Rzecz o ołtarzach papieskich

Pielgrzymki Jana Pawła II były darem, który wciąż nie do końca rozumiemy i
z którego wciąż za mało czerpiemy! Zapewne wszyscy wiemy, ile było pielgrzymek
Ojca Świętego do Polski, ale któż pamięta, jakie było przesłanie każdej z nich
czy choćby jakie były ich hasła przewodnie. Z nauczaniem Jana Pawła II wiążą się
również nierozerwalnie ołtarze papieskie – te wyjątkowe miejsca, z których do
nas przemawiał. Czy pamiętamy, ile ołtarzy wznieśliśmy z okazji spotkań z Ojcem
Świętym? Czy ich symbolika i walory artystyczne pozostały w naszej pamięci?

Tak, ołtarze były czymś więcej niż tłem lub dekoracją. Były obiektami
architektury sakralnej. Już w roku 1991 Jeremi T. Królikowski pisał na łamach
"Architektury": "Od 1979 roku ołtarz papieski stał się osobnym tematem
architektonicznym. W ciągu dwunastu lat powstało kilkadziesiąt projektów i
realizacji, w tym co najmniej trzy wybitne – w 1979 roku na placu Zwycięstwa w
Warszawie, w 1987 na Zaspie w Gdańsku (…) i w tym samym roku w Lublinie na
Czubach".
Obecnie można podsumować ten dorobek. W czasie ośmiu pielgrzymek papieskich
powstało w Polsce prawie 90 ołtarzy – indywidualnie zaprojektowanych i
wykonanych w miejscach spotkań z Ojcem Świętym.

Przekaz pielgrzymki – słowo i obraz

Niestety, ołtarze papieskie w opinii ogółu nadal funkcjonują jako "dekoracja".
Panuje ponadto przekonanie, że jest to wyłącznie polska, lokalna specyfika. Czy
było tak w istocie?
Pierwsza wizyta Jana Pawła II w Ojczyźnie (1979 r.) była drugą pielgrzymką
światową. Druga wizyta w Polsce (1983 r.) stanowiła już osiemnasty wyjazd
zagraniczny Papieża. Szósta pielgrzymka do Polski (1997 r.) była zaś
siedemdziesiątą ósmą pielgrzymką światową! Ostatnia pielgrzymka do Ojczyzny,
ósma (z roku 2002), to dziewięćdziesiąta ósma zagraniczna wizyta apostolska
Papieża Polaka.
Do końca pontyfikatu Ojciec Święty odbył sto cztery pielgrzymki zagraniczne.
Zakładając, że tak jak w naszym kraju każdej wizycie papieskiej towarzyszyło
wzniesienie średnio dziesięciu ołtarzy, musimy przyjąć, że w skali światowej
mamy do czynienia z liczbą co najmniej 1000 obiektów należących do tego gatunku
architektonicznego!
Ołtarze powstałe z okazji wizyt duszpasterskich w Polsce stanowią zatem około
7-8 proc. architektonicznego dorobku pielgrzymek Jana Pawła II. Polska, chociaż
zajmująca wyjątkowe miejsce w sercu i pielgrzymowaniu Ojca Świętego, została
wciągnięta przez Papieża w orbitę działań o skali światowej, nie tylko w sferze
polityczno-społecznej i religijnej, ale również w sferze architektonicznej.
Polskie ołtarze papieskie są częścią zjawiska światowego. Zjawiska tak nam
bliskiego, a jednocześnie prawie zupełnie nieznanego! A przecież mamy powody do
dumy. Ołtarze wzniesione w czasie pierwszej pielgrzymki do Polski, a także
wypracowane wtedy rozwiązania przestrzenne i funkcjonalne stały się wzorami,
które były rozwijane, a czasem wręcz powielane podczas następnych pielgrzymek na
całym świecie!
Pielgrzymki Ojca Świętego w Polsce, poza przesłaniem religijnym, wyróżniały się
dużą dozą treści politycznych i społecznych. Zawsze cechował je również ogromny
ładunek emocjonalny.
Wprost trudno dziś sobie wyobrazić, jak wielki był ciężar odpowiedzialności
spoczywającej na barkach tych, którzy tworzyli oprawę dla zdarzeń bez precedensu
w historii Polski! Dodać należy, że zadanie to nieodmiennie traktowane było jako
projektowanie i budowa obiektu architektury sakralnej o najwyższym znaczeniu.
Papieskie pielgrzymowanie na przestrzeni ćwierćwiecza wyzwoliło niewiarygodny
wprost potencjał twórczy trzech pokoleń projektantów – konstruktorów,
architektów i artystów.

