Rozważania adwentowe: Ty się wstydzisz być dobrym?
Ty się wstydzisz być dobrym?
Nie wstydzę się, ale się nie afiszuję.
Ktoś zwrócił się do Pana Jezusa:
– Nauczycielu Dobry!
Nie nazywaj Mnie Dobrym.
Jeden jest Dobry Ojciec nasz w niebie
Czuję, że jest to coś pokrewnego
do dawania, bezinteresowności,
a przy zawodzie, powołaniu,
to coś związane z profesjonalnością.
Szukam więc dobrego lekarza, księdza,
nauczyciela, trenera, dobrego sprzętu,
samochodu, komputera, książki.
U wszystkich i we wszystkim
znajduję coś dobrego,
ale to nie to.
Szukam dobroci.
Dobroć to rodzona siostra miłości.
Bóg jest Miłością.
Tylko Bóg jest Dobry.
Człowiek Boży jest dobrocią podobny do Boga.
Dobroć chce być rozdawana,
bo z dobrocią tak bywa,
gdy ją rozdajesz, to jej przybywa.
Ludzie za dobroć coś biorą, są interesowni.
Jedna jest miłość,
która płacze – a przebacza,
odepchnięta znów wraca.
To dobroć matki.
Boga łatwiej mi pojąć
przez dobroć ojca, przez dobroć matki,
bo Bóg jest mi i Ojcem i Matką,
a w swej dobroci jest nieprzebrany
żadnym językiem niewypowiedziany.
Wszystko kim jestem i co posiadam
mam z dobroci Boga
przez dobroć ludzi.
Łatwo jest być dobrym dla tych,
którzy dla mnie są dobrzy,
a Bóg jest Dobry dla dobrych i złych,
bo słońce wschodzi dla dobrych i dla złych.
Znakiem największej dobroci
jest miłosierdzie.
Miłosierdzie Boga jest w przebaczeniu.
Kochać tych, którzy nienawidzą
miłować nieprzyjaciół
dobrze czyniąc prześladowcom
to potrafi tylko Bóg i ci,
którzy są ludźmi Bożymi.
Ten świat nigdy nie będzie dobry.
Świat jest dobry, bo Bóg
wszystko uczynił dobrym.
Tylko ludzie są różni,
bo ziemia będzie należeć do tych,
którzy są biedni, płaczą, szukają sprawiedliwości.
Oni posiądą ziemię.
Ładne to wszystko, ale niemożliwe.
U Boga wszystko jest możliwe.
Bądź dobry i już się nie zmieniaj!
Bądź dobry jak święty Mikołaj,
patron ludzkiej dobroci.