Bazylika św. Józefa w KaliszuNabożeństwo i Msza św. w intencji Rodzin i obrony życia poczętegoRECEPTA NA SZCZĘŚLIWE MAŁŻEŃSTWO


Pobierz Pobierz

Kalisz_2.08.07

Dzień modlitw za rodziny

Ekscelencjo,

Drogi Księże Biskupie Stanisławie z Ks. Bpem Teofilem

Drodzy Bracia Kapłani, z Księdzem Kustoszem, z Ksiedzem Dyrektorem radia MARYJA i TV TRWAM

Drodzy Bracia i Siostry, Rodzino Radia MARYJA

Słuchacze Radia Maryja i TV TRWAM

Kochani Pielgrzymi

1. Z wielką radością i nadzieją pielgrzymujemy do Kaliskiego sanktuarium św. Józefa Oblubieńca Maryi, którego Bóg uczynił opiekunem św. Rodziny w Nazarecie. Pielgrzymujemy do Stróża wielkiej tajemnicy Wcielenia Syna Bożego i Obrońcy życia naszego Zbawiciela. Dla pięknej Ziemi Kaliskiej, bogatej historią, jest to rok jubileuszowy 750-lecie Miasta, a także Diecezja świętuje 15 rocznicę utworzenia diecezji Kaliskiej i 10 rocznicę obecności Ojca Świętego Jana Pawła II, który tutaj – rodzinie i obronie życia ludzkiego poświęcił niezapomnianą homilię. Nie mogę dzisiaj nie wspomnieć jeszcze innych wydarzeń, które winniśmy oplatać modlitwą. Mianowicie miesiąc sierpień przypomina nam bohaterskie wydarzenia z roku 1920, sławny „Cud nad Wisłą”, 1944, 1980. Sierpień to rocznica Powstania Warszawskiego – heroicznej walki o wolną i niepodległą Polskę. W sierpniu przeżywamy rocznicę śmierci św. Maksymiliana Męczennika, który oddał dobrowolnie życie za ojca rodziny.

Do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu co roku przybywa znana na cały świat pielgrzymka kapłanów ocalałych w obozie koncentracyjnym w Dachau, by wspólnie z Episkopatem Polski modlić się i dziękować za ocalenie. Przewodniczy jej Ks. Bp Ignacy Jeż oraz w tym roku zmarły Ks. abp Kazimierz Majdański, wielki obrońca Rodziny i Życia. Nie mogę dzisiaj Księdza Abpa Kazimierza nie wspomnieć. Przychodzi wielu, by dziękować świętemu Józefowi za opiekę. Ale też, moi Bracia i Siostry, przynosimy tutaj, jak czynicie to w każdy I czwartek miesiąca, troskę o polskie rodziny, o ich los wobec tak wielu zagrożeń. Przychodzimy prosić, aby Święta Rodzina z Nazaretu była wzorem dla naszych rodzin, by była wzorem i przewodniczyła w dążeniu do świętości na drodze życia małżeńskiego i rodzinnego, by strzegła jedności i nierozerwalności małżeństwa, aż po grób. Święty Józef opiekował się Maryją i Jezusem i wiernie im służył, dlatego stał się wzorem dla wszystkich ojców i mężów. Józef bezgranicznie ufał Panu Bogu i pełnił Jego wolę. Jakże chętnie modlimy się do niego słowami starej pieśni:

„O Józefie ukochany, pod opieką twoją rósł

Chleb Żywota z nieba dany, Tyś Go na swym ręku niósł

Tyś Go w ziarnie pielęgnował, by nakarmił ludzki głód,

Tyś nam ustrzegł i zachował ten miłości Bożej cud”.

Bóg wywyższył w Świętej Rodzinie każdą rodzinę ludzką. Wywyższył ją, stając się nowonarodzonym dzieckiem, Synem Człowieczym. Narodzony z Maryi Panny wzrastał pośród ludzkiej rodziny, a jako Syn Boży obdarował tę rodzinę wielkim bogactwem świętości, która jest w Bogu.

2. Małżeństwo i rodzina odgrywają fundamentalną rolę w życiu narodu i Kościoła. Możemy z całą pewnością stwierdzić – jakie są rodziny, taki jest Naród, jakie są rodziny, takie są parafie, diecezje i taki jest Kościół. Ich siła i zdrowie moralne stają się źródłem siły i zdrowia Narodu. Ale również ich słabość czy rozpad stają się początkiem rozpadu Narodu. Raduje nas fakt bardzo wielu wspaniałych małżeństw i rodzin, w których miłość, zgoda, wzajemna troska, są czytelnym świadectwem chrześcijańskiego życia. Jest w Polsce bardzo dużo świętych małżeństw, rodzin w naszych parafiach, które dają świadectwo Chrystusowi Panu swoim codziennym życiem i wykonywaną pracą, które pięknie wychowują dzieci i są zaangażowane w różne działania. Są rodziny, w których miłość Ojczyzny i miłość człowieka pielęgnowana jest od pokoleń.

Niestety, w życiu polskich rodzin zachodzą także i niepokojące tendencje. Zauważa się lekkomyślne zawieranie małżeństwa bez odpowiedzialności. Wśród młodych jawią się osoby, które nie traktują małżeństwa poważnie, usiłują wprowadzać tzw. życie na próbę, sprawdzanie się. Smutne jest to, że wielu rodziców na taki styl życia młodych przystaje. Niepokoi i lękiem napawa fakt, że z roku na rok wzrasta liczba rozwodów, a Chrystus Pan powiedział: „opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19,3-6).

Smuci nas i niepokoi tragiczny fakt, że Polska, nasza Ojczyzna wymiera – więcej jest pogrzebów niż urodzeń, smuci ogromna migracja młodych ludzi

z kraju, jak również mała dzietność w rodzinach – z różnych powodów.

Dzisiaj przynosimy te radości i niepokoje i przedstawiamy Obrońcy Życia Zbawiciela. Prosimy świętego Józefa, aby wspierał opieką zwłaszcza ojców rodzin w wypełnianiu trudnych zadań.

Niekiedy czytamy, że po upadku komunizmu wrogiem Polski nie są już ideolodzy, którzy nar zucali obce wartości, ale wrogami naszymi dzisiaj stają się: konsumpcjonizm, materializm praktyczny, rozbita tożsamość, zamykanie się w kręgu doczesności, bez odniesienia do wieczności.

Zagraża nam kryzys ojcostwa, który przejawia się brakiem odpowiedzialności mężczyzn za opiekę i wychowanie dzieci, brakiem czasu dla dzieci, nieobecnością emocjonalną w rodzinie mimo obecności fizycznej. Brak zaś ojca powoduje, że synowie nie uczą się odpowiedzialności, a córki wyrastają na kobiety pragnące ciągłych zmian, także zmian partnerów zauważa któryś z psychologów.

A św. Paweł przypomina nam, jak niegdyś Koryntianom: „Przypatrzcie się bracia powołaniu waszemu” (1Kor 1,26). Jakże to wielkie i ważne posłannictwo: powołanie męża i żony, powołanie ojca i matki. Jak wielkim zaufaniem obdarza Bóg człowieka, kiedy zleca mu w rodzinie wychowanie dziecka, kiedy pozwala mu przeżywać szczęście płynące z wychowania, z patrzenia jak dziecko rośnie i rozwija się. Siłę do życia w wierności i miłości małżonkowie czerpią z życia w przyjaźni z Bogiem oraz ze świętego przymierza, które zawarli ze sobą i Panem Bogiem, tworząc swoistą triadę. Sakrament małżeństwa jest pieczęcią postawioną na sercu każdego z małżonków. Jest to związek nierozerwalny. Przysięga małżeńska, którą małżonkowie składali uroczyście w dniu ślubu, wobec świadka kapłana i obecnych w świątyni wiernych, jest wyrazem tego przymierza. Jest to istota związku małżeńskiego jako sakramentu.

3. Z pewnością każdy z nas niejeden raz uczestniczył w uroczystościach ślubu swoich krewnych, przyjaciół czy znajomych. Nade wszystko szanowni małżonkowie doskonale pamiętają ten uroczysty i ważny moment. Pamiętają dobrze słowa przysięgi małżeńskiej, które wypowiadają nowożeńcy: „Ślubuję ci miłość, wierność, i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i wy wszyscy święci”. Słowa te wypowiadają dokładnie i bez przymusu, po wezwaniu Ducha Świętego -wobec Boga i Kościoła. Asystujący kapłan potwierdza: „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela”. (Mt 19, 6). Małżeństwo przez was zawarte, ja powagą Kościoła katolickiego potwierdzam i błogosławię w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”.

