Za dużo im nie odbiorą

Klub Platformy Obywatelskiej przy udziale posłów Lewicy odrzucił przygotowany przez PiS projekt ustawy odbierającej przywileje emerytalne funkcjonariuszom komunistycznej bezpieki. Do dalszych prac w komisjach trafi jedynie projekt autorstwa PO. – Straciliśmy jedyną, niepowtarzalną, historyczną szansę, aby zrobić coś dobrze razem – ubolewał Mariusz Kamiński (PiS). Inni posłowie tego klubu wskazywali, że projekt PO może okazać się nieskuteczny. Sebastian Karpiniuk (PO) argumentował, że PiS chce „ukarać” byłych esbeków, a PO pozbawić ich tylko uprawnień niesłusznie nabytych. Lewica tradycyjnie szermowała hasłami niekonstytucyjności obu projektów.

– Pokażmy, że jesteśmy w stanie razem zrobić to, czego nie udało się zrobić przez 19 lat, i pozbawić przywilejów funkcjonariuszy tajnych służb – apelował przed głosowaniami poseł Mariusz Kamiński (PiS). Jego klubowy kolega Arkadiusz Mularczyk podkreślał, że projekt PiS nie tylko przewiduje pozbawienie byłych funkcjonariuszy SB przywilejów emerytalnych, ale także zakłada podanie ich nazwisk do publicznej wiadomości. – Nie zostali bowiem rozliczeni za działanie w komunistycznym systemie bezpieczeństwa – mówił Mularczyk. Dodał, że nie jest to stosowanie „odpowiedzialności zbiorowej, a jedynie sprawiedliwość wobec tych, którzy tworzyli system zniewolenia”. Ich zabiegi jednak nie odniosły skutku, ponieważ Sejm głosami PO i Lewicy odrzucił projekt ustawy dezubekizacyjnej autorstwa PiS. Wniosek ten poparło 242 posłów, 168 głosowało przeciw, a wstrzymało się 3. Nie przyjęto także wniosku Lewicy o odrzucenie, również w pierwszym czytaniu, ustawy przygotowanej przez PO. Za tym wnioskiem było 36 posłów, a przeciw głosowało 374. Oznacza to, że do dalszych prac legislacyjnych w komisjach sejmowych trafił jedynie projekt Platformy.

– Zamiast pracować wspólnie nad dwoma projektami, postawiliście państwo z Platformy na konfrontację. Tylko czemu to służy? Co to wam da? Dlaczego wybraliście konflikt z PiS, zamiast razem pracować nad dwoma projektami? – pytał po głosowaniu Kamiński. – Esbeków będzie stać na najlepszych adwokatów. Co stanie się, jeśli zaczną odwoływać się do sądów? – pytała Beata Kempa (PO), wskazując, że proponowany przez PO projekt może okazać się nieskuteczny. Dlatego PiS proponuje zmiany w Konstytucji, które uniemożliwią negatywne orzeczenie TK.

Sebastian Karpiniuk (PO) przekonywał, iż projekt PiS idzie za daleko i niepotrzebne jest „rozpalanie stosów”. – Nikogo nie chcemy karać, tylko odebrać prawa niesłusznie nabyte i taka jest subtelna różnica między naszym projektem a projektem PiS – mówił. Przedstawiciele postkomunistów podnosili argumenty o konstytucyjności projektów dezubekizacyjnych. Według Tadeusza Iwińskiego (Lewica), dalsze prace nad tą ustawą doprowadzą do powstania „potworka legislacyjnego”. Joanna Senyszyn (Lewica) dodała, że projekt jest sprzeczny nie tylko z Konstytucją, ale i z konwencjami międzynarodowymi. – O zgodności z Konstytucją może również decydować Sejm, tak jak dzieje się teraz – odpowiedział marszałek Bronisław Komorowski. – Lewica kompletnie nie zauważa tego, czym była służba bezpieczeństwa w tamtym czasie – podkreślił Karpiniuk, dodając, że projekt Platformy jest zgodny z Konstytucją.

Emerytowani funkcjonariusze tajnych służb PRL otrzymują świadczenia emerytalne sięgające do 5 tys. zł, a nawet więcej. Zgodnie z projektem PO emerytury dla nich za lata 1944-1990 przeliczono by według obniżonego wskaźnika (za ten okres naliczano by według obniżonego wskaźnika, co spowodowałoby obniżenie przeciętnej emerytury dla oficerów o około 1000 zł; a świadczenia generałów spadłyby nawet trzykrotnie). Ograniczenia dotknęłyby również członków WRON i tych funkcjonariuszy SB, którzy po 1989 r. zostali pozytywnie zweryfikowani i przyjęci do UOP. Według szacunków, około 30 tys. byłych funkcjonariuszy otrzymywałoby od 2010 r. o ok. 600 mln zł rocznie mniej. Część tych oszczędności trafiłaby do pokrzywdzonych przez PRL. PiS z kolei proponowało, poza obniżeniem świadczeń, niewliczanie do ich wymiaru okresu 1944-1956. Ponadto przewidywało zakaz pełnienia na 10 lat przez byłych wysokich funkcjonariuszy służb PRL funkcji publicznych oraz publikację wykazu esbeków w Monitorze Polskim.