Zamieszanie wokół gen. Skrzypczaka

Premier nie ma zastrzeżeń do pracy i rzetelności wiceszefa MON gen. Waldemara Skrzypczaka. Donald Tusk odniósł się do listu generała dot. kupna izraelskich dronów.

Uznał, że osoba na takim stanowisku nie może sprawiać zbyt wielu kłopotów. „Minister Skrzypczak realizuje politykę modernizacji armii w sposób niezwykle sprawny, skuteczny i otwarty. To nie jest człowiek, do którego miałbym jakiekolwiek podejrzenia. To zamieszanie wokół listu jest absolutnie ponad wszelkie normy” – mówił szef rządu.

Poseł Marek Opioła, członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej podkreśla, że premier popełnia błąd. W prokuraturze są złożone dwa zawiadomienia na działalność generała.

– Premier powinien jak najszybciej podjąć decyzję o zdymisjonowanie generała. Jeżeli generał zostanie oczyszczony z tych zarzutów, które na nim ciążą, to w tym momencie jest droga otwarta i mógłby powrócić do resortu obrony narodowej. Ten spektakl, który trwa od 2 miesięcy, pokazuje, że mamy dziwną sytuacja, w której wiceminister funkcjonuje bez dopuszczenia do informacji niejawnej – to jest niebezpieczne dla resortu obrony narodowej – ocenia Marek Opioła.

Przypomnijmy, media ujawniły podpisany przez Skrzypczaka list do dyrektora generalnego w izraelskim Ministerstwie Obrony dot. zainteresowania Polski dronami produkcji izraelskiej. Według jednej z gazet pismo może być uznane za sygnał o faworyzowaniu jednego z producentów.

W odpowiedzi na publikację, MON oświadczyło, że list „miał charakter oficjalny, formalny i kurtuazyjny”.

RIRM