Zawarcie sakramentu małżeństwa jest poprzedzone długim przygotowaniem, które Jan Paweł II w Adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio” określił jako proces stopniowy i ciągły. Składa się z przygotowania od dzieciństwa w rodzinie, następnie podczas katechezy, wreszcie jako bezpośrednie przygotowanie przed przyjęciem sakramentu. W czasie przygotowania narzeczeni poznają znaczenie łaski i chrześcijańskiego małżeństwa w tajemnicy Chrystusa i Kościoła. Słowa przysięgi małżeńskiej są brzemienne treścią: „Ślubuję: to znaczy więcej niż przyrzekam, choć „przyrzekam” zobowiązuje do spełnienia, ślubuję” to znaczy oświadczam całkowitą gotowość i zdecydowanie: – wyjaśniał kard. Wojtyła przed laty. W tym „Ślubuję” wyraża się dar człowieka dla człowieka, dar wzajemny. Miłość tak rozumiana, to znaczy wierność, to znaczy pewność, solidarność, to znaczy: zawsze z tobą – w dobrym i złym. Wierność – to jest przyszłość miłości, to jakiś znak jej wypełnienia. To jest to, na co człowiek powinien się zdobyć wobec takiego daru. Składając przysięgę małżeńską wzywamy Boga na świadka, jak również na pomoc, by dawał się do trwania w wierności, bo życie nigdy nie będzie usłane różami. Problemy, sporne zdania, będą zawsze i w każdej rodzinie, ale z łaską Bożą trzeba umieć je rozwiązywać, trzeba rozmawiać ze sobą i wybaczać sobie. Wszystkie rozmowy i dyskusje tak się mają kończyć, by „słońce nie zachodziło nad zagniewaniem waszym” ( ).

Małżeństwo jako głęboka wspólnota życia i miłości nie jest instytucją czysto ludzką, Bóg jest jego Twórcą, gdyż stworzył człowieka z miłości i powołał go do miłości trwałej i nieodwołalnej. Od samego początku Pan Bóg ustanowił małżeństwo jako trwały i nierozerwalny związek mężczyzny i kobiety. Według słów Chrystusa Pana, sam Bóg ich łączy: „co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19,6). Przez ten sakrament chrześcijańscy małżonkowie stają się znakiem tajemnicy jedności i płodnej miłości łączące Chrystusa z Kościołem i w tej tajemnicy uczestniczą (por. Ef 5,32).

Małżeństwo sakramentalne jest święte i nierozerwalne ze względu na Boga, ale także ze względu na obecność w nim dzieci. Poprzez dzieci i dzięki nim Chrystus Pan przebywa z rodziną, zamieszkuje pod tym samym dachem, dzieląc z nią radości i smutki. Z mojej kapłańskiej pracy w pewnej parafii, sprzed wielu już lat, pamiętam jak pewna rodzina świętowała Złoty Jubileusz Małżeństwa. Liczna rodzina w kościele otacza jubilatów. Po uroczystej Mszy św. mają spotkanie i posiłek w sali parafialnej. Po złożonych gratulacjach zabrał głos sędziwy jubilat. Przeprosił, ze z powodu wzruszenia trudno mu jest mówić i dlatego odczyta przygotowany tekst. Dziękował w nim Panu Bogu i Matce Najśw. za ocalenie w czasie wojny, za powrót do Ojczyzny po tułaczce syberyjskiej i wojennej A kiedy zwrócił się do swojej żony, tu głos mu się załamał – Dziękuje Bogu , za to, ze byłaś dla mnie i rodziny Aniołem dobroci i poświęcenia, stróżem i troskliwą matką, że byłaś mi wierna, a modląc się z wiarą czekałaś na mój powrót. To ty głęboko wierzyłaś i wpajałaś to dzieciom, że Pan Bóg pozwoli mi wrócić do rodziny. Za tę wierność dziękuję ci. Jego wzruszenie udzieliło się zebranym, bo znali ich trudne dzieje, ale znali tez wielką szlachetność i dobroć całej rodziny.

