Zakusy na polskie Azoty

Minister skarbu wpisał Grupę Azoty na listę spółek strategicznych, których do końca przyszłego roku nie zamierza zbywać. Ale premier konsekwentnie odmawia związkowcom umieszczenia jej na liście spółek, które bezterminowo pozostaną pod kontrolą Skarbu Państwa.

Nie milkną spekulacje o wrogich zamiarach rosyjskiego Acronu wobec Grupy Azoty, tymczasem intencje rządu wobec spółki pozostają niejasne

Grupa Azoty jest spółką notowaną na GPW i w związku z tym obrót jej walorami podlega regulacjom prawnym rynku kapitałowego, które nakładają na akcjonariuszy obowiązki informacyjne. – Akcjonariusz, czy to działając sam, czy poprzez podmioty zależne, które są z nim w stosunku prawnym (fundusze etc.), ma obowiązek informowania po przekroczeniu progów: 5%, 10%, 15%, 20%, 25%, 33%, 33 1/3%, 50%, 75% albo 90%, ogólnej liczby głosów w spółce publicznej. Zawiadomienie musi również zawierać informację o podmiotach zależnych od akcjonariusza, posiadających akcje spółki – poinformował rzecznik Grupy Azoty Grzegorz Kulik na stronie portalu BiznesAlert. – Na akcjonariuszy posiadających powyżej 10% akcji spółki giełdowej ustawodawca nakłada obowiązek informowania w przypadku każdorazowej zmiany udziałów o 2% w ogólnej liczbie głosów – dodał rzecznik.

Okrążani przez Acron?

W obecnej strukturze akcjonariatu Grupy Azoty największy akcjonariusz – Skarb Państwa – posiada tylko 33% akcji. Następna w kolejności Norica Holding, spółka zależna rosyjskiego Acronu, do czerwca br. zdołała skupić 20% akcji Grupy Azoty. Kolejni akcjonariusze to ING OFE posiadający 9,96%, TFI PZU – 8,76% oraz EBOiR – 5,75% akcji.

Rynek spekuluje, że Acron po cichu skupuje dalsze akcje przez podmioty zależne, unikając obowiązków informacyjnych.

– Akcjonariusze Grupy Azoty, poza Acronem, na podstawie formalnych zawiadomień posiadają łącznie ponad 57% udziałów w ogólnej liczbie głosów, natomiast w wolnym obrocie (czyli poniżej minimalnego progu zgłaszania) znajduje się 22,53% akcji – podał Kulik w wypowiedzi dla portalu BiznesAlert. To na te akcje pozostające w wolnym obrocie może polować Acron za pomocą „zaprzyjaźnionych” podmiotów. Chodzi o spółki niezależne kapitałowo od Acronu, ale powiązane z nim innymi więzami nieformalnymi lub formalnymi, np. w postaci umowy-zlecenia zakupu akcji i odsprzedaży ich Acronowi z odpowiednią prowizją.

– Takie postępowanie przepisy o obrocie giełdowym traktują jako „zmowę”. Grożą za to wysokie kary finansowe, wszczyna się postępowanie wyjaśniające – mówi „Naszemu Dziennikowi” makler giełdowy, zastrzegając anonimowość. – Jedynym legalnym sposobem zwiększenia puli akcji Azotów przez Acron jest ogłoszenie publicznego wezwania na sprzedaż akcji po ustalonej cenie – podkreśla nasz rozmówca. – Wszelkie inne działania stanowią zmowę – dodaje.

– Działania spółki Acron (wezwanie, nabywanie pakietów akcji) traktowane są przez dominującego akcjonariusza, jakim jest Skarb Państwa oraz Zarząd Grupy Azoty, jako wrogie przejęcie – oświadczył tymczasem rzecznik Azotów.

To nie ta lista

Przypomnijmy, że Ministerstwo Skarbu Państwa wpisało Grupę Azoty na wewnętrzną listę spółek strategicznych. Kilka dni temu, 5 sierpnia, listę zaakceptowała Rada Ministrów.