Święta przestrzeń, błogosławiony czas

Wszyscy doświadczyliśmy tego, że fenomen papieskich pielgrzymek rozciągał się na
przestrzeń i czas. Często mówiło się o "narodowych rekolekcjach". Błogosławiony
czas spotkań z Janem Pawłem II, a szczególnie okres w czasie jego odchodzenia –
"ostatnia pielgrzymka" – pozostaną w naszej pamięci na zawsze.
Podobnie było z przestrzenią spotkań z Ojcem Świętym. Zadziwiające jest, że w
kontakcie z papieskimi ołtarzami znany i powszechnie doświadczany podział
przestrzeni na sacrum i profanum przestawał obowiązywać. To, co "świeckie", na
chwilę zmieniało się w "uświęcone". Błonia, stadiony, place stawały się na kilka
godzin wnętrzami świątyń, aby po zakończeniu celebry wrócić do swej zwykłej
funkcji. Wzniesione naprędce, nierzadko "z byle czego" ołtarze były przez moment
miejscem świętym i centrum świata chrześcijańskiego. Miejsce święte przybywało
niejako do wiernych i stawało się na ich oczach. Było to zjawisko zadziwiające,
zważywszy, że w tradycji wszystkich religii miejsca święte są nieruchome i to do
nich się pielgrzymuje. Mieliśmy zatem szczęście uczestniczyć w czymś, co nazywam
tymczasową sakralizacją przestrzeni. Jakkolwiek te niezwykłe przemiany były
powodowane przede wszystkim przez podstawowy cel spotkania, czyli sprawowanie
Liturgii, jednak to właśnie ołtarz papieski narzucał sposób odbioru przestrzeni
zgromadzenia jako sacrum i sterował zachowaniem rzesz uczestników celebry.

Co to właściwie jest "ołtarz papieski"?

