Drogowskaz Nadziei

Ponad piętnaście lat temu, gdy trwała wojna na Bałkanach, Jan Paweł II zaprosił młodzież Europy do Loreto, aby wspólnie modlić się o pokój. Z tego spotkania, w którym dane mi było uczestniczyć, najlepiej pamiętam radość promieniującą z tysięcy przyjaznych twarzy, ale także łzy podczas wieczornego czuwania i satelitarnego połączenia z Sarajewem, gdzie nasi rówieśnicy z narażeniem życia zebrali się w bunkrze, żeby prosić nas o modlitwę. Pamiętam piękne przesłanie rodziny z dwanaściorgiem dzieci, czyli zespołu Kelly Family, że w trudnym czasie można zwyciężać także piosenką. Pamiętam rozdawane przez wolontariuszy posiłki i nocleg na trawie pod włoskim niebem, poranną Mszę Świętą w tym samym miejscu, wspólną modlitwę i śpiew w wielu językach, ogromną życzliwość i gościnność Włochów, którzy przyjmowali nas przed spotkaniem. Ale słabo pamiętam samego Ojca Świętego…

Gdy o tym myślę, zastanawiam się: Może właśnie o to Mu chodziło? Nie zapraszał ludzi na spotkania po to, żeby mogli się Mu przyglądać. Nigdy nie stawiał siebie w centrum zainteresowania. Nawet jeśli siłą rzeczy uwaga wszystkich skupiała się na Nim, wykorzystywał to zawsze, aby kierować spojrzenia i myśli ku Chrystusowi i drugiemu człowiekowi. Moim zdaniem to jedna z najcenniejszych lekcji, jakie Jan Paweł II nam zostawił: całym sobą wskazywać na Miłość. Być może właśnie o to się modlił, przygotowując się do Światowych Dni Młodzieży i podobnych wydarzeń – aby móc być dla wszystkich uczestników drogowskazem, na który patrzy się uważnie tylko po to, by odczytać z niego właściwy kierunek.
Motywem przewodnim spotkania w Loreto była nadzieja i chyba to ona jest największym darem, jaki otrzymałam od Ojca Świętego, nie tylko podczas tamtych dni, ale także w czasie całego pontyfikatu. Był dla mnie Papieżem Nadziei: nieustannie potwierdzał prawdziwość słów Pana Jezusa, że „wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy” (Mk 9, 23). Wspólne błaganie o pokój w Bośni nie było wyjątkiem; zawieszenie broni na Bałkanach podpisano miesiąc po spotkaniu młodych Europy. Dziś, kiedy tylu świadków świętości Jana Pawła II opowiada o szczegółach Jego życia, wiemy jeszcze więcej o tym, jak zabierać się za kruszenie murów, obalanie dyktatorów i wyzwalanie narodów: potrzebna jest ufność wbrew ludzkim prognozom, nieustanne zawierzanie Bogu swojego życia i wszelkich spraw oraz długie godziny spędzone na kolanach. Tak, znam swoje słabości i wiem, że mnie na to nie stać – ale teraz zadanie jest łatwiejsze. Od Ojca Świętego nie dzielą mnie już ani setki kilometrów, ani brak przepustki na audiencję, ani też kordon ochroniarzy. Kiedy zamieszkał w Domu Ojca, stał się jednakowo dostępny dla całego świata. Mogę opowiadać Mu o wszystkich swoich troskach, prosić Go o radę i pomoc. A On na pewno – jak za życia na ziemi – pokaże mi drogę do Chrystusa, z którym wszystko jest możliwe.

Katarzyna Dudek, Bielsko-Biała

drukuj

Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl