Felieton „Z Ojczyzny Jezusa”


Pobierz Pobierz

Pokój i Dobro!

Celebrując uroczystość narodzin św. Jana Chrzciciela nasze myśli kierują się ku Ain Karem, gdzie według najstarszej tradycji sięgającej początków chrześcijaństwa czci się miejsce przyjścia na świat Poprzednika Jezusa. Sama nazwa Ain Karem, tłumaczona jako „źródło winnicy”, sugeruje iż okolica była pełna zieleni i obfitująca w wodę. Dzisiaj ten górzysty teren jest rezydencjalną dzielnicą Jerozolimy, oddaloną 8 km od Starego Miasta. Obecnie w Ain Karem znajdują się trzy sanktuaria poświęcone osobie św. Jana oraz jego rodzicom, Elżbiecie i Zachariaszowi. Pierwszym jest sanktuarium Nawiedzenia św. Elżbiety przez Maryję noszącą pod sercem wcielone Słowo Boże. Następnie sanktuarium domu rodzinnego i narodzin św. Jana oraz znajdująca się kilka kilometrów od centrum miasteczka odizolowana grota w górach, gdzie Elżbieta ukryła się ze swoim pierworodnym synem. Miejsce to tradycja chrześcijańska nazywa Pustkowiem św. Jana.

Św. Łukasz, kończąc opis narodzin Chrzciciela, jednym wersetem streszcza lata jego życia poprzedzające rozpoczęcie publicznej działalności: „Chłopiec zaś wzrastał i umacniał się na duchu, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem” (Łk 1,80). Ewangelista w oryginale mówi o pustelniach w liczbie mnogiej, wskazując tym samym miejsca, gdzie św. Jan Chrzciciel żył przed rozpoczęciem misji wzywania do pokuty i udzielania chrztu.

Innym, tym razem pozabiblijnym źródłem informującym nas o życiu Jana Chrzciciela jest Protoewangelia św. Jakuba. To dzięki niej wiemy, iż św. Elżbieta w obawie przed siepaczami króla Heroda schroniła się ze swoim synkiem w grocie położonej w górzystym terenie otaczającym jej rodzinne Ain Karem. Powodem jej lęku był nie tylko dekret króla, ale również rozgłos jaki spowodowały narodziny dziecka pomimo jej podeszłego wieku i powszechnie znanej niepłodności. Pobożna tradycja głosi, że św. Elżbieta zmarła, gdy syn był jeszcze małym chłopcem a jej grób znajduje się w pobliżu świętej groty. Obecnie nad domniemanym grobem św. Elżbiety wnosi się niewielka i prosta kaplica, którą opiekuje się luterańska wspólnota sióstr zakonnych, inspirująca się duchowością Taizé.

Tradycja chrześcijańska zwróciła szczególną uwagę na grotę w pobliżu Ain Karem ponieważ to właśnie w tej grocie św. Jan wiódł ukryte życie oraz w niej przygotowywał się do powierzonej mu przez Boga misji Prekursora Zbawiciela: „Nosił odzienie i sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny” (Mt 3,4). Zamieszkując w grocie pił z pobliskiego źródła, obfitującego w wodę do naszych czasów. Już w IV w. Orygenes uczył, że „ten który został poczęty i urodził się w tak nadzwyczajnych okolicznościach oddalił się od zgiełku życia codziennego. Prowadzony natchnieniem Bożym zamieszkał na pustkowiu, w grocie, gdzie surowe warunki i nieskażona przyroda pomagały mu lepiej poznawać i służyć Bogu”. Tę tezę zgodnie popierali także św. Jan Chryzostom i św. Hieronim. Nawet jeśli nie posiadamy archeologicznej i historycznej pewności co do autentyczności tego sanktuarium to nieprzerwana praktyka nawiedzania groty świadczy o jej wielkim znaczeniu w pobożności pielgrzymów.

W czasach krzyżowców przy grocie uważanej za miejsce przebywania św. Jana Chrzciciela zamieszkiwali mnisi. Ruiny kościoła z XII wieku, odkryte w 1855 roku, zakupił łaciński patriarchat Jerozolimy. O tej świątyni mówią relacje licznych pielgrzymów. Warto tu wspomnieć o świadectwie o. Anzelma, polskiego zakonnika, który w 1509 roku pisał: „Z domu Zachariasza, po pokonaniu niewielkiej odległości dotarliśmy na pustkowie, gdzie św. Jan Chrzciciel, mając miej więcej sześć lat, znalazł dla sobie schronienie. Nad miejscem jego mieszkania wznosi się kaplica. Obok wypływa obfite źródło”.

