Obowiązek wdzięczności

Żegnając w tych dniach spracowanego nie dla tej ziemi Księdza Arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego, trzeba wpierw utrwalić dobra otrzymane za jego pośrednictwem. Są to oczywiście także dobra ściśle prywatne, które każdy z nas pozostawia tylko we własnej pamięci. Są jednak również dobra, które otrzymaliśmy od niego jako Naród, bo przecież także taki był zasięg jego dobroczynnej aktywności. Właśnie dlatego trzeba publicznie się nad nią zastanawiać, jeśli nie chcemy być Narodem niewdzięcznym.

Niewdzięczność jest poważną moralną wadą, bo przez nią dobro jakby karłowacieje, nie spotykając się z właściwą odpowiedzią. Wdzięczność zaś pomnaża dobro, będąc odpowiedzią dobra na dobro. Pierwszym krokiem wdzięczności jest zaś dostrzeżenie otrzymanego dobra. Jakie to dobra otrzymał nasz Naród od swojego pasterza, męczennika, naukowca?

Wspólnym mianownikiem tych trzech zadań Księdza Arcybiskupa była przede wszystkim ochrona i promocja zapoznanej dzisiaj i zwalczanej na rozmaite sposoby instytucji rodziny. Lubimy posługiwać się gotowymi formułkami, pewnie i ta diagnoza nam się w Polsce osłuchała. Osłuchała się także naszym środowiskom katolickim, skoro tak chętnie się na nią werbalnie zgadzamy. Haseł promocji rodziny mamy wszyscy pełne usta. Kiedy jednak przechodzimy do konkretu, wtedy okazuje się, że uważamy, iż trzeba rodziny wysłać do pracy za granicą, zorganizować uznanie nieważności własnego małżeństwa, czy wyrzec się własnych dzieci, zająć się najpilniej pracą zawodową, a nie być jakąś „kurą domową” uzależnioną finansowo od męża itd. Charakterystyczne dla Księdza Arcybiskupa było jakby niezważanie na te słowne deklaracje. Liczyły się dla niego nade wszystko czyny. Z uporem zatem od wielu lat wracał do tych czynów i dlatego wciąż od nowa pokazywał zatrważająco niską dzietność polskiej kobiety. Najlepszym wskaźnikiem poziomu naszych rodzin jest czyn przekazywania lub nieprzekazywania daru życia. Rodzina to przecież wspólnota życia, wspólnota obdarowująca życiem. Żywotność tej wspólnoty badamy zatem nie inną miarą, tylko miarą rozmachu w obdarowywaniu życiem. Ubolewał zatem żegnany dziś pasterz nie tylko nad zamierającym tętnem naszych rodzin, ale także nad lekceważeniem go w duszpasterstwie i polityce państwa, oczywiście nie na poziomie ogólników i deklaracji, ale w konkretnym działaniu.

W chrześcijaństwie nie jest zaskakujące przymierze pasterzowania i męczeństwa. Kapłaństwo Księdza Arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego zostało okupione męczeństwem w Dachau, o którym w swoich wspomnieniach-świadectwie mówi jako o darze, czyli o wielkim dobru. W Akcie Zawierzenia złożonym w przeddzień wyzwolenia obozu, czyli 29 kwietnia 1945 r., polscy kapłani męczennicy przyrzekli realizację dzieła miłosierdzia pod opieką św. Józefa. Wyrazem tych zobowiązań jest założony w 1975 r. przez księdza arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego Instytut Studiów nad Rodziną w podwarszawskich Łomiankach, mający zajmować się w sposób metodyczny problematyką rodziny. Dzisiaj tego typu ośrodki istnieją na całym świecie i tylko z tego powodu łatwo zapominamy, jak gigantyczne były trudności z uczynieniem pierwszego kroku. Ksiądz kardynał Pio Laghi, prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego, powiedział w 1995 r., iż to właśnie ISnR „stał się prototypem innych instytutów tego rodzaju na świecie, szczególnie zaś Instytutu Jana Pawła II przy Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie” [1]. Nade wszystko jednak nie można przeoczyć, że właśnie ośrodek naukowy zajmujący się rodziną Ksiądz Arcybiskup uznał za szczególny znak swojego kapłańskiego męczeństwa.

Jan Paweł II powiedział, że historycy nazwą kiedyś dwudzieste stulecie epoką rodziny. Nigdy wcześniej nie prowadzono tak zorganizowanego ataku na rodzinę, ale i nigdy nie zorganizowano takiego szeregu obrońców tej najważniejszej instytucji dla każdego człowieka i dla całej ludzkości [2]. Szereg tych obrońców otwiera Ksiądz Arcybiskup Majdański. Wybranym przezeń orężem walki o rodzinę jest połączenie fides i ratio. Zatem nie tylko oręż wiary, ale także odkrywana mocą samego ludzkiego rozumu prawda o rodzinie. Do rodziny trzeba przekonywać argumentami czytelnymi dla każdego człowieka, a nie tylko dla wierzących. Tego zaś ciągle brakuje. Stąd też zamysł Księdza Arcybiskupa, aby stworzyć ośrodek naukowy, a nie tylko duszpasterski zajmujący się rodziną. Ośrodek naukowy łączący interdyscyplinarnie refleksję teologiczną z filozoficzną oraz z obrębu rozmaitych nauk szczegółowych zajmujących się rodziną. Ten ostatni typ refleksji współcześnie przeważa, prowadząc jednak w kierunku przeoczenia istotnego związku rodziny z naszym człowieczeństwem. Gabriel Marcel pisał w 1942 r.: „Gdybyśmy zadali sobie trud przejrzenia podręczników etyki i socjologii, które w ciągu dwudziestu i więcej lat cieszyły się względami autorytetów oficjalnego nauczania, przekonalibyśmy się, jak bardzo wzmogła się tendencja do stawiania zagadnień [rodziny – M.Cz.] na płaszczyźnie wyłącznie niemal historycznej, podkreślania przypadkowego charakteru instytucji rodzinnych, mających z biegiem czasu uzyskiwać niewątpliwie coraz to większą giętkość” [3]. Począwszy bowiem od starożytnych sofistów – którzy kpili sobie z bezużyteczności poszukiwań przez Sokratesa wiedzy o dobru i złu moralnym (czyli wiedzy „o samym sobie”) i zalecali mu nabycie wiedzy praktycznie użytecznej – całe pokolenia pracowały nad mocnym ugruntowaniem tylko pragmatycznego stosunku do zdobywania wiedzy. Stąd też dzisiaj dosyć powszechnie uważa się, że najwyższą wartość mają nauki szczegółowe, a zatem te, które przynoszą ową oczekiwaną od nauki wymierną korzyść. Mowa w „Veritatis splendor” i „Fides et ratio”, iż nawet teologię (a między innymi teologię moralną) chce się uprawiać na bazie nauk szczegółowych. Zamiast tego rozerwania związku wiary i rozumu oraz zapoznania właściwego stosunku refleksji filozoficznej do nauk szczegółowych programem badawczym ISnR jest ich wzajemne wspomaganie się. Ale to przedsięwzięcie naukowe i dydaktyczne wsparł Ksiądz Arcybiskup Majdański w Instytucie Świętej Rodziny, instytucie życia konsekrowanego, nieustannie torującego modlitwą i ofiarą drogę przepływu niezbędnej łaski ludziom, jak zawsze i wszędzie słabym i zawodnym.

Dług wdzięczności wobec śp. Księdza Arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego wymaga wpierw zauważenia i pamięci o tym otrzymanym za jego pośrednictwem wielowymiarowym dobru.

Marek Czachorowski

1 Dwadzieścia lat nauk o rodzinie – Twenty Years of Family Sciences, Warszawa 1995, s. 152.

2 Jan Paweł II. Przemówienie w czasie spotkania z rodzinami 12 października 1980 r. Jan Paweł II, Nauczanie papieskie, III, 2, 1980 r. (lipiec-grudzień),

Poznań – Warszawa 1986, s. 463).

3 G. Marcel, Homo viator, Warszawa 1984, s. 77.

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl