W Sadownem na Mazowszu sprawowano Mszę św. z okazji Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów
Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów przypada dzisiaj, w rocznicę zamordowania w 1944 r. przez niemieckich żandarmów Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci, a także ukrywanych przez tę rodzinę Żydów. W Sadownem na Mazowszu w kościele św. Jana Chrzciciela sprawowana była uroczysta Msza św.
Jakże przecież można mordować za to, że ktoś jest Żydem albo Polakiem? – mówił podczas homilii biskup senior diecezji drohiczyńskiej ks. bp Antoni Pacyfik Dydycz.
– Jakże można zabijać za to, że ktoś szuka chleba?Jakże można zabijać kogoś za to, że tym chlebem się dzieli i to w Europie i to przez przedstawicieli narodu. Nie jesteśmy wszakże w stanie wytłumaczyć śmierci żony i męża i ich syna, którzy zostali zamordowani tylko z tego względu, że podzielili się chlebem, sprzedali ten chleb. Zapamiętajmy ich imiona. To Marianna, Leon i Stefan Lubkiewiczowie. I życie swoje oddały także dwie dziewczęta, bo kupiły i dzięki temu cieszyły się z tego chleba. Zginęły za chleb. Czy za chleb? Raczej nie. Ta śmierć to znak wrogości względem Stwórcy. Bo to On dał im życie. A kiedy tak przypatrzymy się naszej historii współczesnej, to zobaczymy, ileż to takich osób zginęło. Mówimy o blisko 8 milionach – mówił ks. bp Antoni Pacyfik Dydycz.
TV Trwam News/RIRM