4. Drodzy Bracia i Siostry – Święty Paweł mówiąc o małżeństwie i miłości małżeńskiej używa najwspanialszych określeń. Małżeństwo stawia wysoko w hierarchii wartości. Otóż odważył się ze sobą zestawić miłość Chrystusa do swego Kościoła i wzajemną miłość małżonków do siebie. W życiu małżeńskim pojętym i przeżywanym wg nauki Chrystusa przedłuża się miłość samego Boga. W tym związku miłość Boga znajduje jeden z najwspanialszych wymiarów, jakie on nadał chrześcijańskiej miłości. Sobór Watykański II (KDK) przypomina nam: „”Jak bowiem niegdyś Bóg wyszedł na spotkanie swojemu ludowi poprzez przymierze miłości i wierności, tak teraz Zbawiciel ludzi i Oblubieniec Kościoła przez sakrament małżeństwa wychodzi na spotkanie chrześcijańskim małżonkom”. Pozostaje z nimi, daje im moc pójścia za Nim i wzięcia na siebie swojego krzyża, podnoszenia się po upadkach, przebaczania sobie wzajemnie, wzajemnego noszenia swoich ciężarów. Pomaga im, by byli sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej” (Ef 5,21) i miłowali się wzajemnie miłością nadprzyrodzoną, delikatną i płodną. W radościach ich miłości i życia rodzinnego daje im On już tutaj na ziemi przedsmak uczty godów Baranka” (1642). Na wielu miejscach Pismo św. podkreśla, że miłość Chrystusa do Kościoła jest „do końca”. Taka powinna być miłość małżonków – miłość do końca – na dobre i na złe. Rozumiemy wówczas najwyższe wymagania Ewangelii przywracające związkowi małżeństwa jego pierwotny

i doskonały stan, o którym mówi Księga Rodzaju. Sobór Watykański II określił, że miłość małżeńska, jest wyborem i darem, dlatego Drodzy Małżonkowie, Mężowie i Żony – nie lękajcie się pokazać to w codziennym życiu. Nie gdzie indziej, ale w swojej rodzinie dzieci muszą uczyć się miłości i szacunku już od najmłodszych lat. Niech dzieci widzą, że mąż szanuje żonę, że darzy ją zaufaniem, że żona zajmuje po Bogu najważniejsze miejsce w sercu męża i odwrotnie. W rodzinie rodzice wzajemnie budują swój autorytet. Niech słowo męża, ojca, będzie napełnione szacunkiem dla żony, tak by dzieci wzrastały w poczuciu, że ich ojciec, ich matka jest kochana i darzona szacunkiem, że mąż ceni i zna wartość domowej pracy żony w rodzinie, a żona czyni wszystko, by mąż wracał z pracy do ciepłego domu, w którym panuje serdeczna atmosfera, ojciec musi mieć pewność, że żona i dzieci na niego czekają, podobnie i żona, kiedy obok prac domowych podejmuje pracę zawodową. Dzieci tego oczekują, że rodzice miłują się nawzajem i coraz bardziej się jednoczą. Słyszymy często, jak często młodzieńcy mówią: dla mnie autorytetem jest mój ojciec, moja matka. Niedawno prasa pisała o „cudzie w Działdowie”. A cud wydarzył się w zwykłej, a może niezwykłej rodzinie. Mianowicie, Ojciec rodziny, kolejarz, po wypadku zapadł w śpiączkę, w której trwał 19 lat. Przez cały ten czas żona Gertruda opiekowała się nim wraz z dziećmi i modliła się codziennie, prosząc Boga o pomoc. Pielęgnowała męża i czyniła starania, by normalnie uczestniczył w życiu rodziny, a więc mówiła głośno do niego, choć nie reagował, ubierała, karmiła na ile to było możliwe. Pozornie mąż uczestniczył w całym życiu rodziny. I oto po 19 latach mąż wybudził się ze śpiączki, pierwsze słowo jakie wymówił – to było imię żony. Dziękuje Bogu za życie i zdrowie, dziękuje żonie i dzieciom, rozpoznaje świat. Dla wszystkich, którzy znali tę sytuację było to ogromne przeżycie. To miłość, wielka bezgraniczna miłość żony uczyniła cud. Ta żona dala świadectwo, że jest wierna przysiędze małżeńskiej i swymi czynami zapewniała każdego dnia chorego męża, że nie opuści go aż do śmierci.

Związek małżeński nie może opierać się tylko na uczuciu miłości, on bazuje przede wszystkim na rozstrzygającym zobowiązaniu, jasno i dobrowolnie wyrażonym, na przymierzu i darze, które znajdują swój wyraz w wierności, i to w takiej wierności, która przechodzi przez radości i cierpienia.

Swoim życiem małżeńskim poświadczają małżonkowie prawdziwą miłość, która wiąże i przenika wszystkie wymiary osoby: duchowe, intelektualne, uczuciowe i fizyczne. Ile żon, cierpiących z powodu męża różne udręki: mówi – przetrwam, bo ślubowałam wierność. Albo jak piękne świadectwo daje mąż względem dzieci i otoczenia, kiedy pielęgnuje chorą żonę na wózku inwalidzkim, kiedy w takich chwilach kocha ją tak, jak w dniu ślubu.

Na ten temat ciekawy artykuł ukazał się w jednym z czerwcowych numerów Naszego Dziennika, pod tytułem „Co jest istota małżeństwa, do czego jest powołane”? Autor, dr M. Guzewicz, ujmuje w krótkich słowach: „Istotą małżeństwa jest bycie ikoną Boga Trójjedynego. Jest to wielkie zadanie małżonków: tworzenie ze swojego związku owej ikony, bycie obrazem żywym jedności Boskich Osób. Trójca Przenajświętsza to doskonała jedność osób, to komunia tworzona w miłości i przez miłość. To największa tajemnica naszej wiary, której ludzkim rozumem nie możemy pojąć, w jaki sposób może być w małżeństwie przez jedność i komunię osób głębiej doświadczana Zjednoczenie Boskich Osób i zjednoczenie mężczyzny i kobiety w małżeństwie dokonuje się przez Miłość.

Co jest głównym celem chrześcijańskiego małżeństwa? Nie jest nim wbrew pozorom dobre wychowanie dzieci, spokojne, dostatnie życie, ani tym bardziej dorabianie się, lecz wzajemna pomoc w uświęcaniu się i osiągnięciu zbawienia. Czy dzisiaj w rodzinach nie tracimy z oczu tego głównego celu?

5. Życie każdego małżeństwa jest przedziwną duchową pielgrzymką. Przechodzi także doświadczenie przebaczenia, bo cóż byłaby to za miłość, która nie sięgałaby aż do przebaczenia? Ona to będąc najwyższą formą jedności, angażuje wszystko, aby przez wysiłek woli i przez miłość zdobyć się i wierzyć, że przyszłość zawsze jest możliwa. Przebaczenie jest wzniosłym darem, który potwierdza godność drugiej osoby, ceniąc w niej to, czym jest, a nie to, co robi. Ten, kto przebacza, pomaga odkryć nieskończoną wielkość przebaczenia Bożego. Przebaczenie pomaga odnaleźć zaufanie do siebie i odnawia wspólnotę między osobami.

Wpatrując się w Chrystusa na krzyżu, który przebacza, chrześcijanin znajduje siłę do przebaczenia. Nasuwa mi się na myśl historia pewnej rodziny, która przez długie lata przeżywała dramat. Oto ojciec opuszcza żonę i troje dzieci w wieku szkolnym i wiąże się z młoda poznaną osobą, która go niebawem opuszcza. Prowadzi nadal życie lekkoducha. Matka dzieci, osoba głęboko wierząca, bardzo cierpi, ale w modlitwie prosi Boga o pomoc do trwania i wychowania dzieci. Mijają lata, dzieci stały się dorosłymi osobami. Do ojca czują żal, widząc matkę schorowaną i cierpiącą I oto przychodzi wiadomość, – ojciec w szpitalu, stan jest bardzo ciężki Matka spieszy do zaprzyjaźnionego z rodziną kapłana, prosząc, aby udał się do chorego w szpitalu. Po paru wizytach chory przyjmuje sakramenty święte. Po spowiedzi prosi o przybycie dzieci i żony. Dorosłe dzieci nie bardzo chcą iść, ale przekonuje je kapłan, i oto rzewna scena w szpitalu – przebaczenie i pojednanie, w atmosferze łez. Zwycięstwo, przebaczenie, miłość …kapłan dodaje – jako owoc modlitwy i wierności Chrystusowi.

Jan Paweł II we Francji mówił: wspólnota rodziny przygotowuje przyszłość narodowi. Zbudowana na miłości i wierności, daje dzieciom pewność i poczucie stałości, które pomagają im wchodzić w życie dojrzałe. (1996 r).

Możemy pytać za Janem Pawłem: Rodzino – jaka jesteś, Rodzino, co mówisz o sobie? Czy jesteś wpatrzona we wzór Świętej Rodziny z Nazaretu? Czy jesteś Bogiem silna – silna tą mocą, którą Bóg wlał w ciebie w sakramencie małżeństwa? Czy jesteś głęboko przejęta swym posłannictwem? Rodzino polska, jaka jesteś? Czy kontynuujesz tradycje swoich ojców

i praojców. Przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę.

Miłość Chrystusa jest źródłem i fundamentem miłości łączącej małżonków. Może dzisiaj wielu chce wystawić Chrystusa na próbę i pytają, jak kiedyś faryzeusze Pana Jezusa: „Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu (por Mt 19,3n)? Pytając, chcieliby znaleźć poparcie dla swego myślenia i swoich czynów. Chcieliby zapewne usłyszeć odpowiedź na miarę swoich możliwości i kompromisów życiowych. Tymczasem Jezus przypomina, że od początku tak nie było, że Bóg stworzył ich do bycia jednością. Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Chrystus zaprasza, by z Nim wejść w nowe życie, jak było na początku. A na początku zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, by kochać tak, jak kocha Bóg. Ujawnia się to właśnie w miłości małżeńskiej.

Ostatnio w Wydawnictwie Encyklopedycznym ukazała się książka, niezwykle wzruszająca, pt. „Zmów Zdrowaśkę”, dokument jednej wielkiej rodziny. Dzieje małżeństwa i rodziny sprzed wojny. Ukazuje czasy straszliwej hitlerowskiej okupacji, czas Powstania Warszawskiego i czasy powojenne w Londynie. Rodzina złożona z dziewięciorga dzieci. Żadne nieszczęścia, trudy i smutki nie oziębiły ich miłości do życia oraz ich wiary w Boga i w Polskę. To małżeństwo i rodzina Jędrzeja i Marii Giertychów. Wszystko łączyli z wiernością Bogu i Ojczyźnie.

Kochać i być kochanym, jak kocha Bóg, to najgłębsze pragnienie każdego ludzkiego serca.

6. Moi Bracia i Siostry – tylko stała łączność z Chrystusem w Eucharystii i korzystanie z sakramentu pokuty pozwolą zrozumieć do końca, czym jest małżeństwo i czym powinno być.

Eucharystia, Ofiara Mszy św. wprowadza nas w przedziwną jedność z Chrystusem i między sobą. Eucharystia napełnia nas miłością, która cierpliwa jest, łaskawa jest, która wszystko znosi, wszystko przetrzyma, która nigdy nie ustaje (por.1 Kor 13, ). To Eucharystia wprowadza nas w umieranie sobie, poświęcenie siebie dla drugich w łączności

z Chrystusem umierającym i zmartwychwstałym. Warto w rodzinie z Eucharystią wiązać kolejne rocznice ślubu. Małżonkowie winni, choćby przy okazji rocznicy ślubu odnawiać przysięgę małżeńską, aby z jeszcze większą miłością i wiernością ją realizować w dalszym życiu. Tutaj, w Kaliszu 10 lat temu, wołał Ojciec Święty Jan Paweł II: „Ani na chwilę nie zapominajcie o tym, jak wielką wartością jest rodzina. … Rodzina jest prawdziwym środowiskiem życia i miłości” (4.06.97). Drodzy Ojcowie i Matki – bądźcie obrońcami życia każdego dziecka, każdego człowieka – od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci. Ten problem był jednym z priorytetowych w nauczaniu Papieża, naszego Rodaka.

Doceniamy, że wiele dobrego dzieje się w naszej Ojczyźnie, ale bardzo potrzeba jednak, by wszyscy obywatele, a przede wszystkim Rząd przez zdrową, prorodzinną politykę, której nadal ciągle brak, sprzyjał każdej rodzinie, a szczególnie wielodzietnej. Musimy z mocą i odpowiedzialnością podkreślić, że za trwałość i nierozerwalność rodziny, za szczęście dzieci w rodzinie odpowiadają także rządzący w naszym Kraju. Kto bowiem odpowie za exodus ojców i matek, ludzi młodych za pracą za chlebem za granicę? Wielu mówi, kocham Polskę i chcę w niej żyć, ale chcę żyć godziwie, nie w nędzy i bez pracy! Módlmy się, aby w naszej Ojczyźnie rodzina była otoczona szacunkiem, sprawiedliwością i miłością przez parlament, rząd, samorządy oraz przez prasę, radio i TV. Przyszłość Polski idzie przez rodzinę.

Prośmy świętego Józefa, by nas uczył kochać Pana Jezusa, tak jak On to czynił,

by nas uczył bronić życia, jak On uchronił życie Jezusa przed okrucieństwem Heroda,

by nas uczył troski o dom rodzinny na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu.

Wołajmy często do świętego Józefa słowami znanej nam pieśni:

„Józefie, święty Patronie

Ku prośbom naszym się skłoń,

Do Ciebie wznosimy dłonie,

Opieką swoją nas chroń”. Amen.

drukuj