Z małych miejscowości znikną apteki?
W najbliższych latach punkty apteczne mogą zniknąć z małych miejscowości i wsi. Szkoły policealne za dwa lata mają zakończyć rekrutację na kierunku technik farmacji. Przewiduje to nowela rozporządzenia ministra edukacji narodowej w sprawie klasyfikacji zawodów szkolnictwa wyższego. O sprawie napisał jeden z dzienników.
Poseł Czesław Hoc z sejmowej komisji zdrowia zauważa, że w tej sprawie powinny odbyć się konsultacje społeczne. Według niego wizja zamknięcia punktów aptecznych może zaburzyć poczucie bezpieczeństwa społeczeństwa w małych miejscowościach.
– W małych miejscowościach nie ma tak dużo punktów aptecznych, wręcz przeciwnie. One są zwijane, bo te sieci aptek opanowują różne duże miasta, duże aglomeracje, natomiast musi być to zrównoważone (rozwój aptek i zabezpieczenia farmaceutycznego). Widzę tu pewne zagrożenia i obawy – stwierdził poseł Czesław Hoc.Marek Jędrzejczak, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej uspokaja, że zamknięcie kierunku technik farmacji nie spowoduje ograniczenia dostępu pacjentów do leków w małych miejscowościach. Tymczasem to właśnie technicy farmacji prowadzą tam punkty apteczne.
– W tej chwili techników farmaceutycznych jest wielu. Ci technicy, którzy kończą edukację w obecnym, czy w kolejnym roku – to zasób fachowców z wykształceniem średnim starczący nam gdzieś na około 40 lat. Tu nie ma się co bać, że na wsi nie będzie miał kto zaopatrywać w leki społeczeństwa. Jak mówię, technicy są i będą jeszcze funkcjonować, choć kończący dzisiaj szkołę technicy mają po 20, czy 20-parę lat, przed nimi jeszcze długa historia zawodowa. Punkty apteczne funkcjonować będą – zapewnia Marek Jędrzejczak.RIRM