Żeby Polska była Polską

Przemówienie Kpt. Zbigniew Sulatycki, kapitana żeglugi wielkiej, podczas Marszu Wolności, Niepodległości i Solidarności w Warszawie. [13.12.2012r.]

Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Zawsze Dziewica.

Kochani!

Przyszliśmy tutaj, nie podpalać naszą Ojczyznę, nie jątrzyć wojny polsko-polskiej, której my nie rozpoczęliśmy, ale przyszliśmy tutaj okazać nasz ból, wieli ból, że jesteśmy poniewierani, że jesteśmy jakby na marginesie. W związku z tym musimy powiedzieć „Nie”!

My chcemy wolnej niepodległej Polski, my chcemy wolnych mediów – TV Trwam na multipleksie, „Naszego Dziennika”, naszej polskiej „Niedzieli”. My chcemy żeby z ust naszych dziennikarzy padało „tak” to „tak”, „nie” to „nie”. My chcemy, żeby ten bogaty, ten biedny i ten najbiedniejszy, który szukał w śmietniku był traktowany na równi z innymi.

Obowiązkiem państwa jest przede wszystkim zająć się tymi najbiedniejszymi. My chcemy dostępu do pracy – nie chcemy wyjeżdżać za granicę, gdzie będziemy traktowani jak ludzie drugiego sortu. Ponad 2,5 mln młodych wykształconych Polaków wyjechało za granicę. I nie wrócą. Do tego dochodzą tragedie wielu rodzin.

My chcemy zrealizować nasz obowiązek, testament naszych ojców, dziadów, pradziadów, dla których położyli niejednokrotnie swoje życie. Ta polska ziemia jest tak mocno skropiona krwią na każdym kroku. Wystarczy tu przejść ulicami Warszawy.

My chcemy również zrealizować testament młodego chłopaka, 16-letniego gimnazjalisty zamordowanego na Konarach, na Wileńszczyźnie. Jego testament, jego przekazanie było następujące: „Po ciężkich można powiedzieć makabrycznych przesłuchaniach wiemy, że jutro zostaniemy zgładzeni, ale wiemy również, że naszym życiem kieruje opatrzność. I wiemy, co najważniejsze, że po nas przyjdą inni i Polska będzie Polską”

Jakże wielu młodych ludzi oddało swoje życie po to, żebyśmy tu żyli normalnie. My chcemy, żeby młodzież właśnie kierowała się tym przesłaniem. Nie chcemy żeby kierowała się zawołaniem „róbta co chceta” – nie. My chcemy również upomnieć się o jeden ośrodek, który jest bardzo ważny dla nas – mianowicie Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Stamtąd wychodzą młodzi ludzie, niejednokrotnie z bardzo biednych rodzin, wielodzietnych, ale to jest wspaniała młodzież. Zawsze w naszej historii było tak, że były jednostki.

Jakże się dusza raduje widząc tak wielu młodych ludzi uczestniczących w tym marszu – i to jest naszą wielką nadzieją. Mówię naszą, tzn. mojego pokolenia, które już odchodzi. To nie może być kochani tak, że ci tzw. „przyjaciele”, którzy za to, że koleje stoją – winią Kaczyńskiego, że szpitale nie przyjmują młodych dzieci – na co zwraca uwagę opozycja m.in. PiS – odpowiedzialny za to pan minister mówi, że Kaczyński dziećmi handluje w wojnie politycznej.

To samo zresztą dotyczy wspaniałego człowieka, który pokazał jaka siła w naszym narodzie, który potrafił najważniejszą rzecz zrobić – zgromadzić ludzi, którzy naprawdę już dzisiaj tworzą olbrzymią siłę. Mam na myśli Założyciela i Dyrektora Radia Maryja. Ten człowiek pokazał nam, co to znaczy gospodarz.  Mogę Was zapewnić, że on nic nie ma. On ma tylko i wyłącznie małe pomieszczenie i swój ubiór. Nic dla siebie. My mamy naprawdę największy majątek ze wszystkich krajów w Europie, a tym majątkiem jest właśnie nasze społeczeństwo. Polak naprawdę potrafi. Pozwólcie, że na koniec wniosę taki okrzyk i bardzo bym prosił weźcie się za ręce i krzyknijmy: Chodźcie z nami! tak jak w `80 roku. Chodźcie z nami!

Kpt. Zbigniew Sulatycki   

drukuj