„Lista podmiotów o strategicznym znaczeniu dla gospodarki państwa” stanowi załącznik do ministerialnych „Priorytetów zarządzania portfelem podmiotów nadzorowanych przez Ministra Skarbu Państwa do roku 2015”. Znalazły się na niej 22 spółki o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa lub istotnych dla reindustrializacji polskiej gospodarki. Oprócz Grupy Azoty na liście figurują: Agencja Rozwoju Przemysłu, Bank Gospodarstwa Krajowego, Grupa LOTOS, KGHM Polska Miedź, PGE Polska Grupa Energetyczna, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, Polska Grupa Zbrojeniowa, Polski Koncern Naftowy ORLEN, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, Polskie Inwestycje Rozwojowe, Polskie Radio, Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski, Powszechny Zakład Ubezpieczeń, Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych PRZYJAŹŃ, Przedsiębiorstwo Przeładunku Paliw Płynnych „NAFTOPORT”, TAURON Polska Energia, Telewizja Polska, Totalizator Sportowy, Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, Zarząd Morskiego Portu Gdańsk oraz Zarząd Morskiego Portu Gdynia.

Umieszczenie Azotów przez ministra skarbu na wewnętrznej liście spółek strategicznych częściowo zabezpiecza spółkę przed wrogim przejęciem przez Rosjan, ale tylko do końca 2015 roku. To efekt związania listy z dokumentem o politycznym charakterze, jakim są „Priorytety”. Donald Tusk konsekwentnie odmawia umieszczenia spółki na innej liście, o znacznie większym prawnym znaczeniu, a mianowicie w załączniku do rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie spółek o istotnym znaczeniu dla państwa. To tutaj wpisywane są spółki, nad którymi państwo ma bezterminowo zachować władztwo. Premier od ponad miesiąca zwleka z odpowiedzią na petycję związkowców w tej sprawie.

– Jestem przekonana, że rząd chce sprzedać Azoty, gdy tylko burza wokół przejęcia przez Rosjan ucichnie – twierdzi poseł Gabriela Masłowska (PiS). – Najpierw skonsoliduje zakłady chemiczne, a potem sprzeda z powodów budżetowych – przewiduje. Premier, jej zdaniem, celowo unika wpisania Grupy Azoty do rozporządzenia, zostawiając furtkę do sprzedaży.

Jak zachować kontrolę

Jest sposób na trwałe zabezpieczenie Grupy Azoty przed wrogim przejęciem i odzyskanie przez Skarb Państwa kontroli nad spółką. Masłowska przedstawiła go podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji skarbu poświęconego spółce Azoty.

– Grupa Azoty powinna ogłosić nową emisję akcji skierowaną wyłącznie do Skarbu Państwa po cenie nominalnej (niższej od rynkowej), z wyłączeniem prawa poboru przez dotychczasowych akcjonariuszy. Żeby inni akcjonariusze nie byli poszkodowani, Skarb Państwa powinien powstrzymać się przez kilka lat od poboru dywidendy za akcje nowej emisji oraz zobowiązać się, że jeśli zechce wycofać się ze spółki, to nie sprzeda tych akcji na rynku, lecz zaoferuje do odkupienia spółce po cenie nominalnej – wyjaśnia zręby koncepcji poseł Masłowska. Przestrzega, żeby Skarb Państwa nie liczył na to, że przed utratą kontroli nad Grupą Azoty uchroni go tzw. złota akcja wpisana do statutu spółki.

– Zapisy na temat „złotej akcji” mogą być podważone przez Komisję Europejską. Rząd hiszpański także miał „złote akcje” w trzech strategicznych spółkach – telekomunikacyjnej, energetycznej i paliwowej. Gdy wybuchł kryzys i potrzebował pomocy MFW, Fundusz zakwestionował złote akcje jako niezgodne z zasadą swobody przepływu kapitału i uzależnił pomoc od usunięcia ich ze statutów – relacjonuje Masłowska.

Dwa lata temu rosyjski Acron próbował przejąć Zakłady Azotowe w Tarnowie. Rząd pod naciskiem opinii publicznej uznał to za „wrogie przejęcie” i zapobiegł mu, łącząc tarnowską spółkę z Puławami i tworząc Grupę Azoty. W tym roku w czerwcu spółka zależna Acronu – Norica Holding nabyła ponad 20 proc. akcji Grupy Azoty, uzyskując prawo wprowadzenia swego przedstawiciela do Rady Nadzorczej oraz dostępu do wrażliwych danych firmy. Ruch Acronu wzbudził na nowo obawy co do zamiarów Rosjan „wrogiego przejęcia” polskiej spółki, tym razem już nie tylko zakładów tarnowskich, ale skonsolidowanych kilkunastu spółek tworzących Grupę Azoty, na czele z Zakładami Azotowymi Puławy.

Małgorzata Goss

Źródło: Nasz Dziennik

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl