Pensylwanii. Jestem tutaj po raz pierwszy. W Polsce pracuję w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Przywożę właśnie z tej zachodniej części Polski serdeczne, pełne szacunku pozdrowienie dla Was drodzy rodacy. Dziękuję również Ojcu Janowi Królowi, wszystkim ojcom redemptorystom, a także kapłanom diecezjalnym i osobom świeckim. Dziękuję za życzliwość, za okazane mi serce w czasie tego krótkiego pobytu na amerykańskiej ziemi.

Jestem pod wrażeniem tej pielgrzymki. Jak wspomniałem po raz piętnasty przybywacie na to święte miejsce. Przybywacie z różnych części Ameryki, Kanady i jeszcze innych miejsc. Przybywacie razem z duszpasterzami, czy liderami wspólnot parafialnych i wpisujecie się poprzez tę pielgrzymkę do grona tych wszystkich pielgrzymów, którzy w miesiącach wakacyjnych w naszej Ojczyźnie – Polsce wędrują do Matki Najświętszej na Jasną Górę, by u Niej składać Bogu dziękczynienie. By modlić się o pomyślność, o wzrost duchowy dla siebie, swoich rodzin, dla Ojczyzny. Jednocześnie, by w ten sposób integrować się, jako ta szczególna rodzina zamieszkująca te tereny.

Przychodzicie do naszej Matki i Królowej. Jest to bardzo ważne, żeby napełnić się tą nadprzyrodzonością, która jest nam potrzebna abyśmy właściwie, uczciwie, godnie i owocnie żyli. Przybywacie tutaj jako szczególna grupa – Rodzina Radia Maryja. Przynosicie ze sobą zarówno radości, jak i troski dnia codziennego. Muszę powiedzieć, że kiedy jestem z Wami pragnę wspomnieć to wszystko, co się działo 22 lata temu, kiedy Ojciec Tadeusz Rydzyk podjął się realizacji bardzo trudnego dzieła, a mianowicie utworzenia katolickiego radia w Polsce. Nie miał wtedy ani pieniędzy, ani ludzi przygotowanych do prowadzenia tego dzieła, ale miał wiarę i duchowe przynaglenie, aby te jakże potrzebne dla ewangelizacji medium uruchomić. Muszę powiedzieć, że nie było to takie łatwe. Trzeba było zdobywać koncesję, wielu przyjaciół, którzy poparliby duchowo i materialnie tę inicjatywę. Z drugiej strony było wielu przeciwników, którzy uważali, że tworzenie takiego radia jest zbyt zuchwałe, że to się nie uda.

Pamiętam jak Ojciec Tadeusz wraz ze swoimi współbraćmi brał figurkę Niepokalanej i szedł do tych wszystkich ważnych urzędów i tam jakby prosił w tych rozmowach Matkę Najświętszą: „Podpowiadaj jak to robić, pomagaj nam żeby to się udało”. Dzisiaj kiedy patrzymy, że w grudniu minie 22 lata od tych początków i kiedy uświadomimy sobie, że mija 10 lat od utworzenia TV Trwam to łatwiej dostrzec jak wiele w naszym życiu się zmieniło. Jak bardzo to radio przyczyniło się do umocnienia naszej wiary. Mogliśmy bardziej poznawać nauczanie Kościoła, uczyliśmy się aktywnego zaangażowania w życie Kościoła, przypominano nam o prawdziwym patriotyzmie, a przede wszystkim byliśmy bliżej Ojca św., bliżej wydarzeń dotykających sprawy Kościoła Powszechnego.

W tych wszystkich zasługach Radia Maryja, TV Trwam trzeba umieścić również to, że dzięki tym mediom Polonia stała się wspólnotą stojąca bliżej nas. Mogliśmy Was słuchać, mogliśmy się z Wami modlić, mogliśmy się dzielić troskami, radościami. Te wypowiedzi, wszystkie działania, które podejmowała Polonia one nam bardzo pomagały. Pomagały, by zachować najważniejsze wartości służące rozwojowi naszej wiary, a przede wszystkim Nowej Ewangelizacji. Muszę powiedzieć, że wśród tych wszystkich inicjatyw, które pojawiały się na przestrzeni wielu lat dzisiaj wpatrujemy się w tę ostatnią inicjatywę budowania świątyni pw. błogosławionego Jana Pawła II, jako wotum wdzięczności za ten niezwykły pontyfikat. Radość wypełnia nasze serca, że Polonia tak aktywnie włączyła się w powstawanie tej świątyni.

Powiem więcej, bardzo się ucieszyła, że głównym architektem i tym, który nadzoruje budowę tej świątyni jest nasz rodak, wywodzący się z tych terenów. Jakże cieszymy się, że dzięki jego bezinteresownej postawie możemy zachęcać innych rodaków do tego, żeby szli tą drogą, żeby każdy z nas miał swój udział w tym dziękczynieniu. Możemy powiedzieć, że tak jak stan New Jersey, z którego wywodzi się architekt, tak wiele stanów mogłoby podać swoje inicjatywy. Cieszę się, że nie brakuje również Polaków w naszej Ojczyźnie, że to jest dzieło nasze, wspólne.

Dzisiaj kiedy przybywamy jako Rodzina Radia Maryja chcemy dziękować Bogu za to, że można było w tych trudnych czasach dokonać tak wiele. Patrzymy, mamy gazetę codzienną „Nasz Dziennik”, wciąż pracuje WSKSiM w Toruniu i jest podejmowanych wiele innych inicjatyw przez Fundację Lux Veritatis. Ostatnio kiedy przybyłem tu do USA dotarła wieść, że TV Trwam otrzymała swoje miejsce na platformie cyfrowej. Można powiedzieć, że w oka mgnieniu uświadomiliśmy sobie to utrudzenie jakie towarzyszyło, aby ta decyzja została podjęta. Przecież ponad 2,5 mln naszych rodaków w Polsce i poza granicami pisało petycje, aby sprawiedliwie traktować media katolickie, aby właśnie ta telewizja mogła być właściwie oceniona i właściwie potraktowana.

Przypominamy sobie te wszystkie marsze w miastach, w różnych środowiskach, było ich ok. 200. Przypominamy sobie te wszystkie deklaracje samorządów miejskich, gminnych, tylu ludzi ze stowarzyszeń, ruchów, grup upominało się o to, aby TV Trwam nie została gdzieś na boku. Ona tyle czyni, ażebyśmy mogli realizować swoje ideały. Jakże trzeba nam dzisiaj, kiedy otrzymaliśmy tą koncesję, modlić się o to, ażebyśmy ją dobrze wykorzystali, żeby ta telewizja była na poziomie poprzez bogactwo programów, ażeby ci, którzy pracują w tym medium mogli podejmować swoją pracę z energią, z twórczością, z zaangażowaniem, aby starczało im sił, a nam, żeby nigdy nie zabrakło środków.

Przybywając tu, do Amerykańskiej Częstochowy, do Matki Najświętszej przywozimy nasze troski, to wszystko, czym żyjemy na co dzień. Z niepokojem przyglądamy się przede wszystkim coraz większemu bezrobociu w naszej Ojczyźnie. Wielu młodych, zdrowych, zdolnych, twórczych ludzi nie znajduje w niej miejsca do realizacji życiowych planów. Widzimy, jak próbuje się dewaluować model chrześcijańskiej rodziny. Proponuje się związki partnerskie, mówi się, popiera i finansuje in vitro. Coraz odważniej mówi się o ideologii gender, odnoszącej się do wyboru płci, gdzie człowiek mając zaledwie 18 lat może sobie wybrać płeć, a wcześniej nie można mu jej narzucać.

