Kompromis uzgodniony z Kościołem?

Na obraz Boży go stworzył
(Rdz 1, 27)

W dyskusji nad prawną ochroną życia, również w ostatnich tygodniach, jak echo wraca sformułowanie, które wydaje się logicznym i uspokajającym ludzkie sumienie rozwiązaniem. Mianowicie przypadki, w których matka może swobodnie zabić swoje dziecko, a lekarz służy jej wiedzą medyczną, aby ta zbrodnia odbyła się w warunkach maksymalnie bezpiecznych, to wyjątki jakoby uzgadniane z Kościołem, to znaczy ze środowiskiem, które traktowane jest jako instytucja odpowiedzialna za propagowanie właściwych ocen moralnych.

Do tego niby-uzgodnienia dochodzą dwa bardzo kuszące argumenty. Po pierwsze, że jest to kompromis, a słowo to budzi w nas przychylne nastawienie. Gdy strony ustąpią ze swego na tyle, żeby się spotkać, to każdy spór ma szansę zakończenia. Kompromis jako metoda współistnienia przeciwnych środowisk jest mile widziany. Dlaczego więc nie miałby w takim wyciszaniu ludzkich sporów brać udziału również Kościół? Po drugie, stosuje się szantaż, że gdy naruszymy ten uzgodniony kompromis, to pojawią się takie wpływowe środowiska, których reprezentanci w Sejmie, dysponując znaczną liczbą posłów, wrócą do pełnej liberalizacji prawa aborcyjnego, co zresztą w ostatnich latach również miało miejsce w historii naszego parlamentaryzmu.

Żeby więc nie dopuścić do głosu tych skrajnie liberalnych – chętnie nazywają się lewicowymi – przedstawicieli środowisk ustawodawczych, nie tykamy rozwiązań kompromisowych nawet wtedy, kiedy one okazują się nieszczelne i pod pretekstem gładkich sformułowań faktycznie kryją każdą pazerność na pieniądze specjalistów od bezbolesnego zabijania i podsuwają uspokajanie sumienia zagubionym i wystraszonym matkom.

Dochodzi do tego jeszcze jeden argument. Tym razem wypowiedź Ojca Świętego Jana Pawła II w encyklice „Evangelium vitae”, w której Papież aprobuje niby kompromisowe rozwiązanie i mówi, że parlamentarzysta, kierując się prawym sumieniem, może udzielić poparcia propozycjom nie do końca uczciwym, ale wprowadzającym ograniczenia szkodliwości istniejącego prawa (EV, nr 73). W dyskusji ten fragment encykliki jest wyjątkowo nadinterpretowany i próbuje się nim osłonić każde nieetyczne zachowanie parlamentarzysty.

Kilka zdań wyjaśnień w odniesieniu do tak sformułowanych twierdzeń. Po pierwsze, Kościół nie jest stronnictwem politycznym, które stanowi prawo na zasadzie proporcji głosów i różnych wyliczeń na poziomie studiowania opinii publicznej. Kościół jest świadkiem Ewangelii, jest świadkiem prawdy i ma obowiązek dawać świadectwo prawdzie w każdej sytuacji. W odniesieniu do poruszonego tematu ma obowiązek głoszenia ochrony każdego życia i całego życia. My nie jesteśmy uczestnikami przetargów, na których ustala się kwoty dotyczące istot ludzkich przeznaczonych do odstrzału w ramach eugenicznych programów. Zadaniem Kościoła nie jest „wydyskutowanie” jak najmniejszej liczby zabitych ludzi w ramach programowego oczyszczania społeczeństwa z jednostek niepotrzebnych, a zwłaszcza słabych.

Po drugie, encyklika „Evangelium vitae”, na którą tak chętnie powołują się zwolennicy kompromisów, na samym początku tekstu przypomina, że „głoszenie Ewangelii życia jest źródłem niezłomnej nadziei i prawdziwej radości dla każdej epoki dziejów. Ewangelia miłości Boga do człowieka, Ewangelia godności osoby i Ewangelia życia stanowią jedną i niepodzielną Ewangelię” (EV, nr 2).

Zbliża się czas liturgicznego uobecnienia historii zbawienia w jej szczytowym momencie – Chrystusowa śmierć – znak miłości wydanej do końca i równocześnie zwycięstwo nad śmiercią Chrystusa Zmartwychwstałego, który umiłował Kościół i wydał zań samego siebie (por. Ef 5, 25).

Ks. bp Stanisław Stefanek TChr

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl