Papież spotkał się z młodzieżą na modlitewnym czuwaniu

Ojciec Święty Franciszek spotkał się z młodzieżą przybyłą na 28. Światowe Dni Młodzieży na modlitewnym czuwaniu na plaży Copacabana.

 

„Pan nadal potrzebuje was, młodych, dla swego Kościoła. Także dzisiaj wzywa każdego z was, byście szli za Nim w Jego Kościele i byli misjonarzami” – powiedział Ojciec Święty Franciszek.

W tym kontekście inspirując się nazwą Campus Fidei – czyli polem wiary – na którym pierwotnie miało odbywać się sobotnie nocne czuwanie – papież przywołał trzy obrazy, które mogą nam pomóc lepiej zrozumieć, co to znaczy być uczniem i misjonarzem: pierwszy – pole jako teren, na którym się sieje;  drugi – pole jako miejsce treningu,  i trzeci – pole jako plac budowy.

Mówiąc o polu jako miejscu, na którym się sieje papież przywołał przypowieść Jezusa o Siewcy.

Jezus prosi, byście Mu pozwolili wejść w wasze życie przez Jego Słowo, przez Jego obecność. Proszę, pozwólcie Chrystusowi i Jego Słowu wejść w wasze życie, zapuścić korzenie i wzrastać! Jezus mówi nam, że nasiona, które padły na skraj drogi lub między kamienie czy też między ciernie, nie wydały plonu. Jaką glebą jesteśmy lub chcemy być? Może czasami jesteśmy jak ta droga: słuchamy Pana, ale nic nie zmienia się w życiu, bo dajemy się zagłuszyć licznym powierzchownym wezwaniom, których słuchamy. Lub jak teren kamienisty: z entuzjazmem przyjmujemy Jezusa, ale jesteśmy niestali i w obliczu trudności nie mamy odwagi iść pod prąd. Albo jesteśmy jak teren ciernisty: rzeczy, negatywne namiętności tłumią w nas słowa Pana. Dziś jednak jestem pewien, że ziarno pada na ziemię żyzną, że chcecie być dobrą glebą, chrześcijanami nie na pół etatu, nieskostniałymi, powierzchownymi, ale autentycznymi. Jestem pewien, że nie chcecie żyć w iluzji takiej wolności, która poddaje się nurtom mody i kieruje chwilowymi korzyściami. Wiem, że mierzycie wysoko, do decyzji definitywnych, dających pełny sens życiu. Jezus może wam to dać. On jestdrogą i prawdą, i życiem(J 14, 6). Zaufajmy Mu. Pozwólmy, by On nas prowadził – powiedział Ojciec Święty Franciszek.

Nawiązując do pola jako miejsca treningu Ojciec Święty podkreślał, że Jezus powołuje nas, abyśmy szli za Nim przez całe życie, prosi, abyśmy byli Jego uczniami, „grali w Jego drużynie”.

Myślę, że większość z was lubi sport. A tutaj, w Brazylii, podobnie jak w innych krajach, piłka nożna jest pasją narodową. A co robi piłkarz, kiedy zostaje powołany w skład drużyny? Musi trenować, i to dużo trenować! Podobnie jest w naszym życiu uczniów Pana. Św. Paweł mówi nam:Każdy, kto staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaśnieprzemijającą(1 Kor 9, 25). Jezus daje nam coś więcej niż Puchar Świata! Daje nam możliwość owocnego i szczęśliwego życia, a także proponuje nam przyszłość z Nim, która nie będzie miała końca, życie wieczne. Ale domaga się od nas trenowania, abyśmybyli w formie, abyśmy bez lęku stawiali czoła wszystkim sytuacjom życiowym, dając świadectwo naszej wierze. W jaki sposób? Poprzez dialog z Nim: modlitwę, będącą codzienną rozmową z Bogiem, który zawsze nas słucha. Przez sakramenty, dzięki którym wzrasta Jego obecność w nas i upodabniamy się do Chrystusa. Poprzez braterską miłość, umiejętność słuchania, zrozumienie, przebaczenie, otwarcie się, pomaganie innym, każdej osobie bez wyjątku, bez wykluczania. Drodzy młodzi, bądźcie prawdziwymiatletami Chrystusa! – zaznaczył Ojciec Święty.

Ostatnim obrazem jest pole jako plac budowy.

– Kiedy nasze serce jest dobrą glebą, która przyjmuje Słowo Boże, kiedy „przepacamy koszulkę”, starając się żyć po chrześcijańsku, doświadczamy czegoś wielkiego: nigdy nie jesteśmy sami, jesteśmy częścią rodziny, w której bracia przemierzają te samą drogę: jesteśmy częścią Kościoła. Więcej, stajemy się budowniczymi Kościoła i aktywnymi twórcami historii.Św. Piotr mówi nam, że jesteśmy żywymi kamieniami, które tworzą duchową świątynię. […]W Kościele Jezusa my jesteśmy żywymi kamieniami, a Jezus nas prosi, byśmy budowali Jego Kościół. I to nie małą kaplicę, która może pomieścić tylko grupkę osób. Domaga się od nas, aby Jego Kościół żyjący był tak wielki, żeby mógł pomieścić całą ludzkość, by był domem dla wszystkich. Mówi do mnie, do ciebie, do każdego:Idźcie (…) i nauczajcie wszystkie narody. Dziś wieczór odpowiedzmy Mu: Tak, ja także chcę być żywym kamieniem. Razem chcemy budować Kościół Jezusa! Powiedzmy razem: chcę iść budować Kościół Chrystusowy! – zwrócił uwagę papież Franciszek.

Papież Franciszek akcentował, że w sercach młodych ludzi jest pragnienie, aby budować lepszy świat. W tym kontekście Ojciec Święty mówił, że z uwagą śledził wiadomości o bardzo licznych młodych, którzy w wielu częściach świata wyszli na ulice, żeby wyrazić pragnienie cywilizacji bardziej sprawiedliwej i braterskiej. Na pytanie od czego zacząć? Jakie są kryteria budowania społeczeństwa bardziej sprawiedliwego? – papież przywołał słowa Matki Teresy z Kalkuty. Kiedy zapytano ją co powinno się zmienić w Kościele, odpowiedziała: ty i ja!

“Drodzy przyjaciele, nie zapominajcie: jesteście polem wiary! Jesteście atletami Chrystusa! Jesteście budowniczymi piękniejszego Kościoła i lepszego świata” – powiedział papież na zkończenie czuwania.

Podczas modlitewnego czuwania na plaży Copacabana kilkoro uczestników spotkania podzieliło się świadectwem swojego życia i przeżywania wiary.

-Byłem wychowany w bardzo dobrych warunkach. Mój tata ciężko pracował, ale to wszystko skończyło się gdy stracił pracę. Coraz bardziej widziałem, że musze uciec od tej sytuacji. Wtedy pojawiły się narkotyki. Mimo, że sie od Boga oddalamy, On zawsze jest obok nas. Zawsze chce nas zbawiać. Rzeczywiście zostawiłem narkotyki i jestem tutaj na Światowych Dniach Młodzieży z Wami – powiedział jeden z uczestników Światowych Dni Młodzieży.

RIRM

drukuj