Zaostrza się sytuacja w Sudanie
Sytuacja w Darfurze na zachodzie Sudanu zaostrza się. Trwają tam walki rebeliantów z milicjami wspieranymi przez rząd prezydenta Baszira. Z powodu starć od początku roku ponad 150 tysięcy ludzi musiało opuścić swoje domy.
Darfur to zachodnia część Sudanu. Region ten zamieszkiwany jest przez różne grupy etniczne – oprócz Arabów mieszkają tam także plemiona afrykańskie.
– Konflikt w Darfurze, który eskalował w 2003 roku, dotyczy sporu między ludnością zamieszkującą tamten teren a rządem w Chartumie – tłumaczy analityk Zespołu Ekspertów Klubu Jagiellońskiego Wojciech Gil.
Iskrą tego konfliktu była polityczna i ekonomiczna marginalizacja mieszkańców Darfuru przez rząd prezydenta Baszira.
– Geneza konfliktu sięga jeszcze przed 2003 rok. Ludność zamieszkującą Darfur domagała się większej autonomii, lepszego traktowania przez rząd w Chartumie. Chodzi o ludność pochodzenia niearabskiego. Domagali się lepszego traktowania, lepszych korzyści ze swoich zasobów naturalnych, które są w Darfurze – wyjaśnia Wojciech Gil.
Z raportów ONZ wynika, że w ostatnim czasie w Sudanie wzrosła liczba ataków na międzynarodowe siły pokojowe i ludność cywilną. Poza walkami między grupami rebelianckimi a rządem, trwają etniczne starcia o granice wpływów. Kolejny punkt sporu to zasoby złota – mówi Katarzyna Majcher z Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata Maitri przy parafii św. Augustyna we Wrocławiu.
– Wiele złóż znajduje się w Darfurze, walka o wpływy w kopalniach zaostrzyła wojnę domową (…). Ścierają się tam wpływy rządowe, rebeliantów i też zwykłych bandytów –zwraca uwagę Katarzyna Majcher.
Zdominowany przez arabskich muzułmanów rząd Sudanu jest oskarżany o podsycanie i inspirowanie konfliktu w Darfurze. W 2009 roku prezydent Omar el-Baszir został pierwszym w historii urzędującym prezydentem oskarżonym przez Międzynarodowy Trybunał Karny o zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne i ludobójstwo.
Według szacunków ONZ, od 2003 r. w Darfurze zginęło co najmniej 300 tys. ludzi, a 2,7 mln osób opuściło swoje domostwa, uciekając przede wszystkim do pobliskiego Czadu.
TV Trwam News/RIRM