Widzimy jak bardzo chorzy potrzebują zakończenia reformy służby zdrowia. Wciąż eksperymentuje się na szkole. Wciąż podejmuje się wysiłek tworzenia właściwego modelu kształcenia i wychowania. To wszystko budzi w sercach i umysłach wierzących brak poczucia bezpieczeństwa, rodzi niepokój co do przyszłości, odbiera radość życia. Właśnie z tymi radościami i troskami stajemy przed Matką Najświętszą ufni, że Ona poprzez swoje orędownictwo napełni nasze pielgrzymowanie nowymi siłami. Pozwoli nam odważniej przeciwstawiać się złu i budować przyszłość na wartościach służących rozwojowi człowieka.

Drodzy pielgrzymi, przybywamy do Sanktuarium Matki Bożej. Miłość do Matki Najświętszej jest szczególnym znakiem tożsamości Polaka. O tej miłości świadczy wiele znaków z historii naszego narodu, między innymi pielęgnowany od XIV wieku wizerunek Matki Bożej na Jasnej Górze w Częstochowie. Do Matki Bożej przybywali królowie, przy Maryi walczono o utrzymanie wolności, o uzyskanie niepodległości. U boku Maryi modlono się o przywrócenie władzy królom, a także wypraszano to wszystko, co było najważniejsze do życia i rozwoju naszej Ojczyzny.

Możemy powiedzieć, że Maryja nigdy nas nie opuściła i u Matki Bożej zawsze czuliśmy się dobrze. Kiedy 20 lat temu przybył do naszej Ojczyzny, do Polski Ojciec św. Jan Paweł II na Jasnej Górze powiedział, że tutaj zawsze byliśmy wolni. Dziś, kiedy jesteśmy w Amerykańskiej Częstochowie możemy powiedzieć nieco inaczej – tutaj zawsze czuliśmy się Polakami, którzy tu w tym miejscu odkrywali wszystkie troski ukochanej Ojczyzny. Amerykańskie Sanktuarium Matki Bożej powstało z przemyśleń gorliwego paulina o. Michała Zembrzuskiego, który w latach pięćdziesiątych wyznał: „Czułem potrzebę powstania czegoś, co zjednoczyłoby Polonię, czegoś, co przypominałoby Polonii o jej szlachetnej przeszłości, tradycji, kulturze i tym bogactwie duchowym, jakie Polonia dała światu i Ameryce”.

Pięknie o tym sanktuarium – w roku 1966, kiedy obchodziliśmy tysiąclecie Chrztu Polski – wypowiedział się prezydent Stanów Zjednoczonych Johnson. Mówił o tym miejscu tak: „Jest to symbol tysiąclecia polskiej cywilizacji i chrześcijańskiej  Polski, a dla mnie jest to jeszcze symbol tych dwóch milionów mężczyzn i kobiet, którzy przybywali na nasze wybrzeże, jako imigranci szukając lepszych dróg życia. Życie było dla nich twardą szkołą, ale mieli wiarę, a mając wiarę pokonywali wszelkie przeszkody, jakie przed nimi się piętrzyły”. Prezydent Johnson mówił dalej: „Patrząc dziś w przeszłość zdajemy sobie sprawę jak wiele wnieśli w bogactwo i różnorodność Ameryki ci polscy imigranci. Przynieśli ze sobą swoją kulturę, a ta ubogaciła nas. Przynieśli jeszcze coś więcej. Wnieśli siłę do naszej mocy przemysłowej, wnieśli uczonych na nasze uniwersytety, muzykę do naszych sal  koncertowych, a przede wszystkim wnieśli ze sobą umiłowanie wolności i poszanowanie godności ludzkiej osoby i to w większym stopniu aniżeli inne grupy imigrantów”.

Drodzy pielgrzymi – są to bardzo piękne słowa dedykowane Polakom. Jest to piękna ocena tych wszystkich, którzy tutaj od lat zamieszkują. To jest bardzo pochlebna laurka dla tych, którzy poprzez ciężką pracę, poprzez wytrwałość, postawę wiary i miłości Boga oraz Ojczyzny potrafili wobec tych mieszkańców Ameryki składać piękne świadectwo. Nasza pielgrzymka dobywa się w Roku Wiary. Ten rok ma się przyczynić do bardziej osobistego spotkania z Jezusem. Benedykt XVI powiedział: „Jezus nie jest postacią z przeszłości, On żyje i jako żyjący idzie przed nami, woła nas byśmy szli za nim i byśmy w ten sposób także odpowiadali na Jego miłość”. Drzwi wiary są dla nas otwarte, poznawajmy Boga w Biblii, poznawajmy Boga w nauce Kościoła, ale równocześnie starajmy się na tę Bożą miłość nieustannie odpowiadać. Jesteśmy wezwani do wiary zaangażowanej, wiary która staje się wiarygodna poprzez aktywność i czynne działanie.

Oby każdy z nas w Roku Wiary mógł usłyszeć te słowa, które nie raz słyszeli spotykający się z Jezusem: „Twoja wiara cię ocaliła”. Twoja wiara to sprawiła, bo wiara jest najcenniejszym skarbem, jaki posiadamy, jest tym drogowskazem, który wskazuje drogę do osiągania prawdziwego szczęścia. Słowo Boże wzywa nas do odważnej ewangelizacji. Jezus – jak słyszeliśmy – wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości dokąd sam zamierzał przyjść. Powiedział do nich: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało, idźcie, oto was posyłam jako owce między wilki”. Trzeba powiedzieć, że ta praca ewangelizacyjna nie jest łatwa, nie raz spotkamy się z oporem.

Każdy uczeń jest przez Chrystusa wezwany osobiście. Święty Paweł powiedział: „Biada gdybym nie głosił Ewangelii”. Dlatego radujmy się już teraz tym wszystkim co się nam udało zrobić. Cieszmy się tymi małymi krokami, które uczyniliśmy osobiście ażeby świat był lepszy, ażeby ci którzy są obok nas bardziej kochali Boga, bardziej służyli Ojczyźnie. Razem z psalmistą powtarzajmy refren – niech cała ziemia chwali swego Boga. Niech Krzyż doświadczany z racji ewangelizacji będzie naszą chlubą – jak pisał w swoim liście do Galatów św. Paweł. Drodzy pielgrzymi, zachęceni przez Słowo Boże podążajmy z nowym zapałem, aby pogłębiać nasza wiarę, a przez nią więź z Bogiem. Starajmy się umacniać życie chrześcijańskie tu na amerykańskiej ziemi. Przekazujmy wiarę młodemu pokoleniu, przekazujmy dzieciom i młodzieży wiedzę o Ojczyźnie ich przodków, o miejscu z którego wyrastają ich korzenie.

Pamiętajmy o Polsce, o jej codziennych troskach. Nasza Ojczyzna tak bardzo potrzebuje wsparcia naszych rodaków. Wspomagajmy budowanie silnej, niepodległej, katolickiej Polski. Bądźmy dumni z naszych polskich korzeni. Umacniajmy Polskę swą piękną patriotyczną i religijną postawą. Módlmy się wspólnie za siebie. Otaczajmy troską katolickie Radio Maryja i TV Trwam. Niech te media owocnie służą Ojczyźnie i wszystkim Polakom na całym świecie. Z odwagą i wiarą w moc Ducha Świętego podejmujmy konkretne dzieła służące Kościołowi i Ojczyźnie. Stawajmy się prawdziwie robotnikami na żniwie Pańskim, każdy we właściwy sobie sposób. Całym więc sercem prośmy, aby Maryja Matka Pięknej Miłości i Królowa Korony Polskiej towarzyszyła nam na drodze budowania Królestwa Bożego i cywilizacji miłości. Amen

Ks. bp Stefan Regmunt, ordynariusz zielonogórsko-gorzowski

drukuj