W tradycji chrześcijańskiej ołtarz to serce świątyni mensa Domini – stół Pana.
Ołtarz jest znakiem samego Chrystusa; miejscem, na którym dokonują się zbawcze
tajemnice oraz centrum zgromadzenia wiernych, stół ofiarny, ale i stół
dziękczynienia, do którego zaproszony jest lud Boży. Zgodnie z teologią
chrześcijańską po ustanowieniu Nowego Przymierza ofiara nie musiała być już
składana w jakimś konkretnym miejscu, ale "w Duchu i prawdzie". Możliwe stało
się dzięki temu "rozmnożenie" miejsc kultu chrześcijańskiego. Do czasu reformy
Soboru Watykańskiego II przywiązywano jednak ogromną wagę do sposobu budowy
ołtarzy i materiałów, które mogły być użyte do ich wykonania.
Czym zatem jest ołtarz papieski? Świątynią pod gołym niebem, tymczasową kaplicą,
miejscem zgromadzeń… można wymieniać dalej. Okazuje się, że do pełnego
opisania i przeanalizowania zjawisk przestrzennych towarzyszących papieskim
wizytom należało uruchomić specyficzny aparat naukowy i stworzyć nowe definicje
i określenia. Używane często w tym kontekście pojęcie ołtarza "polowego" nie
oddaje wyjątkowego charakteru oraz rozbudowanej formy i funkcji, które posiadały
te obiekty.
Termin "ołtarz papieski" powstał spontanicznie w społeczeństwie, a następnie
zadomowił się na stałe w środkach masowego przekazu. Przez ołtarz papieski
rozumiemy obecnie całość kompozycji przestrzennej rejonu Liturgii, tzn.
odpowiednik prezbiterium świątyni stałej razem z otoczeniem przestrzennym i
zagospodarowaniem (całym środowiskiem urbanistycznym) terenu spotkania.
Papież Polak poza dziedzictwem duchowym pozostawił również trwały ślad w
dziedzinie kształtowania przestrzeni! Zresztą prawie wszystko, czego "dotknął"
Jan Paweł II, posiada niezwykłą cechę: jest zakorzenione w historii i tradycji,
a równocześnie jest nowatorskie i wybiegające daleko w przyszłość! Nie inaczej
jest z papieskimi ołtarzami. Tkwią one głęboko w historii antycznych łuków
triumfalnych i średniowiecznych misteriów, w tradycji ołtarzy Bożego Ciała i
peregrynacji świętych obrazów. Jednocześnie jako obiekty par excellence medialne
z całą swoją jakże typową dla naszych czasów tymczasowością stały się już
"normalną", powszechnie akceptowaną i – co najważniejsze – oczekiwaną formą
oprawy kontaktu głowy Kościoła katolickiego z wiernymi. Dowodzą tego liczne już
pielgrzymki Papieża Benedykta XVI. Ale to pontyfikat Jana Pawła II otworzył
Kościół katolicki i papiestwo na świat. Stało się to całkiem dosłownie, w sferze
przestrzennej – Kościół wyszedł do wiernych – na ulice, place i stadiony.
Warunki ku temu stworzyły trzy główne czynniki: oparcie teoretyczne i
teologiczne w nauce Soboru Watykańskiego II, wielki, wizjonerski pontyfikat Jana
Pawła II, jego misja i dostrzeżenie możliwości jej realizacji oraz współczesne
środki masowego przekazu, bez których pielgrzymki byłyby jedynie lokalnymi
uroczystościami religijnymi.
Każdy wzniesiony w ciągu ćwierćwiecza obiekt to osobna historia. Do dzisiaj
najwięcej emocji budzi nastawienie władz w czasie pierwszych trzech pielgrzymek
do Polski. Mniej znane są natomiast fakty szykanowania przez władze
komunistyczne twórców ołtarzy i stwarzania licznych utrudnień, mających na celu
opóźnienie lub wstrzymanie prac projektowych i wykonawczych. Na szczęście jednak
symbolika projektów rozumiana była przez "cenzorów" w charakterystyczny dla
władz komunistycznych dość szczególny, prymitywnie polityczny sposób. Do dziś
trudno zrozumieć, jak mogły się one zgodzić na ustawienie ogromnego krzyża na
placu Zwycięstwa w Warszawie, natomiast zażarcie walczyły z projektantem i
hierarchami kościelnymi o zmniejszenie wielkości i wysokości podium, na którym
miał pojawić się Papież!
Z tą realizacją związane są również inne "perypetie". Jak wspominał projektant
prof. Adolf Szczepiński, nigdzie nie można było zdobyć potrzebnej ilości drewna
na budowę kilkumetrowego podium ołtarza i w końcu – jakimś "cudem" – w ostatniej
chwili "załatwiono" dwa wagony desek prosto z ZSRS. Rozważana była też
propozycja służb bezpieczeństwa, aby ukryć pod podium oddział specjalny, który w
przypadku rozruchów miałby ewakuować Papieża poza teren konfrontacji. Propozycja
jednak nie przeszła, gdyż ówcześni "komandosi" nie mogli zagwarantować, że
wytrzymają dwie lub trzy godziny bez papierosa… A co by było, gdyby spod stóp
Papieża zaczął wydobywać się dym? Lepiej nawet nie myśleć!
Na Zaspie w Gdańsku zaakceptowano formę łodzi – według projektu Mariana
Kołodzieja i Leszka Zaleskiego, a następnie cofnięto pozwolenie na budowę, gdyż
potrójny maszt projektowanego ołtarza zbytnio przypominał pomnik Poległych
Stoczniowców. W końcu pozwolenie wydano – kilka dni po powrocie Papieża do
Rzymu. Z kolei w Nowym Targu zatwierdzono ołtarz przypominający góralski
kościółek według projektu Tadeusza Jędryski. Gwałtowny protest władz wywołał
natomiast towarzyszący mu projekt Mariana Kołodzieja i Leszka Zaleskiego układu
sektorów, który – zdaniem lokalnych decydentów – z "lotu ptaka" przypominał w
zarysie… sylwetkę orła w koronie! Ołtarz ten, stanowiący zresztą cud
budownictwa podhalańskiego, został pocięty na kawałki piłami motorowymi, gdy
tylko umilkł furkot wirników odlatującego papieskiego śmigłowca…

Dlaczego nie pamiętamy o ołtarzach?

