Różańcowy testament Jana Pawła II

Nie ma przesady w określeniu, że błogosławiony Jan Paweł II był prawdziwym
apostołem Różańca świętego. Swoje życie wpisał w tajemnice różańcowe, modlitwa
zajmowała ważne miejsce w Jego codziennej rozmowie z Chrystusem i Jego Matką.

Beatyfikacja Sługi Bożego Ojca Świętego Jana Pawła II przypada 1045 lat po
chrzcie Polski oraz 45 lat po niezapomnianych uroczystościach Milenium tego
wydarzenia, które ówczesny ks. kard. Karol Wojtyła obchodził u boku Prymasa
Tysiąclecia. Czy to zwykła zbieżność dat? W roku beatyfikacji wielkiego Polaka
obchodzimy także 440. rocznicę bitwy pod Lepanto (7 października 1571 r.), po
której święty Papież Pius V ustanowił święto Królowej Różańca Świętego dla
wybranych diecezji, a 295 lat temu, w 1716 r., Papież Klemens XI rozszerzył je
na cały Kościół powszechny. Wygrana w bitwie pod Lepanto była przypisywana przez
św. Piusa V orędownictwu Maryi. Wcześniej bowiem do modlitwy różańcowej wzywał
Papież całą ówczesną chrześcijańską Europę. Osobiście odbieram te rocznice jako
opatrznościowe. Pan Bóg bowiem, gdy obdarowuje, wskazuje zawsze na coś więcej
niż tylko na sam dar. Nie ma bowiem przesady w tym, że do nieocenionej roli,
jaką Jan Paweł II odegrał w stosunku do Polski i Kościoła, można odnieść słowa z
Księgi Izajasza: "I będą cię nazywać Naprawcą wyłomów, Odnowicielem rumowisk na
zamieszkanie" (Iz 58, 12).

Maryjny pontyfikat

Wiele samych zewnętrznych okoliczności, niezależnych od ludzkich planów, mogło i
faktycznie przyczyniło się do wyeksponowania maryjnego wymiaru życia i
duchowości Papieża przełomu tysiącleci. Urodzony w maju, w miejscu ogarniętym
duchowym oddziaływaniem Kalwarii Zebrzydowskiej, w swym biskupim posługiwaniu
zaangażowany w Wielką Nowennę przed Milenium Chrztu Polski, wybrany na Stolicę
Świętą w różańcowym miesiącu, uratowany od śmierci w rocznicę fatimskich
objawień (30 lat temu), umarł w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego, w pierwszą
sobotę kwietnia, kiedy w Kościele powszechnym wierni czczą Niepokalane Serce
Maryi, odpowiadając na fatimskie oczekiwania Matki Chrystusa. Samo odchodzenie
do Domu Ojca przebiegało w duchowym otuleniu właśnie modlitwą różańcową tak
wielu ludzi wiernych miłości, zatroskanych o życie Papieża, zebranych nie tylko
w pobliżu Jego łoża boleści na placu św. Piotra, ale i w wielu miejscach świata.
Spośród wielu papieskich promocji modlitwy różańcowej pragnę przywołać dwie.
Najpierw tę, często przemilczaną lub zapominaną, z 6 czerwca 1987 roku. Była to
pierwsza sobota czerwca. Ojciec Święty otwierał obchody Roku Maryjnego
(1987-1988). W łączności z wiernymi zgromadzonymi w piętnastu głównych maryjnych
sanktuariach świata (m.in. w Częstochowie) osobiście prowadził medytacje
różańcowych tajemnic. Do tej papieskiej inicjatywy przyłączyła się wówczas
niezapomniana bł. Matka Teresa z Kalkuty. Telewizja transmitowała na cały świat
to wyjątkowe wydarzenie, modlitwę dwojga świętych ludzi gromadzących w tym samym
czasie miliony wiernych, którzy niezależnie od pory dnia opasywali kulę ziemską
Różańcem. Niektórzy komentatorzy nazwali to później papieskim, różańcowym
egzorcyzmowaniem ziemi. To budowanie wiary oraz wspólnoty Kościoła przez
moderowanie modlitwy różańcowej wyrażało się w stałej papieskiej praktyce
odmawiania Różańca z wiernymi podczas licznych pielgrzymek, ale przede wszystkim
przez pierwszosobotnie transmisje na falach Radia Watykańskiego.

