„Wspominamy polskich patriotów” – uczczono pamięć ofiar tragedii smoleńskiej

W Warszawie zakończyły się obchody VI rocznicy katastrofy smoleńskiej. Wybudowanie dwóch pomników – pierwszego, upamiętniającego wszystkie ofiary tragedii, oraz drugiego, mającego uczcić pamięć śp. Lecha Kaczyńskiego – zapowiedział Jarosław Kaczyński. O jedność i wzajemne wybaczenie zaapelował prezydent Andrzej Duda.

10 kwietnia 2010 roku w katastrofie Tu-154M śmierć ponieśli wszyscy członkowie 96-osobowej delegacji, udającej się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W godzinach porannych poległych uczcili marszałkowie Sejmu i Senatu RP, którzy w budynku parlamentu złożyli wieńce przed tablicami upamiętniającymi tragicznie zmarłych przed sześcioma laty posłów i senatorów.

W Krakowie na Wawelu pojawił się prezydent Andrzej Duda, który złożył kwiaty na sarkofagu z trumnami śp. Lecha i Marii Kaczyńskich. W Mszy św. w kościele seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu uczestniczyli premier Beata Szydło i prezes Jarosław Kaczyński. O 8.41 – w godzinie tragedii – przed Pałacem Prezydenckim odegrano utwór „Cisza”. W trakcie Apelu Pamięci odczytywano nazwiska wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej.

Najważniejsi przedstawiciele polskiej władzy uczcili także pamięć ostatniego prezydenta na uchodźctwie – Ryszarda Kaczorowskiego. W Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie Andrzejowi Dudzie towarzyszyła Jagoda Kaczorowska, córka zmarłego.

Centralne uroczystości miały miejsce w godzinach popołudniowych. Najpierw na Pałacu Prezydenckim w Warszawie odsłonięto tablicę poświęconą śp. Lechowi Kaczyńskiemu. Wspominając zmarłego prezydenta, Andrzej Duda wyliczał jego zasługi dla Polski i Polaków. „To tablica upamiętniająca niezwykłej mądrości polityka, polityka absolutnie zapatrzonego w swoją Ojczyznę, w swoich rodaków, w ich interesy” – akcentował. WIĘCEJ

– Lech Kaczyński chciał Polski silnej, która będzie w stanie pomagać słabszym i która nie będzie musiała bać się innych silnych. To wielkie zadanie, które zaczął pan prezydent, cały czas jest jeszcze przed nami – zaznaczył Andrzej Duda.

Jak podkreślił, miejsce obchodów VI rocznicy tragedii zostało uświęcone przez Polaków, którzy na Krakowskim Przedmieściu gromadzili się nie ze względu na wskazania autorytetów, ale z potrzeby serca.

– Przyszliście tutaj setkami tysięcy przez te dni, by wyrazić żal, czasem trwogę, by wylać łzy, by być razem, by dać także znak solidarności z tymi wszystkimi, którzy zostali najbardziej dotknięci, z rodzicami tych, którzy zginęli – tłumaczyła głowa polskiego państwa.

Andrzej Duda wskazywał, że mimo różnic poglądowych, religijnych czy ideologicznych, Polacy potrafili być w tych dniach razem. W swoim wystąpieniu zaapelował o jedność i wzajemne przebaczenie.

– Wiecie wszyscy – mówię to z pochyloną głową – że było tutaj także wiele dramatycznych zdarzeń, zdarzeń często gorszących, do jakich nigdy nie powinno dojść w Rzeczypospolitej. To te wydarzenia wlały w wiele serc dodatkową gorycz, dodatkowe rozżalenie, czasem i wiele gniewu. Dlatego zwracam się dzisiaj do wszystkich z apelem: Wybaczmy! Wybaczmy to wszystko sobie wzajemnie, wszystkie niepotrzebne, przede wszystkim niesprawiedliwe słowa, wszystkie gorszące zachowania, wszystkie momenty poniżenia – apelował prezydent.

