Zakończył się pierwszy „okrągły stół” na Ukrainie

Swoje obrady na Ukrainie zakończył już okrągły stół, który ma przyczynić się do deeskalacji konfliktu. Rozmowy z udziałem władz, opozycji, przedstawicieli kół naukowych i duchowieństwa prowadzone w Doniecku mają na celu uspokojenie sytuacji w kraju.

Z ust rządzących ponownie padło zapewnienie o chęci decentralizacji władzy, ale nie na zasadach separatyzmu, które są stosowane na wschodzie pod lufami karabinów.

– Naszym głównym celem jest teraz uciszenie i uspokojenie sytuacji w kraju. Ten spokój i ta cisza muszą być i mogą być osiągnięte za pomocą środków politycznych i dyplomatycznych. Będziemy podejmować dialog z tymi, którzy nie mają broni w rękach, nie strzelają i nie zabijają oraz nie porywają pokojowo nastawionych obywateli – powiedział Arsenij Jaceniuk, premier Ukrainy.

Okrągły stół ma dać nowe nadzieje, choć doświadczenie związane z brakiem wdrożenia porozumienia z Genewy nie rokuje optymistycznego scenariusza.

– Zostawimy otwarte drzwi do deeskalacji, do dialogu, do dyplomacji. Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Rosja i Ukraina wykonały pewną pracę w Genewie. Mamy żal, że wypracowane porozumienie nie zostało zrealizowane. Dlatego teraz ponownie podejmujemy dialog przy pomocy OBWE w Kijowie –mówiła Victoria Nuland, asystent sekretarza stanu.

Kijów od początku objęcia urzędu premiera przez Arsenija Jaceniuka obiecywał decentralizację władzy. Mówiono o możliwości zorganizowania referendum wraz z wyborami prezydenckimi, jednak dotąd nie wypracowano konkretnej formuły, na bazie której miałoby dalej funkcjonować państwo ukraińskie.

Kolejny okrągły stół jedności narodowej odbędzie się w sobotę w Doniecku. W obradach udziału nie biorą przedstawiciele separatystów. Tymczasem na wschodzie Ukrainy wciąż trwają walki. Siły bezpieczeństwa próbują zlikwidować uzbrojone bojówki, co jest elementem tzw. akcji antyterrorystycznej.

Według przekazanych informacji, wśród żołnierzy ukraińskich są ranni, ale nie ma poległych. Prawdopodobnie bieżące działania wymierzone są w grupę, która wcześniej zorganizowała zasadzę na ukraińskich żołnierzy. Swoje szkolenia w Europie kontynuuje NATO. Choć nie są one wymierzone w Rosję, w razie prowokacji, żołnierze są w gotowości.

Do Kijowa udaje się minister Radosław Sikorski na cykliczne konsultacje kierownictw ministerstw spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, które będą poświęcone sprawom zarówno europejskim, jak i dwustronnym.

TV Trwam News