Rok Różańca Świętego

Drugą inicjatywą było wydanie w roku ostatniej pielgrzymki do Polski, 16
października 2002 r., Listu o Różańcu Najświętszej Maryi Panny i ogłoszenie Roku
Różańca Świętego. Błogosławiony Papież podczas audiencji generalnej 27
października 2002 r. tak wyjaśniał motywy tej decyzji: "Pragnąłem bowiem, aby
dwudziesty piąty rok mojego pontyfikatu upływał pod znakiem tej modlitwy.
Najważniejszym powodem zaproponowania praktyki Różańca jest fakt, że stanowi on
skuteczny środek dopomagający wiernym w podjęciu owej kontemplacji oblicza
Chrystusa, do której zachęciłem nazajutrz po Wielkim Jubileuszu Roku 2000. (…)
Niedoścignionym wzorem kontemplacji chrześcijańskiej jest Najświętsza Maryja
Panna (por. RVM 10). Od poczęcia aż do zmartwychwstania i wniebowstąpienia
Jezusa spojrzenie niepokalanego Serca Matki było skupione na Jej Boskim Synu –
spojrzenie zdumione, spojrzenie przenikliwe, spojrzenie pełne bólu, spojrzenie
rozpromienione radością (por. tamże). Tego właśnie pełnego wiary i miłości
spojrzenia Maryi uczą się pojedynczy chrześcijanie i wspólnota chrześcijańska,
gdy odmawiają Różaniec". Niezapomniane są słowa końcowej modlitwy ze wspomnianej
audiencji: "O Maryjo, która wkładasz w nasze dłonie koronkę różańca świętego,
naucz nas go odmawiać, abyśmy w Twojej szkole stali się prawdziwymi ludźmi
kontemplacji i świadkami Chrystusa!".
Skąd płynęła ta papieska miłość do modlitwy różańcowej? Częściową odpowiedź
znajdujemy w Liście "Rosarium Virginis Mariae": "Ja sam również nie pomijałem
okazji, by zachęcać do częstego odmawiania Różańca. Od lat młodzieńczych
modlitwa ta miała ważne miejsce w moim życiu duchowym. Przypomniała mi o tym z
mocą moja niedawna podróż do Polski, a przede wszystkim odwiedziny sanktuarium w
Kalwarii. Różaniec towarzyszył mi w chwilach radości i doświadczenia.
Zawierzyłem mu wiele trosk. Dzięki niemu zawsze doznawałem otuchy. Dwadzieścia
cztery lata temu, 29 października 1978 roku, zaledwie dwa tygodnie po wyborze na
Stolicę Piotrową, tak mówiłem, niejako otwierając swe serce: Różaniec 'to
modlitwa, którą bardzo ukochałem. Przedziwna modlitwa! Przedziwna w swej
prostocie i głębi zarazem. (…) Można powiedzieć, że Różaniec staje się jakby
modlitewnym komentarzem do ostatniego rozdziału Konstytucji Vaticanum II "Lumen
gentium", mówiącego o przedziwnej obecności Bogarodzicy w tajemnicy Chrystusa i
Kościoła. Oto bowiem na kanwie słów Pozdrowienia Anielskiego (Ave Maria)
przesuwają się przed oczyma naszej duszy główne momenty z życia Jezusa
Chrystusa. Układają się one w całokształt tajemnic radosnych, bolesnych i
chwalebnych. Jakbyśmy obcowali z Panem Jezusem poprzez – można by powiedzieć –
Serce Jego Matki. Równocześnie zaś w te same dziesiątki Różańca serce nasze może
wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka, rodziny,
narodu, Kościoła, ludzkości. Sprawy osobiste, sprawy naszych bliźnich, zwłaszcza
tych, którzy nam są najbliżsi, tych, o których najbardziej się troszczymy. W ten
sposób ta prosta modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim’ (zob. RVM,
pkt 1)".

Nowe tajemnice

Dodając tajemnice światła, Ojciec Święty pragnął uwypuklić chrystocentryczny
charakter tej modlitwy. Maryja nigdy nie przestała kierować do nas "przesłania z
Kany Galilejskiej: zróbcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie" (por. J 2, 5).
W różańcowej kontemplacji Bogurodzica pragnie nas wprowadzić w komunię z
Chrystusem. Tak jak sama podążała za swym nauczającym Synem, tak pragnie, abyśmy
i my wsłuchiwali się w Jego ewangeliczne przesłanie. Tajemnice światła stawiają
przed nami posłanego Mesjasza i jednocześnie (przez modlitwę) zanurzają nas w
Jego nauczanie. Wskazują najważniejsze wydarzenia z okresu publicznego głoszenia
Królestwa Bożego, abyśmy właśnie Jezusowi pozwolili przewodzić nam do Królestwa
Ojca. Przecież powiedział: "Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna
Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce
objawić" (Mt 11, 27). Dlatego wybór tych, a nie innych tajemnic światła dokonał
się pod kątem występowania najważniejszej relacji: Ojciec – Syn, dokonującej się
w Duchu Świętym. Maryja w tej miłości Ojca i Syna zajmuje osobliwe miejsce. Jako
Oblubienica Ducha Świętego w zwiastowaniu zgodziła się być Matką Syna Bożego.
Odtąd była i jest przy Nim całą pełnią swojej świadomej wiary i życia. Dlatego
też na gruncie Pozdrowień Anielskich mamy rozważać wszystkie słowa Chrystusa,
który uczy o swoim Ojcu, łączy nas z Ojcem i w Ofierze Eucharystii (5. tajemnica
światła – Ustanowienie Eucharystii) dany jest nam jako największy dar Ojca –
Pokarm Życia wiecznego.

Papieski dar

Wielu z nas pamięta także swoje pierwsze, bezpośrednie spotkanie z Janem Pawłem
II, gdy w trakcie rozmowy wkładał w nasze dłonie swój ojcowski podarunek –
papieski różaniec. Jak pieczołowicie dbaliśmy później o niego. Chwaliliśmy się
nim przed znajomymi, wyjmując go z charakterystycznego, oznakowanego papieskim
herbem etui. Nierzadko marzyliśmy o tym, aby dostać ich więcej – dla rodziców,
bliskich, chorych. Wielu oprawiło tak otrzymany skarb w specjalną ramkę i
powiesiło przy obrazie Matki Bożej w kaplicy swego parafialnego kościoła lub w
maryjnym sanktuarium. Otrzymałem taki różaniec od błogosławionego Papieża w
czwartym roku kapłaństwa, w dniu św. Jacka Odrowąża, 17 sierpnia 1994 roku.
Włożyłem go później w dłonie mego ukochanego zmarłego ojca, wierząc, że gdy
stanie przed Bogiem z tym niezwykłym "pielgrzymim trofeum", otoczy go tym
większy blask Bożego Miłosierdzia. Gdy przyjeżdżałem do domu, modliliśmy się w
rodzinie właśnie na tym różańcu. Mimo iż tato miał własny, sfatygowany różaniec,
chciałem okazać mu tym gestem wdzięczność za jego okazane nam w ciągu całego
życia serce. Chciałem, by papieski różaniec szedł z nim przed Boży Tron.
W roku beatyfikacji Ojca Świętego podejmijmy na nowo te różańcowe, papieskie
prezenty jako swoisty testament Ojca. Przecież On traktował nas jako swoich
synów. Podobnie jak każdy kochający rodzic mądrze, z miłością doradza synowi, w
krótkich słowach, w prostych gestach, tak On, prawdziwy duchowy Ojciec, gestem
wręczania nam różańca zdawał się mówić: "Przyjmij mój skarb, to moja dla ciebie
wyprawka. Potraktuj go jako klucz do duchowego skarbca i noś go przy sobie jako
najlepszą broń. Z nim nie zginiesz! Doświadczysz bogactwa mądrości i mocy Tej,
która jest Niezwyciężona. Zwiąż się nim z Maryją. Bądź jak ja Jej synem!".
Szczególnie w tym roku wielkiego obdarowania przez Miłosiernego Pana, kiedy
popatrzymy na pamiątkowe zdjęcia ze spotkań z błogosławionym Papieżem,
przypomnijmy sobie o tym różańcowym darze.
 

O. Stanisław Przepierski OP

Autor jest asystentem ds. Żywego Różańca w archidiecezji warszawskiej.

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl