Zakłady PGZ w Jelczu-Laskowicach w coraz lepszej kondycji
Zakłady w Jelczu-Laskowicach – kiedyś nierentowne, dziś w coraz lepszej formie. Obecnie realizują rekordowe zamówienie dla polskiej armii. Pojawiają się także dyskusje na temat powrotu do produkcji pojazdów cywilnych.
Wizytę w zakładach Jelcz-Laskowice złożył dziś premier Mateusz Morawiecki. [czytaj więcej]
– Chcemy, żeby polski przemysł zbrojeniowy za kilka lat również, tak jak polski żołnierz, cieszył się sławą i uznaniem na całym świecie – mówił premier Mateusz Morawiecki.
Spółka należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej realizuje zamówienia dla polskiej armii.
– Z tego zakładu polska armia dla WOT (Wojska Obrony Terytorialnej – red.), czyli niedawno utworzonej formacji, zamówiła pierwszych sto pojazdów, których dzisiaj konstrukcję mogłem zobaczyć, ale z opcją na zakup dodatkowych 400 pojazdów – dodał.
Nie dziwi więc, że zakłady Jelcz zaczęły się rozwijać.
– Cieszę się, że stały się zakładami jak najbardziej rentownymi, coraz bardziej nowoczesnymi, jeszcze kilka lat temu wychodziły ledwo na zero, dzisiaj są na bardzo wyraźnym plusie – podkreślił premier.
Poprawę widzi także prezes zarządu spółki Łukasz Dudkowski.
– Mamy 65-lecie, ponad pół miliarda kontraktu, więc piątka z przodu, pięciomilionowy zysk i wiemy, komu wszystko zawdzięczamy. Więc ta piątka to taka liczba symboliczna, to słońce, które świeci nad polskim przemysłem zbrojeniowym, naszą fabryką dzięki panu premierowi, dzięki rządowi – powiedział Łukasz Dudkowski, prezes zarządu Jelcz S.A.
Spółka rozważa obecnie powrót do produkcji pojazdów na rynek cywilny.
TV Trwam News/RIRM