Znaczny wzrost kosztów sądowych
Od nowego roku znacznie wzrosły koszty sądowe. Przegrana w sądzie – jak informuje „Gazeta Wyborcza” – kosztuje co najmniej dwa razy więcej. Wynika to m.in. z tego, że zmieniły się opłaty: adwokacka i radcowska.
Podwyżkę wprowadził jeszcze przed wyborami minister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL. Wszystkie stawki w postępowaniach wzrosły o co najmniej 100 proc.
Gazeta za przykład podaje opłaty w sądzie pracy. Podstawowa stawka wynosi 360 zł, np. za proces o rozwiązanie umowy o pracę. Dotychczas płaciliśmy 60 zł.
Pojawia się pytanie, dlaczego te opłaty zostały podniesione za rządów PO-PSL – mówi poseł Marek Ast z sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Dodaje, że nowy minister może rozważyć powrót do poprzednich stawek.
– W tym momencie stawia to w bardzo trudnej sytuacji osoby o jakimś mniejszym stanie majątkowym, które też chciałyby dochodzić swoich praw w sądzie i w sytuacji przegranego procesu pogarszają swoją sytuację. Wydaje mi się, że i tak koszty procesu są w Polsce stosunkowo wysokie. Jeszcze przy całym tym stanie wymiaru sprawiedliwości, gdzie sprawy trwają tak długo, gdzie wymiar sprawiedliwości jest ciągle bardzo niewydolny, to zupełnie nieuzasadnione jest podwyższenie tych opłat – podkreśla poseł Marek Ast.
Ważne jest również, że to przegrany w procesie zwraca poniesione koszty; płaci obu pełnomocnikom – swojemu i strony przeciwnej.
RIRM