Zawetowana ustawa o tzw. uzgodnieniu płci w obradach komisji

Pod znakiem zapytania stoi jutrzejsze głosowanie nad zawetowaną przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawą o tzw. uzgodnieniu płci. Punkt ten nie znalazł się jeszcze w programie obrad.

Kontrowersyjnymi przepisami zajmują się dziś połączone komisje: Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisja Zdrowia.

Autorem projektu jest poseł – transseksualista – Anna Grodzka. W myśl ustawy łatwiejsza procedura prawnego określenia płci ma się opierać na subiektywnym odczuciu pacjenta, a nie na podstawach biologicznych. Odrzucenia ustawy w Sejmie i Senacie domagali się politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Rządzący obawiają się, czy uda im się zebrać większość do odrzucenia weta prezydenta – podkreślił poseł Stanisław Piotrowicz. Wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka dodał, że ustawa jest złym aktem prawnym.

– Nieprawdą jest, jak to ostatnio przedstawiciele Platformy w mediach próbowali tłumaczyć opinii publicznej, że jest to ustawa, która upraszcza procedury zmiany dokumentów. Wprowadza rewolucyjne zmiany, jednocześnie nie ogranicza ile razy w swoim życiu można taką płeć zmieniać – w zależności od upodobań, bo ona nie wymaga żadnej korekty fizycznej. Trzeba podkreślić, że stwarza możliwości do zawierania związków jednopłciowych. Stwarza także możliwości do adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Tego rodzaju nieprawidłowości wychwycił pan prezydent i słusznie tą ustawę zawetował – powiedział poseł Stanisław Piotrowicz.

Sejm może odrzucić prezydenckie weto, jeżeli przegłosuje ustawę większością kwalifikowaną 3/5 głosów.

RIRM