Znamy ekspertyzę biegłych ws. wypadku prezydenckiej limuzyny
Przyczyną wypadku prezydenckiej limuzyny, do którego doszło 4 marca na autostradzie A4, było najechanie na leżący na jezdni płaski przedmiot o nieregularnych krawędziach – uznali biegli. Część ich ustaleń przekazała dziś Prokuratura Okręgowa w Opolu.
Prokurator Lidia Sieradzka na dzisiejszej konferencji prasowej poinformowała, że opolska prokuratura otrzymała dziś dwie obszerne opinie w sprawie dotyczącej zdarzenia z udziałem prezydenckiej limuzyny sporządzone przez biegłych ze specjalności mechanoskopii i z zakresu badań wypadków drogowych.
Jak zaznaczyła Sieradzka w chwili obecnej prokurator ujawnia jedynie, iż biegli stwierdzili, że wypadek prezydenckiej limuzyny polegał na „najechaniu samochodu BMW na leżący na jezdni przedmiot, w wyniku czego, doszło do przebicia opony prawego tylnego koła i spadku ciśnienia powietrza w oponie”.
– To skutkowało utratą stateczności kierunkowej samochodu, zarzuceniem pojazdu i przemieszczeniem na prawe pobocze jezdni – podkreśliła.
Dodała, że biegli stwierdzili też, iż we fragmencie czoła zniszczonej opony doszło do „rozdzielenia materiału”, które powstało „w wyniku penetracji od zewnątrz do wnętrza opony płaskiego przedmiotu o nieregularnych krawędziach szerokości ok. 10 mm”.
– Przebicie czoła opony w trakcie jazdy pojazdu doprowadziło do oddzielenia czoła bieżnika od opony i w efekcie do jej rozerwania. Zdaniem biegłych wniknięcie przedmiotu było przyczyną jej uszkodzenia, a zarazem przyczyną wypadku – podsumowała prokurator Sieradzka.
Według niej biegli w opiniach „dają odpowiedź na wiele kwestii, które dla prokuratury będą podstawą do dalszych czynności”. Szczegółów tych opinii prokuratura jednak ujawniać nie chciała ze względu na dobro śledztwa.
Z przekazanej wcześniej opolskiej prokuraturze opinii biegłych z zakresu chemii wynikało, iż na powierzchniach badanych opon prezydenckiej limuzyny, ich fragmentów i elementów nadkola nie ujawniono śladów pozostałości materiałów wybuchowych, a na kole – przedmiotów mogących być pozostałością urządzenia wybuchowego.
Ustalenia biegłych i prokuratury dotyczą zdarzenia drogowego z 4 marca, do którego doszło na autostradzie A4. W samochodzie, którym podróżował wtedy prezydent Andrzej Duda, doszło wtedy do uszkodzenia opony tylnego koła, w wyniku czego auto wiozące prezydenta wpadło w poślizg i zsunęło się do rowu. Nikomu nic się nie stało.
5 marca, po przeprowadzeniu szeregu czynności, m.in. po oględzinach autostrady w miejscu zdarzenia czy przesłuchaniach pierwszych świadków, opolska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo dot. nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Przestępstwo to jest zagrożone karą do 3 lat więzienia.
PAP/RIRM