Nie wszystko się skończyło!

Z JEm. ks. kard. Stanisławem Nagym z Krakowa rozmawia Małgorzata Pabis

Co dla Narodu Polskiego oznacza tragedia, która wydarzyła się pod Smoleńskiem?
– Odpowiedź na to jest najważniejsza. Bardzo wiele. Z tego trzeba wskazać kilka elementów głównych, narzucających się z całą siłą i oczywistością. Trzeba przede wszystkim przypomnieć o największej tragedii w dziejach ludzkości – to była tragedia Wielkiego Piątku. Syn Boży został zabity przez ludzi, poniósł śmierć. Wydawało się, że wszystko się skończyło. Ale nie dla Niego. Jego bliscy w bólu i płaczu doczekali się Poranka Wielkanocnego. Dlatego trzeba mocno podkreślić, że z tej ogromnej tragedii katyńskiej, Golgoty Wschodu numer dwa, wynikną na pewno jakieś błogosławione owoce, błogosławione skutki.
Jeden jest już pewny. Tym skutkiem jest to, że ci, którzy polegli bohaterską śmiercią, bo taka była ta śmierć, są już na Sądzie Bożym, który jest sądem Miłosiernego Ojca. Oni już wiedzą, co znaczy miłosierdzie Boże. Pan Bóg już się z nimi miłosiernie rozliczył. Ufamy, możemy się spodziewać, że to rozliczenie wypadło dobrze.
Miłosierdzie Boże dotyka także tych, którzy cierpią dziś po stracie bliskich. Ono nie może im nie pomóc w tym, co ich spotkało! Oni także zobaczą, że to wydarzenie okaże się sprawą błogosławioną. Niech tylko mają siłę, wielką siłę przeczekać, wytrwać. Nie możemy ich zostawić samych, nie tylko przez wyrazy współczucia, ale przez żarliwą modlitwę, wołanie do Boga o miłosierdzie dla poległych i dla tych, którzy zostali.

To, co dzieje się dziś w Polsce, ogromnie przypomina wydarzenia sprzed pięciu lat…
– Pięć lat temu Polacy zjednoczyli się przy umierającym Papieżu. Teraz przy tych, którzy zginęli na drodze do Katynia. Wtedy Polacy byli jedno i teraz są jedno.

Do czego wzywa nas ta ofiara?
– Może to jest wołanie, żeby Polacy zostali jedno na dłużej, na długo, na bardzo długo. Bo przecież doświadczamy bólu nad bóle, że jesteśmy tak bardzo rozbici… Kto wie, czy to nie jest lekarstwo na ten ból rozbicia narodowego.

Wiele osób ogromnie dziś cierpi. Jak wytłumaczyć im to, co się stało?
– To jest wypadek, który powoduje burzę myśli, burzę pytań. Także tych: Dlaczego to się stało? Dlaczego dobry Bóg i Matka Boża do tego dopuścili? Tu nie pozostaje nic innego, jak tylko zagłębić się w tajemnicę wiary, że Bóg jest ponad wszystkim i tylko w Nim można znaleźć odpowiedź. Wsłuchujmy się w to, co On chce nam powiedzieć. My jesteśmy ludźmi wielkiej nadziei. Budujemy na Bogu dobrym i wszechmogącym. Nadzieja nas zawieść nie może. Musimy mu zaufać i zawierzyć.

Do czego zobowiązuje nas ta ofiara?
– Do tego, żeby kontynuować tragiczne braterstwo zrodzone z bólu, cierpienia i męki. Ponadto my, Polacy, musimy myśleć o tym, żeby jeszcze bardziej związać się z tajemnicą miłosierdzia Bożego. Ona jest kluczem do wszystkiego. Musimy ją głębiej przeżyć, przyjąć, a wtedy nawet z takimi trudnymi wydarzeniami, jak to spod Smoleńska, będziemy mogli dać sobie radę. Ale niewątpliwie pytania pozostaną. A zadawać je będą szczególnie ci, którzy najbardziej cierpią. Dlatego jeszcze raz podkreślę. Musimy stać przy nich z miłością, dobrocią, życzliwością i modlitwą. Tutaj powiem jeszcze, że szczególny dramat przeżywają dziś osierocone dzieci i za nie musimy dziś szczególnie gorąco się modlić.
Powinniśmy też każdego dnia robić rachunek sumienia z tego, jak podchodzimy do życia w takim czy w innym aspekcie. Ta tragedia jest wielkim wołaniem, by w naszej Ojczyźnie szanowano życie. Aby się o nie troszczono od poczęcia aż po naturalny kres.
Zwracam się także z prośbą do ludzi mediów, do tych, którzy będą komentować, relacjonować tę straszną katastrofę, aby robili to w duchu nadziei. By pokazywali, że z tą śmiercią, choć tak tragiczną, nie wszystko się skończyło. Jest nadzieja…

Dziękuję za rozmowę.

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl