Audiencja Generalna Ojca Świętego Franciszka

Drodzy bracia i siostry,

W połowie Wielkiego Tygodnia liturgia przedstawia nam historię zdrady Judasza, który idzie do przywódców Sanhedrynu, żeby się targować i wydać im swojego Mistrza. Ten dramatyczny akt zapoczątkował Mękę Chrystusa, bolesną drogę, którą obiera On z absolutną wolnością. Mówi o tym  jasno: „Ja życie moje oddaję… nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać” (J 10,17-18). Obrawszy drogę upokorzenia i ogołocenia, Jezus kroczy nią aż do końca, jak mówi św. Paweł: „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi…uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej (Flp 2,7-8).

Jezus osiągnął całkowite uniżenie poprzez „śmierć krzyżową”. Chodzi o najgorszą śmierć, zastrzeżoną dla niewolników i przestępców. Jezusa uważano za proroka i jako taki powinien być ukamienowany w granicach Jerozolimy. Jednak nie umiera On w Świętym Mieście ani nie jest ukamienowany, ale ukrzyżowany poza murami. Patrząc na Jezusa w Jego męce widzimy jak w zwierciadle cierpienia ludzkości i odnajdujemy Bożą odpowiedź na tajemnicę zła, cierpienia i śmierci. Wiele razy odczuwamy przerażenie z powodu otaczających nas zła i cierpienia, zadając sobie pytanie: „Dlaczego Bóg na to pozwala?”. Jest dla nas głęboką raną, kiedy widzimy cierpienie i śmierć, zwłaszcza niewinnych!

Oczekujemy, że Bóg w swej wszechmocy pokona niesprawiedliwość, zło, grzech i cierpienie przez triumfujące Boże zwycięstwo. Ale Bóg pokazuje nam zamiast tego zwycięstwo pokorne, które po ludzku wydaje się klęską. Istotnie Syn Boży jawi się na krzyżu jako człowiek pokonany: cierpi, został zdradzony, znieważony i na końcu umiera. Ale Jezus pozwala, aby zło rozszalało się nad Nim  i bierze je na siebie, aby je zwyciężyć. Jego męka nie jest przypadkiem. Jego śmierć – ta śmierć – została „zapisana”. Chodzi o tajemnicę bulwersującą, ale znamy sekret tej tajemnicy, tej niezwykłej pokory: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3,16). Męka i śmierć Chrystusa ujawniają ogrom miłości Boga do ludzkości i wobec każdego z nas, dla naszego zbawienia. W swoich działaniach i w swoich słowach Jezus zawsze objawiał miłość Ojca; uzdrawiał, pocieszał, przebaczał, przyniósł dobrą nowinę ubogim. Ale gdy zechciał nadać temu wszystkiemu pełną wartość, uniżył samego siebie i wstąpił na krzyż. Wszystko, co uczynił  wcześniej należy przemyśleć i interpretować w świetle tego upokorzenia. Jezus umarł jako pokonany, ale akceptując tę klęskę ze względu na miłość, pokonuje ją i przezwycięża. Jeśli by na końcu całego dobra, które uczynił, nie było tej tak bardzo upokarzającej śmierci, Jezus nie dałby nam miary swojej miłości.

Historyczna klęska Jezusa i zniweczenie wielu ludzkich nadziei – „A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela” (Łk 24, 21 ) – to główna droga przez którą Bóg dokonuje naszego zbawienia. Jest to droga, która nie odpowiada ludzkim kryteriom, a wręcz je obala. Przez Jego rany zostaliśmy uzdrowieni (por. 1 P 2,24).

Kiedy wszystko wydaje się stracone, kiedy wszyscy się rozproszyli, ponieważ „uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada” (Mt 26,31), to wówczas interweniuje Bóg z mocą zmartwychwstania. Zmartwychwstanie Jezusa nie jest szczęśliwym zakończeniem pięknej bajki, ale jest interwencją Boga Ojca tam, gdzie załamuje się ludzka nadzieja.

Jezus, który postanowił pójść tą drogą, wzywa nas do pójścia za Nim w Jego drodze uniżenia. Kiedy w pewnych okresach życia nie znajdujemy żadnej drogi wyjścia z naszych trudności, kiedy zapadamy się w najgęstsze ciemności, kiedy nadchodzi czas naszego upokorzenia i całkowitego ogołocenia, czas w którym doświadczamy, że jesteśmy „ciałem”, ludźmi kruchymi i grzesznymi. Właśnie wtedy nie możemy ukrywać naszej klęski, ale musimy otworzyć się z ufnością na Bożą nadzieję, tak jak uczynił to Jezus.

Przygotowujmy się do przeżycia Paschy zmartwychwstania w pewności, że w Chrystusie, Synu człowieczym, upokorzonym i cierpiącym, Bóg kocha wszystkich i wszystkim przebacza. Niech na drodze cierpienia i miłości towarzyszy nam Jego Matka, pełna łaski.

Tłumaczenie: Radio Watykańskie

drukuj