Felieton „Myśląc Ojczyzna”


Pobierz Pobierz

Sens Dekalogu w życiu chrześcijan

Drodzy Telewidzowie, Drodzy Radiosłuchacze! Kochana Rodzino
Radia Maryja!
Pragnę dzisiejsze rozważanie poświęcić ogólnej refleksji o miejscu i sensie
Dekalogu i wszelkich przykazań w życiu chrześcijan. Wprawdzie konkretne odczytywanie
przesłania
Jana Pawła II na temat poszczególnych przykazań będę opierał na pielgrzymce
do Polski z 1991 roku, ale dzisiaj pragnę odwołać się do szerszego nauczania
Ojca
Świętego, który wielokrotnie wskazywał na sens przykazań w chrześcijańskim
życiu moralnym.
Jan Paweł II wiąże bardzo mocno Dekalog z zawarciem Przymierza na Synaju, ale
jednocześnie zdecydowanie dodaje, że zostały potwierdzone przez Chrystusa
i że to w Chrystusie i w Jego nauczaniu powinniśmy odczytywać pełny sens tych
przykazań.
Przypomnę w tym miejscu słowa wypowiedziane podczas pielgrzymki z 1999 roku
w Elblągu. Ojciec Święty, wyliczając wszystkie przykazania Dekalogu, stwierdził:
"Oto zrąb moralności dany człowiekowi przez Stwórcę. Dekalog dziesięciu Bożych
słów wypowiedzianych z mocą na Synaju i potwierdzonych przez Chrystusa w Kazaniu
na Górze w kontekście ośmiu błogosławieństw. Stwórca, który jest zarazem najwyższym
prawodawcą, wpisał w serce człowieka cały porządek prawdy. Porządek ten warunkuje
dobro i ład moralny, i przez to jest podstawą godności człowieka stworzonego
na obraz Boży. Przykazania zostały dane dla dobra człowieka, dla jego dobra
osobistego,
rodzinnego i społecznego. One są naprawdę drogą dla człowieka" (Elbląg 1999,
nr 3).
To podkreślanie, że przykazania, są podstawą godności człowieka, a co więcej
chronią tę godność, wielokrotnie powraca w nauczaniu Papieża. Dlatego nie można
twierdzić, że przykazania są narzucone człowiekowi, albowiem "przykazania
chronią człowieka przed niszczącą siłą egoizmu, nienawiści i fałszu. Demaskują
wszystkie
fałszywe bóstwa, które go zniewalają: miłość własną, która odrzuca Boga, żądzę
władzy i przyjemności, która niszczy porządek sprawiedliwości, poniża ludzką
godność nas samych i naszego bliźniego" (Przem. Dziesięcioro Przykazań, nr
3). Ich zachowanie oznacza nie tylko wierność Bogu, ale także sobie samemu
i swej
prawdziwej naturze (por. tamże). Kościół, broniąc moralności przykazań, stara
się stale ukazywać, że stoją one ostatecznie na straży osobowej godności człowieka.
Mówi o tym także "Katechizm Kościoła Katolickiego": "Dziesięć przykazań należy
do Objawienia Bożego. Pouczają nas one zarazem o prawdziwym człowieczeństwie
człowieka. Podkreślają główne obowiązki, a więc pośrednio także podstawowe
prawa, właściwe naturze osoby ludzkiej" (nr 2070). Celem przykazań stwierdził
Jan Paweł
II "jest ochrona dobra osoby, obrazu Bożego, poprzez zabezpieczenie jej dóbr"
(VS 13). Są one "darem łaski, powierzonym człowiekowi tylko i wyłącznie dla
jego dobra, aby strzec jego godności osobowej i prowadzić go do szczęścia"
(EV 52).
Według Papieża, przemawiającego do młodzieży na Westerplatte w 1987 roku "w
punkcie, który ukazuje Boże przykazanie, człowiek wybiera pomiędzy dobrem a
złem. W pierwszym
wypadku – rośnie jako człowiek, staje się bardziej tym, kim ma być. W drugim
wypadku – człowiek się degraduje" (nr 3).
W tym świetle trzeba tym lepiej zrozumieć współczesny dramat, kiedy to tak
wiele ludzi lekceważy Boże przykazania albo je zupełnie odrzuca, bo dają sobie
wmówić,
że przykazania są ograniczeniem wolności człowieka. Tymczasem wbrew tym koncepcjom
wolność człowieka i prawo Boże – wyrażone także w formie przykazań – nie tylko
nie są ze sobą sprzeczne, ale przeciwnie – wzajemnie się do siebie odwołują
i wzajemnie siebie potrzebują. Co więcej, człowiek jest "wolny od chwili, kiedy
może pojąć i przyjąć Boże przykazania". Jan Paweł II stwierdza wyraźnie: "Prawo
Boże nie umniejsza zatem, a tym bardziej nie eliminuje wolności człowieka,
przeciwnie – jest jej gwarancją i sprzyja jej rozwojowi" (VS 35). Prawdziwa
wolność człowieka
i prawo Boże spotykają się i są powołane, aby się wzajemnie przenikać (por.
VS 41). Na polskiej ziemi, w przypomnianej już homilii w Elblągu Papież mówił
także
o współczesnej pokusie "urządzania świata i swego życia bez Boga albo wbrew
Bogu, bez Jego przykazań, bez Ewangelii, istnieje i zagraża również nam. A
życie ludzkie
i świat zbudowany bez Boga w końcu obracają się przeciw człowiekowi". (nr 4).
Jan Paweł II podkreśla, że Dekalog trzeba odczytywać w kontekście całego orędzia
Chrystusa, a zwłaszcza Jego Kazania na górze: "Te dwie góry: Synaj i Góra
Błogosławieństw, ukazują nam przewodnik po naszym chrześcijańskim życiu i
podsumowanie naszych
obowiązków wobec Boga i bliźnich" (Hom. na Górze Błogosławieństw Nr 2). To
odniesienie przykazań do Chrystusa ma charakter fundamentalny, bo On jest Prawem
żywym i
osobowym (por. VS 15). W Nim objawia się najgłębszy sens przykazań: "Postępowanie
Jezusa i Jego słowa, Jego czyny i Jego nakazy stanowią moralną regułę życia
chrześcijańskiego. Czyny te bowiem, a zwłaszcza Jego męka i śmierć na krzyżu,
są żywym objawieniem
Jego miłości do Ojca i do ludzi. Jezus żąda, by tę właśnie miłość naśladowali
ci, którzy idą za Nim. Jest to "nowe" przykazanie." (VS 20).
W ten sposób docieramy do sedna naszych rozważań i kiedyś powrócę jeszcze do
tego ważnego zagadnienia. Otóż wszelkie przykazania są w służbie jednej i niepodzielnej
miłości (por. VS 18). "Wzywając młodzieńca, by szedł za Nim drogą doskonałości,
Jezus żąda od niego, by doskonale wypełnił przykazanie miłości […]. Jezus
żąda tego od każdego człowieka, który chce iść za Nim" (VS 20). Miłość – zanim
staje
się przykazaniem – jest najpierw darem Boga dla człowieka (por. VS 22). "Odsłania
się w ten sposób autentyczna i pierwotna postać przykazania miłości, a także
doskonałości, ku której ono zmierza: chodzi o możliwość, którą otwiera człowiekowi
jedynie łaska, dar Boga, Jego miłość. Z drugiej strony, to właśnie świadomość
otrzymania daru, posiadania w Jezusie Chrystusie miłości Bożej, rodzi i ustawicznie
podtrzymuje świadomą odpowiedź miłości ku Bogu i ku braciom" (VS 24).
Papież uczy nas, że tylko w oparciu o dar łaski możliwe jest wypełnienie Bożych
przykazań. Dlatego Jan Paweł II stwierdza, że "miłości i życia zgodnego z
Ewangelią nie można pojmować przede wszystkim w kategoriach nakazu, ponieważ
ich wymogi
przekraczają ludzkie siły: stają się one możliwe jedynie jako owoc daru ofiarowanego
przez Boga, który uzdrawia i przemienia swoją łaską serce człowieka" (VS 23).
Warto o tym pamiętać!
Pozdrawiam wszystkich. Szczęść Boże.

ks. prof. dr hab. Janusz Nagórny

drukuj