Telefon Papieża Franciszka do Polski

„Jak przyjąłeś moją nominację” – zapytał Papież Franciszek nominata ks. Konrada Krajewskiego. Informacja o nominacji zastała ks. Krajewskiego w polskich górach.

Ojciec św. Franciszek mianował ks. Konrada Krajewskiego arcybiskupem ze stolicą tytularną w Benewencie w północnej Afryce. Wcześniej pełniący funkcję papieskiego ceremoniarza ks. Konrad Krajewski został papieskim jałmużnikiem. Jego nominacji Ojciec Święty dokonał przy okazji przeniesienia z tej funkcji ks. abp Guido Pozzo z powrotem na stanowisko sekretarza Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei”.

Informacja o nominacji zastała ks. Konrada Krajewskiego w polskich górach. Papież Franciszek sam zatelefonował do nominata i udzielił błogosławieństwa.

– Jestem teraz – w Kosarzyskach, w Beskidzie Sądeckim. Tu mnie zastała nominacja – w górach, pośród miejscowych górali. Zresztą mogę to powiedzieć, myślę że nie będzie naruszeniem jakiejś intymności. Po nominacji pojechaliśmy na Obidzę, na pierogi wraz z góralami i z księdzem Dziadkiem, wtedy zadzwonił Papież. Od razu się przedstawił: „mówi Papież Franciszek”. Wiem, że Ojciec Święty już nieraz dzwonił do kapłanów. Powiedział do mnie: „słuchaj, jak przyjąłeś moją nominację”? Powiedziałem, że przyjąłem na kolanach, jak mogłem inaczej. „A kto jest z tobą”? – zapytał Papież. Powiedziałem kto jest ze mną. Papież na to: „To podgłoś telefon, to im pobłogosławię”! I pobłogosławił, i powiedział: „do dzieła”! I się wyłączył. Myślę, że pobłogosławił nam wszystkim, to był chyba pierwszy telefon do Polski Papieża Franciszka – powiedział ks. Konrad Krajewski.

Nowo mianowany ks. abp Konrad Krajewski powiedział, że kiedy dowiedział się o decyzji Papieża pomyślał, że jego zawołaniem misji jałmużnika powinno być słowo „Miłosierdzie”. Inspiracją dla niego jest Matka Teresa, przy której beatyfikacji był obecny.

– Myślę, że od Matki Teresy zaczęło się troszkę nasze inne bycie w Rzymie. Mianowicie wraz z siostrami – Albertynkami, które pracują w Gwardii Szwajcarskiej, czy z siostrami Prezentkami, które pracują w magazynie Ojca Świętego – często wychodziliśmy na uliczki przyległe do Watykanu i zanosiliśmy to, co zostało z mensy, z jadalni, z refektarza Gwardii Szwajcarskiej (tam jest ponad stu mężczyzn), czy to co zostało ze stołu papieskiego. Po prostu pakowaliśmy i roznosiliśmy. Wtedy mi się przypominały słowa Matki Teresy, że kto dotyka się ubogiego – dotyka Chrystusa. My nie jesteśmy pracownikami socjalnymi. Oni są lepsi od nas, oni są zawodowcami. My to czyniliśmy po to, aby dotknąć się Chrystusa i to właśnie na ulicy. Nie wiem kto Ojcu Świętemu o tym powiedział. To pozostanie chyba tajemnicą tej nominacji. Ktoś to Ojcu Świętemu musiał powiedzieć. „Doniósł” – można tak powiedzieć. Ojciec Święty mi mówił, że chciałby bym był jałmużnikiem. Po polsku to słowo chyba nie oddaje do końca znaczenia tej funkcji, ale jest tak rzadko używane, że dobrze, że się teraz pojawiło. Ojciec Święty powiedział, że jest tyle przykładów ludzi, którzy potrafili świadczyć miłosierdzie, żebym się od nich uczył i w tym wszystkim miał dużo fantazji. Myślałem o tym właściwie całą podróż do Rio, bo już wtedy wiedziałem, że Ojciec Święty zechce bym Go reprezentował jako jałmużnik. Stwierdziłem, że mottem tego mojego bycia jałmużnikiem powinno być słowo „miłosierdzie” – „misericordia”. Tak jak ks. Mieczysław Mokrzycki – sekretarz dwóch Papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI za swoje motto wziął jedno słowo, co się bardzo rzadko spotyka – pokora, której uczył się od dwóch Papieży. Chciałem połączyć Jana Pawła II z papieżem Franciszkiem. Właśnie dlatego wybrałem zawołanie – „miłosierdzie”, bo to jest drugie imię miłości. W tym zawiera się wszystko – dodał ks. Konrad Krajewski. WIĘCEJ 

Ks. Konrad Krajewski jest kapłanem archidiecezji łódzkiej, specjalistą w zakresie liturgiki. Ma 49 lat. W Urzędzie Papieskich Celebracji Liturgicznych pracował od 1998 r.  Obecnie stanie na czele Urzędu Dobroczynności Apostolskiej, który zajmuje się w imieniu Papieża drobnymi dziełami miłosierdzia na terenie Rzymu oraz wydawaniem wiernym specjalnych błogosławieństw.

Przez 14 lat byłem ceremoniarzem, pomagał w celebracjach, gdzie bohaterem zawsze był Chrystus. „Bardzo dobrze się w tym czułem; decyzję Papieża przyjąłem na kolanach” – przyznał nowo-mianowany ks. abp Konrad Krajewski.

Wypowiedź ks. abp. Konrada Krajewskiego dla Radia Maryja:

Pobierz Pobierz

RIRM 

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl