Wyniki DNA ofiar katastrofy smoleńskiej

Dziś mają być znane wyniki DNA ekshumowanych w zeszłym tygodniu ciał ofiar katastrofy smoleńskiej – poinformował Janusz Walentynowicz, syn legendy Solidarności, powołując się na zapewnienia prokuratury.

Przeprowadzenie badania genetycznego było niezbędne dla wskazania faktycznego miejsca pochówku Anny Walentynowicz. Dlatego ekshumowano ciało, złożone do grobu rodziny Walentynowiczów oraz ciało z grobu Teresy Walewskiej – Przyjałkowskiej. Istnieje podejrzenie, że ciała te zostały zamienione. Rodzina Walentynowiczów czeka na wyniki DNA. Miały być one znane już wczoraj.

– Prokuratura dawała sobie jeszcze jeden dzień, taki rezerwowy. Mówili, że w poniedziałek, najpóźniej we wtorek. Dzisiaj jest wtorek. Czekamy – dodaje Janusz Walentynowicz.

Ewentualna zamiana ciał to nie jedyny skandal, jaki pojawia się w tej sprawie. Podczas sekcji zwłok w jamie brzusznej jednego z tych ciał znaleziono gumową rękawicę. Podczas poprzednich ekshumacji dokonywano podobnych odkryć. Znaleziono wówczas również gumowe rękawice, gaziki i śmieci ze stołu sekcyjnego, a także kawałki drewna oraz grudy ziemi.

Ponadto w wypadku wszystkich dotychczas ekshumowanych ciał powtarzał się ten sam schemat. Zwłoki nie zostały pochowane w ubraniach dostarczonych do Moskwy przez rodziny, ale wrzucone brudne i nagie do plastikowych worków lub owinięte w czarne folie. W tym kontekście Janusz Walentynowicz, syn legendy Solidarności powiedział, że to co się stało z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej jest po prostu antyludzkie.

– To co się stało w przypadku mamy, potwierdza to, że osoby, które wykonywały sekcję, choć trudno to nazwać sekcją podchodziły do tego bez żadnego szacunku. Było to bardzo brutalne, nieludzkie. Takich rzeczy się nie powinno robić. Nie powinno się o tym milczeć. Cały świat powinien się o tym dowiedzieć jak Rosjanie traktują ciała ofiar katastrofy, szczególnie Polaków. To jest niedopuszczalne – powiedział Janusz Walentynowicz.

 

Wypowiedź Janusza Walentynowicza:

Pobierz Pobierz

RIRM