W 1911 roku teren z czczoną grotę odkupiła Kustodia Ziemi Świętej. Dziesięć lat później grota została odnowiona a nad nią postawiono piękną kaplicę. W tym samym czasie na ruinach średniowiecznego monasteru został zbudowany nieduży klasztor. Od 1975 roku przez dwadzieścia pięć lat cały kompleks sanktuarium dzierżawiła wspólnota mnichów grecko-katolickich. Jednak w 2000 roku Kustodia Ziemi Świętej ponownie przejęła opiekę nad Pustkowiem św. Jana w Ain Karem czyniąc tę niewielką oazę ciszy i zieleni miejscem duchowego odpoczynku i modlitwy. Oddalona zaledwie o kilka kilometrów od samej Jerozolimy grota stała się celem licznych pielgrzymek, szczególnie wiernych kościołów wschodnich. Po modlitwie w świętej grocie korzystają ze źródlanej wody wspominając chrzest pokuty Chrzciciela. Przełożony klasztoru o. Sergio, podkreśla że w ten sposób sanktuarium jest miejscem ekumenicznego spotkania i dialogu chrześcijan zamieszkujących Ziemię Święta. Tutaj chrześcijan obrządku łacińskiego, prawosławnego, etiopskiego, i wielu innych łączy wspólna modlitwa do św. Jana. Warto również nadmienić, że miejsce to jest często odwiedzane przez Żydów. Wody janowego źródła wykorzystują także oni do rytualnych obyć.

W czczonej grocie, w bocznej ścianie, widoczne jest wklęśniecie w skale. Wygląda to tak jakby został odłupany jej fragment. Według tradycji przekazywanej przez pątników, to właśnie w tym miejscu św. Elżbieta ukryła swojego syna. Obecnie pielgrzymi odwiedzający dolną kaplicę sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, zatrzymują się zaciekawieni przy dużym głazie strzeżonym we wnęce chronionej ozdobną kratą. Napis na ścianie informuje, iż tej skale Elżbieta powierzyła Jana. W tekście aprokryficznym czytamy, że kiedy żołdacy Heroda zbliżali się do Ain Karem, oddalonego zaledwie kilka kilometrów od Betlejem, Elżbieta z dzieckiem uciekła z miasteczka i modliła się, by Bóg uratował jej pierworodnego syna. Królewscy żołnierze kiedy dotarli do tego miejsca nie znaleźli chłopca, bo skała ukryła go w swym wnętrzu. Średniowieczni pielgrzymi dopatrywali się w pokazywanej skale odciśnięte ślady małego dziecka.

Dwa lata temu grota i znajdująca się nad nią kaplica zostały gruntownie odrestaurowane i ubogacone nowymi malowidłami, wykonanymi przez o. Natanaela Phuma. W grocie wykonał on piękną scenę obrazującą ukrycie św. Jana. Św. Elżbieta, jako zatroskana matka, pochyla się pragnąc jakby schować swojego synka w szczelinie skalnej a dłoń Opatrzności Bożej wskazuje jej bezpieczne miejsce.

W górnej kaplicy zaraz przy wejściu artysta namalował w sposób bardzo realistyczny postać Chrzciciela, trzymającego w dłoni pergamin z cytatem z Ewangelii według św. Jana: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata… Ja to ujrzałem i daje świadectwo, że On jest Synem Bożym” (J 1, 29.34). Ręką wskazuje w kierunku prezbiterium, gdzie jest trzecia ikona przedstawiająca postać Pantokratora. Przedstawia ona Chrystusa trzymającego otwartą księgę Ewangelii ze słowami: „Ja jestem Drogą i Prawdą, i Życiem” (J 14,6).

Tak jak to było w pierwszym wieku, także dziś Pustkowie świętego Jana Chrzciciela w Ain Karem tchnie modlitwą. Oprócz wspomnianych już wcześniej pielgrzymów, wiernych kościołów wschodnich i pobożnych Żydów klasztor ten jest także dla Braci Mniejszych doskonałym miejscem na rekolekcje czy dni skupienia. Położenie geograficzne tego miejsca sprzyja modlitewnemu skupieniu a kontakt z tradycją związaną ze świętym Janem Chrzcicielem pomaga wszystkim pielgrzymującym tutaj zrozumieć, że całe nasze życie poświęcone jest wiernemu wypełnianiu misji powierzonej nam przez Boga.

jk

drukuj