Zazwyczaj smutny, żeby nie powiedzieć tragiczny był los większości ołtarzy
papieskich po zakończeniu pielgrzymek. W najlepszym przypadku materiał lub
elementy ołtarzy były opracowywane w sposób umożliwiający wbudowanie ich w
prowadzone wówczas realizacje kościelne.
Mimo że pielgrzymki powtarzały się dość regularnie, nie opracowano nigdy
całościowego spojrzenia na problem projektowania i realizacji ołtarzy papieskich
w Polsce. Projektanci wyłaniani byli zazwyczaj w drodze lokalnych konkursów, ale
prawie zawsze byli to profesjonaliści. Większość wysiłku projektowego szła na
znalezienie form symbolicznych, znaczących, często z dobrym rezultatem. Gdzie
zatem należy szukać przyczyn popadania w zapomnienie większości tych dzieł?
Pierwsza i najważniejsza to założona z góry nietrwałość. Po drugie – spotkania z
Papieżem jako wielotysięczne zgromadzenia miały swoją specyfikę polegającą m.in.
na tym, że będąc w miejscu celebry, niektórzy nigdy nie mieli kontaktu
wzrokowego z ołtarzem, zadowalając się dźwiękiem z głośników. Po trzecie –
powszechne traktowanie ołtarzy wyłącznie w kategoriach scenografii, a więc
"dodatku", koniecznego co prawda, ale zupełnie drugorzędnego względem przesłania
papieskiego. Po czwarte – zasadniczo brak było pomysłu na zagospodarowanie
ołtarzy i miejsc celebry po uroczystościach. Przykłady pozytywne, takie jak
Stary Sącz, Ludźmierz, Lednica, Pelplin, gdzie ołtarze pomyślane były na dłużej
niż kilka godzin, można policzyć na palcach jednej ręki.
W wyniku ankiety przeprowadzonej przez autora artykułu została wyłoniona grupa
realizacji, które pozostały w "pamięci narodowej". Są to: pierwszy ołtarz
wzniesiony na placu Zwycięstwa w Warszawie (1979 r., Adolf Szczepiński), ołtarz
z Nowego Targu (1979 r., Tadeusz Jędrysko), "ołtarz-okręt" z gdańskiej Zaspy
(1987 r., Marian Kołodziej, Leszek Zaleski), ołtarz z Zakopanego (1997 r., Marek
Szala), ołtarz – a przede wszystkim – krzyż ze Stadionu X-lecia (1983 r.), a
także ołtarze z placu Defilad (1987 r., Jerzy Kalina), Lublina-Czubów (1987 r.,
Dobrosław Bagiński), Drohiczyna (1999 r., Marian Korczyk), Starego Sącza (1999
r., Zenon Remi), Sopotu (1999 r., Marian Kołodziej), Pelplina (1999 r., Jarosław
Wójcik), Torunia (1999. r., Andrzej Ryczek).
Ciekawe, że najbardziej rozpoznawalnymi realizacjami są: monumentalny i
ascetyczny w formie krzyż z placu Zwycięstwa i "barokowy okręt" z gdańskiej
Zaspy. Pomiędzy tymi skrajnymi podejściami do tematu były również realizacje,
które łączyły bogatą symbolikę z dyscypliną w dziedzinie formy. Najlepszym chyba
przykładem jest wspólne dzieło artysty plastyka Jarosława Wójcika i architektów
Anity i Marka Gawdzików, twórców pelplińskiego ołtarza. Ołtarz przedstawiał
ogromną sieć rybacką flankującą ażurowy krzyż o wysokości 33 metrów. Znakomita,
przemyślana forma sieci pokrytej przezroczystym poliwęglanem nie wymagała już
żadnych dodatkowych "zadaszeń" typowych dla słabszych realizacji. Trudno też
uwierzyć, że krzyż został zaprojektowany przez Gawdzików i wykonany niezależnie
wcześniej. Sieć autorstwa Wójcika znakomicie dopełniła kompozycję i wzbogaciła
symbolikę ołtarza. Realizacja ta jest wyjątkowa z jeszcze jednego powodu. Krzyż
papieski pozostał na dobrze zagospodarowanym miejscu spotkania (obecnie – Góra
Jana Pawła II), wzbogacony okolicznościowym pomnikiem. Sieć i ołtarz wykonane ze
stali nierdzewnej zostały przeniesione do Sierakowic i ustawione w specjalnie
stworzonym na tę okoliczność parku. Ołtarzem papieskim jest również niezwykła
realizacja "Ryby – Bramy Trzeciego Tysiąclecia" w Lednicy z roku 1997, autorstwa
o. Jana Góry i architekt H. Boryskiej, chociaż słowo Papieża do młodzieży
zostało specjalnie przygotowane i odtworzone z taśmy magnetofonowej podczas
uroczystości. Kontakt zaś "bezpośredni" z Ojcem Świętym sprowadził się do
przelotu papieskiego śmigłowca nad zgromadzonymi rzeszami młodzieży. Sama zaś
brama służy nadal organizowanym corocznie nad Jeziorem Lednickim spotkaniom
młodzieży.
Przy tak dużym "rozrzucie", jeśli chodzi o technologię wykonania oraz przekaz
artystyczny dzieł, próba oceny tego zjawiska i wskazanie obiektów "obiektywnie"
najlepszych sprawia problemy nawet profesjonalistom. Dodatkowa trudność polega
na tym, że nie można utożsamiać ołtarzy "wybitnych" z "zapamiętanymi". Trudności
w jednoznacznej ocenie potęguje "patriotyzm lokalny" oraz ogólna oprawa spotkań
z Ojcem Świętym. Przykładem może być wymienianie ołtarza w Zakopanem łącznie
z… góralską muzyką, strojami, otaczającym górskim pejzażem itp. Słowem – z
całą towarzyszącą spotkaniu atmosferą i kolorytem. To samo dotyczy doskonale
zapamiętanej ostatniej wizyty Jana Pawła II w rodzinnym mieście z powodu
słynnych wadowickich "kremówek" i papieskiej "lekcji historii".
Ołtarze uznane za wybitne ze względów architektoniczno-artystycznych nie muszą
być wcale pamiętane przez społeczeństwo, a niektóre realizacje zostały uznane za
wybitne dlatego, że zostały powszechnie zapamiętane (np. z powodu kontekstu
polityczno-społecznego, nie zaś z uwagi na jakość rozwiązań plastycznych i
przestrzennych).
Przesłanie Jana Pawła II do rodaków przekazywane w czasie jego pielgrzymek do
Ojczyzny było, jest i będzie jeszcze wielokrotnie przypominane i analizowane.
Miejsca, z których było głoszone – ołtarze papieskie – nie doczekały się jednak
jak dotąd żadnego całościowego opracowania. Traktowane "po macoszemu", jako
element mało istotny – bo krótkotrwały, odchodzą w niepamięć, a wraz z nimi
część naszej spuścizny narodowej!
 

Dr Maciej Pawlikowski

Autor jest architektem, autorem rozprawy doktorskiej pt. "Ołtarze pielgrzymek
papieskich Jana Pawła II jako nowa jakość w architekturze sakralnej", obronionej
na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. W rozprawie tej autor zebrał
i omówił wszystkie obiekty wzniesione na potrzeby pielgrzymek Papieża Jana Pawła
II do Polski oraz m.in. podał definicję ołtarza papieskiego. Wprowadził także
pojęcie "sakralnej architektury wydarzeniowej", konieczne do pełnego wyjaśnienia
tego fenomenu.

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl