Co dalej ze zjednoczeniem opozycji?
Miały być wspólne listy i współpraca, która odsunie Prawo i Sprawiedliwość od władzy. Czas mija, a dziś – za hasłami o zjednoczonej opozycji – wciąż nie idą czyny. Samodzielnie do wyborów samorządowych pójdzie Polskie Stronnictwo Ludowe. Porozumienia wciąż nie ma także na linii Platforma Obywatelska – Nowoczesna.
Grzegorz Schetyna nie raz nawoływał do wspólnego działania opozycji.
– Chciałbym wystosować do naszych koleżanek i kolegów z opozycji apel o natychmiastowe zacieśnienie współpracy – apelował lider Platformy Obywatelskiej.
Współpraca miałaby zagwarantować opozycji zwycięstwo w najbliższych wyborach samorządowych.
– Jestem przekonany, że zjednoczona opozycja – jako projekt polityczny w wyborach – powstanie, bo chcą tego wyborcy, bo chcą tego wyborcy środowisk opozycyjnych – mówił Robert Tyszkiewicz z PO.
To wyzwanie chce podjąć Nowoczesna.
– Myślimy o takim zbudowaniu szerokiego frontu demokratycznego osób, które rzeczywiście chcą realizować się w samorządach, chcą zmieniać swoje miasta – wskazał Paweł Rabiej.
Wszelkie wątpliwości o wspólnych listach rozwiało Polskie Stronnictwo Ludowe. Na tym polu współpracy nie będzie.
– Jesteśmy do tych wyborów gotowi. Mamy program, mamy kandydatów i do wyborów samorządowych idziemy samodzielnie – powiedział Marek Sawicki.
W samorządach ugrupowanie Władysława Kosiniaka-Kamysza wciąż czuje się mocne.
– Kłótnia w małym liberalnym obozie Platformy i Nowoczesnej nas nie interesuje – dodał poseł PSL.
Bo współpracą na linii Platforma – Nowoczesna wstrząsnęło ogłoszenie kandydatury Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Warszawy, bez konsultacji z innymi klubami opozycyjnymi.
– Póki co Platforma Obywatelska i Nowoczesna próbują się wzajemnie ograć, kto jest liderem w tzw. totalnej opozycji i kto jest liderem w tzw. „antypisie” – mówił wiceminister kultury Jarosław Sellin.
– Za dużo jest egocentrycznych postaci w opozycji, żeby łatwo jej było się zjednoczyć. Po drugie, gdy ten najsilniejszy proponuje zjednoczenie, chciałby to zrobić na swoich warunkach – dodał prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta RP.
Dlatego własny kapitał polityczny próbuje budować Polskie Stronnictwo Ludowe. Równie stanowczy sygnał wysyła Kukiz’15.
– Tam jest tylko i wyłącznie gra słów i zabiegi pijarowe. Ja mam zasadę, że po czynach ich poznacie. Wiele tych pozytywnych czynów do tej pory nie było ze strony Platformy Obywatelskiej – stwierdziła Agnieszka Ścigaj z Kukiz’15.
Platforma nie traci jednak nadziei.
– Zjednoczenie jest zawsze procesem i do tego procesu partnerzy muszą dojrzeć, muszą ten proces przedyskutować, przedebatować. My jesteśmy w trakcie takiej rozmowy o współpracy opozycji – powiedział Robert Tyszkiewicz.
Za zjednoczeniem musi pójść jednak wspólna propozycja programowa.
– Ta opozycja cały czas bazuje na straszeniu PiS-em, a nie programowaniu rozwoju Polski – stwierdził Andrzej Zybertowicz.
Dlatego na dzień dzisiejszy oba ugrupowania więcej dzieli niż łączy. Nowoczesna głośno mówi o wejściu do strefy euro i programie gospodarczym, za którym miałby stać Ryszard Petru. Platforma coraz odważniej chce rozdawać pieniądze, czego przejawem ma być rozszerzenie programu 500 plus i trzynasta emerytura.
TV Trwam News/RIRM