Zwolennicy totalnej opozycji nie mogą pogodzić się z reformą sądownictwa
Naszym obowiązkiem było wprowadzenie rozwiązań, które uniemożliwią akcję niszczenia sądownictwa – tak uchwalenie nowych przepisów dotyczących Sądu Najwyższego komentuje minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Nowelizacją zajmie się w poniedziałek senacka komisja.
Zakłócanie porządku publicznego, akty wandalizmu, atakowanie policjantów. Tak wyglądały protesty organizowane przez Komitet Obrony Demokracji, Obywateli RP i inne skrajnie lewackie organizacje. Grupa protestujących przed Sejmem była nieliczna, ale bardzo agresywna. Policjanci musieli zatrzymać 4 osoby.
– Usłyszały zarzuty naruszenia nietykalności policjantów i też w tym kierunku prowadzone są działania z naszej strony. Mówimy o odpowiedzialności karnej nawet do 3 lat pozbawienia wolności – powiedział rzecznik stołecznej policji kom. Sylwester Marczak.
Wśród zatrzymanych był Dawid W., który od kilku dni pojawiał się przed Sejmem i uczestniczył w prowokacjach.
Agresja "ObywatelaRP" wobec policjanta. Potem on i Dawid Winiarski pokazują swojej koleżance Scheuring-Wielgus "rany", jakie doznali podczas zatrzymania. https://t.co/YW59KlE9Fq
— Zenon Kasprzak 🇵🇱 (@Kaszen52) July 22, 2018
– Patrz co mi zrobili! Kur**! – mówił.
– Ja też przepraszam bardzo! – akcentował kolejny.
W piątek mężczyzna zaatakował policjantów i ostatecznie został zatrzymany. Trafił do szpitala, gdzie utrzymywał, że został pobity przez funkcjonariuszy.
Poszukiwania Dawida Winiarskiego, zatrzymanego podczas demonstracji
Dawid Winiarski, jeden z zatrzymanych podczas wczorajszych demonstracji pod Sejmem, trafił do szpitala z urazem głowy i innymi obrażeniami. Policja odmawiała nie tylko informacji o stanie jego zdrowia, ale także o tym, gdzie w ogóle znajduje się zatrzymany. Żadnych wiadomości nie był stanie wydobyć nawet reprezentujący Winiarskiego mecenas Jarosław Kaczyński.Towarzyszyliśmy posłance Joannie Scheuring-Wielus, która na prośbę zdesperowanej matki szukała Dawida w warszawskich szpitalach. Jeździliśmy od szpitala na Solcu, Banacha, po szpital im. Orłowskiego przy Rozbrat. Znaleźliśmy go dopiero w 4. szpitalu, na Lindleya, placówce znanej z chirurgicznej Kliniki Czaszkowo-Szczękowo-Twarzowej.Posłance, a później nam, udało się przez chwilę z nim porozmawiać. Leży w sali pilnowanej przez dwóch policjantów z komisariatu przy ul. Wilczej.Z kamerą był tam Robert Kowalski.PS film (zbliżenie) zarejestrowała posłanka Scheuring-Wielgus.
Opublikowany przez OKO.press Piątek, 20 lipca 2018
– Bruzdy mam na całym ciele. Mam kujący ból pod żebrem – tłumaczył.
Środowiska liberalno-lewicowe ogłosiły go męczennikiem. Dawid W. dzisiaj, po usłyszeniu zarzutów, opuścił komisariat w takim samym stanie, jak został tam wcześniej dowieziony. Bez gorsetu ortopedycznego i bandaży.
Politycy opozycji oskarżają policję o brutalność i łamanie prawa. Niektórzy zapowiadają zgłoszenia do prokuratury. Funkcjonariusze działali zgodnie z prawem – zapewnił Sylwester Marczak.
– Na podstawie łamania tego prawa były podejmowane stosowne kroki. Dlaczego policjanci używali siły fizycznej? Dlatego, że osoby nie stosowały się do poleceń wydawanych przez policjantów – zaznaczył Sylwester Marczak.
Tymczasem w nocy zdewastowane zostały biura parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości w Wąbrzeźnie i Golubiu Dobrzyniu. Pojawiły się na nich obraźliwe napisy. Ich autorką była 49-letnia kobieta, której grożą teraz dwa lata więzienia. Zniszczona została także elewacja Biura Zarządu Okręgowego PiS w Warszawie.
– Bardzo źle, że te demonstracje, które są sednem demokracji, powinny mieć miejsce, mają teraz, w chwili obecnej tak agresywny przebieg – wskazał poseł PiS Bartosz Kownacki.
Jak dodał, pełna odpowiedzialność za te wydarzenia spoczywa na totalnej opozycji. Ta nie ma sobie jednak nic do zarzucenia.
– Być może jakby tam ktoś z PiS poszedł, to udałoby się przekonać tych ludzi, ale oni tego nie chcą. Oni zamknęli się twierdzy zwanej Sejm i nie chcą z niej wyjść – zaznaczył Jakub Stefaniak, rzecznik PSL.
Protesty, mimo że bardzo nagłaśniane, zgromadziły jednak niewielu Polaków.
– Ogromna część Polaków – niezależnie od przekonań politycznych – nie chce się angażować w obronę tych, którzy sami o sobie mówią, że są najwyższą kastą – stwierdził minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Nowelizacja ustaw sądowych była odpowiedzią na próbę sparaliżowania Sądu Najwyższego – przypomniał Zbigniew Ziobro.
– Naszym obowiązkiem było wprowadzić takie rozwiązania, które uniemożliwią akcje niszczenia sadownictwa i tak naprawdę obezwładniania państwa w obszarze III władzy – dodał.
Zmiany bojkotuje sędzia Małgorzata Gersdorf, która wsparcia szuka w Niemczech. Ogłosiła tam, że będzie I Prezesem SN „na uchodźstwie”.
– Porównywanie tej sytuacji do czasów 1945 r. jest nie na miejscu – powiedział Bartosz Kownacki.
Według prezes niemieckiego Federalnego Trybunału Sprawiedliwości Betiny Limperg, sędzia Małgorzata Gersdorf została usunięta z urzędu „niezgodnie z prawem”. W sprawie tytułowania prof. Małgorzaty Gersdorf na oficjalnych spotkaniach I Prezesem SN interweniowała ambasada Polski w Berlinie.
Według „Sueddeutsche Zeitung”, niemieckie MSZ nie widzi jednak w tym problemu i twierdzi, że nie ma powodów by uznać, że Małgorzata Gesdorf nie jest już prezesem.
– To jest raczej wyraz takiej desperacji osoby, która ma świadomość, że są zmiany w Polsce wprowadzane. Ona się z nimi nie zgadza, chciałaby je zablokować, ale już nic nie może, więc może się poskarżyć w Niemczech tamtejszym sędziom i niemieckiej opinii publicznej – podkreślił Zbigniew Ziobro.
Zmianami w wymiarze sprawiedliwości, które w piątek przyjął Sejm już jutro zajmie się senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. We wtorek zajmie się nią Senat. Wszystko wskazuje na to, że zostanie przyjęta bez poprawek i od razu trafi do prezydenta.
TV Trwam News/RIRM