SŁOWO DYREKTORA RADIA MARYJA

 


Pobierz

Pobierz

Słowo o. Tadeusza Rydzyka CSsR, Dyrektora Radia Maryja, podczas uroczystości XXIII rocznicy powstania Radia Maryja.

Wielkie dzięki Księdzu Kardynałowi! Nie tylko za dzisiaj, ale za trwanie przy Ojcu Świętym od tego momentu, gdy Karol Wojtyła jako biskup Krakowa, zaprosił Księdza Kardynała do siebie. „Poprosił mnie i powiedział: <<Będziesz moim najbliższym współpracownikiem?>>” – opowiadał Ksiądz Kardynał. O tym wydarzeniu Ksiądz Kardynał opowiedział o. Zdzisławowi, byłemu prowincjałowi i mnie. I Ksiądz Kardynał już został. Był cały czas przy Ojcu Świętym. Kochani, to jest dar! Kiedy Ojciec św. został wybrany na Stolicę Piotrową, myślałem: ciekawe, co on zrobi? Weźmie tego swojego sekretarza, czy nie? A tu nie było żadnej wątpliwości. Ciekaw jestem, co było po wyborze.

Może Ksiądz Kardynał kiedyś nam to wszystko opowie. Tam było tyle ciekawych rzeczy – o czym już częściowo wiemy z wywiadów z Księdzem Kardynałem. To było bardzo budujące. Za to dziękujemy! Za to trwanie przy Ojcu św. cały czas, aż do końca – dziękuję jeszcze tak osobiście. Dziękuję, że tyle razy dzięki Eminencji, można było nie tylko uścisnąć rękę, ucałować pierścień Ojca św., ale i porozmawiać. A o czym rozmawialiśmy, to już nie powiem. Bo przecież mi nie wypada. Natomiast były tam same dobre rzeczy i sama wielka miłość. To była wielka miłość i, muszę powiedzieć, że gdyby nie Ojciec św., Radia Maryja by nie było. Było wtedy bardzo trudno.  No, ale do Ojca św. zapraszał ktoś, prawda? I dziękujemy tej osobie – dziękujemy, Eminencjo!

Mogę powiedzieć jedno: chcemy naprawdę służyć jak najlepiej Panu Bogu, Kościołowi, Ojczyźnie, ludziom – wszystkim chcemy służyć. A że robimy błędy? Kto ich nie robi? Ten, kto nic nie robi. To wielki błąd; wystarczy, że nic nie robi. Zatem robić. A jeśli coś jest nie tak, to – mówi o tym apostoł – napominajcie się z miłością i zachęcajcie. Napominać z miłością, a nie od razu młotkiem i na gilotynę – tak nie można. Trzeba zachęcać.

Za tę zachętę od samego początku dziękujemy wszystkim Księżom Biskupom, naszemu Księdzu Biskupowi Andrzejowi (który nie chciał, żeby mu składać życzenia, a przecież jutro ma imieniny!). Bóg zapłać księdzu Biskupowi! Ksiądz Biskup na pewno nie ma łatwo – ja nigdy nie chciałbym być biskupem, naprawdę. Cały czas trzeba dawać dobry przykład, a ileż to zmęczenia. Czasem ciężko wytrzymać choć z jednym człowiekiem, a tu z tyloma i trzeba dać sobie radę. Trzeba mieć rozum i świętość, cierpliwość. Bóg zapłać za to wszystkim Księżom Biskupom – bardzo dziękujemy!

Jechaliście z daleka, z różnych stron, jesteście zmęczeni. Jeżeli jednak mówimy o księżach biskupach, to wiem, że koniecznie chciał być z nami ksiądz arcybiskup Wacław Depo, ale powiedział mi: „Nie będę; mój najbliższy współpracownik przyjedzie, bo ja już rok temu obiecałem być poza Polską”. Bóg zapłać Księdzu Arcybiskupowi, może nas słyszy. Ale dziękuję także jeszcze jednemu Księdzu Arcybiskupowi, a przedwczoraj rozmawiałem z nim telefonicznie.

Byliśmy u niego parę dni temu, bo wszyscy się pytają o jego zdrowie. Jedliśmy porządny obiad; Ksiądz Arcybiskup dochodzi do zdrowia; jest dzielny. Dziękujemy temu Księdzu Arcybiskupowi, zresztą z Gdańska, który powiedział: „Serce się rwie”.

Bóg zapłać za to serce. My się rwiemy do Księdza Arcybiskupa i czekamy na kazania i na wszystko. Nawet na takie działania wojskowe, a nie anestezjologiczne. Bóg zapłać za to. Wszystkim za wszystko Bóg zapłać jeszcze raz, całej Rodzinie Radia Maryja. W rodzinie są dzieci, jest młodzież, w rodzinie są małżeństwa, rodzice, dziadkowie. Są zdrowi i chorzy.

I wszystkim dziękujemy, a dziadków szczególnie prosimy, żeby nie spali, tylko wnuki ratowali. Niech zrobią wnukom dobre ciasto, zaproszą, pogadają o historii, o Polsce (nie przynudzać za bardzo). Dziadkowie, wy też nie mieliście czasu, bo byliście zagonieni, a teraz rodzice często nie mają czasu. Dlatego dziadkowie – trzeba pomóc dzieciom i młodzieży, również rodzicom.

Zbliża się Światowy Dzień Młodzieży w Krakowie. Jakbyśmy się tak wszyscy wzięli i odzyskali wszystką młodzież, także tę pogubioną. I tych pokaleczonych, tych których nikt nie kocha. Nie możemy się do tego wziąć? Prosimy Was. I dziękujemy Wam wszystkim za to jeszcze raz. Oddajmy się Matce Bożej, bo to Maryja ma zwyciężać; zawsze się Jej oddajemy.

Nie wiem, czy pamiętacie tekst aktu oddania, ale odmawiajmy go codziennie. I niech Maryja w nas i przez nas zwycięża. Ojciec święty jest dla nas przykładem. Totus Tuus.

drukuj