O godz. 19.00 w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem ks. kard. Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego. Homilię wygłosił ks. Piotr Pawlukiewicz. Jak wskazywał, nasza pamięć wobec tego, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku, świadczy o tym, że była to nasza najbardziej osobista sprawa. WIĘCEJ

– Pan prezydent prof. Lech Kaczyński był i jest człowiekiem bliskim naszym sercom, bo myśmy mu powierzyli Polskę – opiekę nad armią, reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej, troskę o to, co najważniejsze w Polsce, o wszystkie struktury bezpieczeństwa, o rodzinę, szkołę, a więc o to, co dla nas jest najważniejsze i najcenniejsze. Myśmy mu to powierzyli, myśmy zaufali i nigdy się nie zawiedliśmy – akcentował kapłan.

Przywołując aforyzm: „Jeśli umrzesz, zanim umrzesz, to nie umrzesz, kiedy umrzesz”, podkreślił, że ten, kto umarł dla świata, nie podlega już śmierci.

– Nie chciałbym, żebyśmy żyli z takim obrazem, że oni tam w Smoleńsku tragicznie zginęli, ich ciała zmasakrowane, pochowane w grobach, a my tu zdrowi, żyjący uchronieni od nieszczęść. To nie jest tak, że to oni umarli, a my żyjemy. To oni żyją, a my umieramy. Pytanie jest tylko jedno: Czy umieramy z Chrystusem czy obok Niego? Łotrów było dwóch, bardzo różnych, choć tak samo konających, tak samo cierpiących, tak samo blisko Jezusa, ale tylko jeden otrzymał obietnicę zbawienia – zauważył ks. Piotr Pawlukiewicz.

Po Eucharystii uczestnicy uroczystości przemaszerowali przed Pałac Prezydencki, upamiętniając tym samym ofiary tragedii sprzed sześciu lat. O potrzebie właściwego uczczenia poległych mówił w swoim wystąpieniu prezes Jarosław Kaczyńskich. Zapewnił, że na Krakowskim Przedmieściu staną dwa pomniki – jeden będzie upamiętniał wszystkie ofiary katastrofy, zaś drugi – śp. Lecha Kaczyńskiego. WIĘCEJ

– Na Krakowskim Przedmieściu musi stanąć pomnik smoleński. Na tej ulicy musi stanąć pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dość czekania. Chcę Państwu powiedzieć, z tego miejsca chcę ogłosić, że w najbliższych tygodniach powołamy komitet budowy tych pomników. Zabierzemy się za to konkretnie, powstaną tutaj możliwości prawne, bo dotąd były blokady. To jest potrzebne, ale to tylko dwa bardzo ważne przykłady, bo tego rodzaju upamiętnień potrzebnych jest bardzo dużo – akcentował prezes PiS-u.

Jak tłumaczył, prawda o tym, co wydarzyło się pod Smoleńskiem, musi znaleźć się w książkach, podręcznikach. Wskazał, że dopiero dziś zaczyna się praca, która ma na celu dotarcie do faktów. Przestrzegał także przed pochopnym przebaczeniem.

– Sprawiedliwość może mieć miejsce tylko wtedy, kiedy są odpowiednie przesłanki prawne, a więc gdy śledztwa przyniosą odpowiednie wyniki. Ja nie mogę rozstrzygać, jakie te wyniki będą. Wiem, że zaczęło się prawdziwe śledztwo i wiem, że Polacy wielokrotnie mylili się, kiedy przebaczali zbyt łatwo. Przebaczenie jest potrzebne, ale przebaczenie po przyznaniu się do winy i po wymierzeniu odpowiedniej kary. To jest nam potrzebne. Jest też odpowiedzialność innego rodzaju. (…) Jest odpowiedzialność moralna, jest moralne napiętnowanie i ono musi być dokonane, bo tragedia smoleńska nie była przypadkiem – zaznaczył Jarosław Kaczyński.

Na zakończenie uczestnicy niedzielnych obchodów wzięli udział w Apelu Jasnogórskim. Transmisję z uroczystości przeprowadziły Radio Maryja i Telewizja Trwam. Szczegółowe informacje, zdjęcia oraz materiały filmowe dotyczące VI rocznicy tragedii smoleńskiej znaleźć można [tutaj].

RIRM

drukuj