Zmarł mężczyzna, który podpalił się przed PKiN

Nie żyje Piotr S., który 19 października podpalił się przed Pałacem Kultury i nauki w Warszawie. Miał być to protest przeciwko rządom Prawa i Sprawiedliwości. Mężczyzna od kilku lat leczył się psychiatrycznie. Śmierć Piotra S. natychmiast wykorzystali zwolennicy totalnej opozycji w walce z rządem.

Piotr S. wskutek obrażeń po samopodpaleniu zmarł wczoraj w jednym z warszawskich szpitali. Wyrazy współczucia rodzinie złożył przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.

– Jesteśmy z rodziną ofiary składamy wyrazy kondolencji, a także – tak jak rodzina – prosimy o to, aby ta ogromna tragedia i ten wielki ból nie był wykorzystywany politycznie – powiedział Grzegorz Schetyna.

Niestety dramat chorego człowieka wykorzystali zwolennicy totalnej opozycji. W internecie pojawiło się dużo takich komentarzy, jak ten byłego dziennikarza polskiego radia.

Pojawiały się też takie wpisy. To twitt działacza KOD:

Ale wszelkie granice przekroczył znany z manifestacji KOD  pułkownik

Adam Mazguła. Na jednym z portali napisał:

„Pan Piotr, oddał wszystko co miał najcenniejszego, życie. Wybrał męczeńską śmierć w imię wolności, nie dla siebie, dla innych ludzi. Jakże groteskowa wydaje się wymuszona śmierć na krzyżu zbawcy świata w obliczu tego samospalenia. Zwykły szary człowiek, a tak niezwykły”. 

Pułkownik Mazguła zasłynął już z wychwalania stanu wojennego, jest  emerytowanym żołnierzem i harcmistrzem ZHP.

– Trudno komentować wypowiedź moralnego troglodyty, który nawet jeżeli jest osobą niewierzącą w żadnego Boga, osobą, która kpi sobie z religii, nie powinien wypowiadać słów zniesławiających jakiekolwiek wyznaje religijne – komentuje dr Jerzy Bukowski, publicysta historyczny.

Dla opozycji Piotra S. stał się męczennikiem i bohaterem. Jego czyn przyrównuje do samopodpalenia Ryszarda Siwca na Stadionie Dziesięciolecia w proteście przeciwko władzy komunistycznej i do czynu Jana Palacha, który podpalił się przed Muzeum Narodowym w Pradze przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji.

Takie porównanie to nadużycie – mówi prof. Stanisław Mikołajczuk z Akademickiego  Klubu  Obywatelskiego w Poznaniu.

– To jest zupełnie inne niż np. ta ze spaleniem się kiedyś Palacha, oficera Armii Krajowej, który zrobił to z pobudek ideowych w czasach komunistycznych – zwraca uwagę profesor.

Jak dodaje, Piotr S. stał się ofiarą liberalno-lewicowych mediów, totalnie krytykujących rząd Prawa i Sprawiedliwości, przedstawiających obecną władzę jako dyktatorską.

Przypadek samopodpalenia Piotra S. nie jest odosobniony w ostatnich latach. W 2011 roku przed kancelarią premiera Donalda Tuska podpalił się 49 letni mężczyzna, w ten sposób protestował przeciwko biedzie i korupcji.  Dwa lata później, także przed kancelarią premiera Tuska, podpalił się 56-letni mężczyzna, który zmarł w skutek odniesionych obrażeń.

TV Trwam News/RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl